Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Kibol napadł na autokar i groził młodym piłkarzom. Mecz został odwołany, wszyscy rozkładają ręce
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 18.09.2023 16:56

Kibol napadł na autokar i groził młodym piłkarzom. Mecz został odwołany, wszyscy rozkładają ręce

kibice Jagielloni Białystok
Piotr Molecki/East News

Skandal w Białymstoku. Kibol ubrany w barwy Jagiellonii napadł na autokar, w którym jechali nastoletni piłkarze ŁKS Łomża i zaczął im grozić. Sprawę od razu podjął klub, a teraz wszyscy przerzucają ją między sobą jak gorącego ziemniaka. 

Białystok. Kibole wyzywali rodziców i dzieci

W niedzielę 17 września nastoletni piłkarze ŁKS Łomży jechali do Białegostoku na mecz wyjazdowy z klubem Talent Białystok. Ich droga nie obyła się jednak bez zakłóceń. 

Grupa kiboli, która szła w kierunku stadionu Jagielloni zaczęła zaczepiać i grozić małoletnim piłkarzom oraz ich rodzicom. W pewnym momencie część z agresywnych mężczyzn ruszyła w kierunku rodziców, by zerwać z nich barwy ŁKS-u. To nie było jednak wszystko.

Nie żyje polski medalista MŚ i olimpijczyk. Parę dni temu pojawił się na meczu

Białystok. Kibol napadł na autokar

Do autokaru, w którym jechali rodzice z chłopcami wtargnął kibol ubrany w barwy Jagiellonii i kazał młodym graczom Łomży “wypi******ć”. Twierdził też, że młodzież nie ma prawa wyjść z autobusu w barwach ŁKS-u. 

Reakcja ochrony? Poprosili, by zdjąć koszulki ŁKS Łomża. Ostatecznie mecz z Talentem Białystok został odwołany, a autokar w obstawie policji wyjechał ze stolicy Podlasia. Sprawę od razu nagłośnił poszkodowany klub.

ŁKS Łomża musi sam dopominać się sprawiedliwości

ŁKS Łomża zapowiedziało już, że nie pośle swoich młodych piłkarzy na żadne spotkanie organizowane na stadionie miejskim w Białymstoku. Póki co nie wiadomo, czy klub zgłosił sprawę na policję, ale według zapewnień zarządu białostockiego stadionu, monitoring został już zabezpieczony

Nikt jednak nie chce oficjalnie odnieść się do sprawy. Podlaski ZPN czeka na dowody. Inicjatywa ma teraz leżeć po stronie łomżan. Oby podobne sytuacje nie miały już prawa się zdarzać.

Źródło: sport.pl