Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Justyna Kowalczyk miała z mężem wiele planów. Na dzień przed jego śmiercią wszystko ujawniła
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 18.05.2023 18:21

Justyna Kowalczyk miała z mężem wiele planów. Na dzień przed jego śmiercią wszystko ujawniła

Kacper Tekieli, Justyna Kowalczyk
Instagram/kacpertekieli

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli jeszcze niedawno planowali o wiele dłuższy wyjazd. Alpy były tylko przystankiem. Sportsmanka jeszcze dzień wcześniej wrzuciła znaczący wywiad na swojego Facebooka. Teraz plany prysnęły jak bańka mydlana.

Kacper Tekieli nie żyje

Kacper Tekieli został martwy w środę po tym, jak próbował zdobyć kolejny szczyt w Alpach. Mąż Justyny Kowalczyk szykował tę wyprawę od dawna. Niestety, alpinista zginął podczas wspinaczki. 

Na razie nie wiadomo, co dokładnie stało się podczas wspinaczki Tekielego, trwa wyjaśnianie sprawy. Zrozpaczona Justyna Kowalczyk z bólem serca żegna ukochanego.

Nie żyje Kacper Tekieli. Mąż Justyny Kowalczyk zginął w górach

Justyna Kowalczyk udzieliła wywiadu

Justyna Kowalczyk udzieliła zaledwie parę dni temu wywiadu dla portalu Merida Bikes. Sportsmanka opowiedziała w nim o planach pary na przyszłość, jak i również o własnym sportowym rozwoju. 

Okazało się, że przez wiele lat mocno współpracowała sportowo ze swoim mężem i pomagała mu w trzymaniu odpowiedniej formy. Zastanawiała się, czy ich syn, Hugo, również dostanie sportowego bzika. 

Justyna Kowalczyk snuła plany

Justyna Kowalczyk snuła również plany związane z dalszym rozwojem Tekielego. Para planowała długi wyjazd, który na celu miałby dalszy trening alpinisty i korzystanie z okazji do pobycia razem. 

- Mój mąż rozpoczął ostatnio duży alpejski projekt, pojechaliśmy kamperem w trójkę w góry na dwa i pół miesiąca. Jesteśmy z synkiem w kamperze, czasem robimy jakieś wycieczki, a Kacper realizuje w tym czasie swoje cele w górach, w Alpach. Wspólnego rodzinnego czasu też nam nie brakuje - opowiadała Kowalczyk. 

- Gdy wiedzieliśmy, że Kacper przygotowuje się do tego wyjazdu, nie planowaliśmy nic na ten okres. Ostatnio jednak powiedziałam mu „tak byśmy się gdzieś we wrześniu wygrzali, gdzie jedziemy?”. „Dobra, Grecja, Ateny, na Olimp wejść trzeba” - wyznała. Niestety, Tekieli nie zobaczy już Olimpu na własne oczy. Niezwykle przygnębiająca historia.

Źródło: Merida Bikes

Tagi: Sport