Sport.Goniec.pl > Tenis > Iga Świątek oficjalnie ogłosiła to wszystkim. Kibice na to czekali, Polacy przed wielką szansą
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 22.10.2024 10:27

Iga Świątek oficjalnie ogłosiła to wszystkim. Kibice na to czekali, Polacy przed wielką szansą

Iga Świątek
Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Iga Świątek przygotowuje się aktualnie do zawodów WTA Finals, które odbędą się w dniach 2-9 listopada. Treningi odbywa już pod okiem nowego trenera, Wina Fissette'a. Mimo że ostatnio nie było okazji do przekazywania dobrych wieści na temat raszynianki, to jednak dziś takowe się pojawiły. Świątek oficjalnie ogłosiła wszystkim radosną nowinę.

Iga Świątek już nie jest liderką. Zaraz rozpocznie pościg za Sabalenką

Igi Świątek nie widzieliśmy na korcie od 5 września i ostatniego pojedynku w ramach US Open. Po tym turnieju raszynianka zrobiła sobie dłuższe wolne od gry. Polki nie zobaczyliśmy ani w Pekinie, ani w Seulu, a ostatnio również w Wuhan i Ningbo. To wszystko, w obliczu powrotu do formy Aryny Sabalenki i wygranych przez nią trzech ostatnich turniejów spowodowało, że wkrótce miało dojść do zmian w rankingu WTA. Świątek miała stracić pozycję liderki 28 października.

Wczoraj w nocy okazało się, że jednak szybciej doszło do tego kluczowego dla polskich kibiców i samej tenisistki z Raszyna przetasowania. Polska tenisistka właśnie ustąpiła pierwszeństwa zawodniczce pochodzącej z Mińska. A to za sprawą decyzji samej organizacji WTA, która dokonała zmian w punktowaniu niedawno zakończonych zawodów w Ningbo. To kara za brak udziału w obligatoryjnych turniejach rangi 500, przez co Polce odebrano punkty za udział w zmaganiach w Miami. Tam zyskała 120 punktów, jednak wynik ten został wyzerowany. Za to samo dostało się także Sabalence, jednak tej odjęto zaledwie 10 oczek zdobytych w Dubaju. Wybór turniejów, w których wyzerowano punkty tenisistek nie był przypadkowy, ponieważ wzięto pod uwagę najsłabsze wyniki obu zawodniczek w zawodach rangi 1000.

Z tego powodu, rezultat Igi Świątek w rankingu WTA zmniejszył się z 9785 do 9665 punktów, a Sabalenki - z 9716 punktów do 9706 oczek. Tym sposobem, Białorusinka została nową liderką klasyfikacji generalnej i ma aktualnie 41 punktów przewagi nad raszynianką.

Lada moment nasza zawodniczka rozpocznie pościg po odzyskanie pozycji liderki w klasyfikacji. Niedługo rozpocznie się WTA Finals, do którego już przygotowuje się Świątek. Strącenie Białorusinki z tronu będzie jednak zadaniem niezwykle trudnym, bo nie wszystko zależy od niej samej.

Raszynianka będzie bronić tytułu wywalczonego przed rokiem, a także zdobytych 1500 punktów. Sabalenka z kolei chciałaby chociażby obronić 625 oczek. Aby Świątek znów objęła prowadzenie w rankingu, to nie dość, że Świątek musiałaby wygrać w WTA Finals pięć spotkań, to do objęcia prowadzenia potrzebne jest jej jeszcze wygranie maksymalnie dwóch pojedynków przez Sabalenkę i jej odpadnięcie w półfinale lub wcześniej. Co więcej, nawet triumf w Rijadzie nie daje gwarancji raszyniance na powrót na szczyt. To dlatego, że Białorusinka znajduje się w drugiej grupie, przez co Polka nie ma bezpośredniego wpływu na jej dyspozycję. Świątek musi liczyć na to, że pozostałe przeciwniczki sprostają rozpędzonej zawodnicze z Mińska.

Żona reprezentanta Polski walczy o życie w szpitalu. Rozgrywają się dramatyczne chwile Nie żyje uwielbiana sportsmenka, zginęła w tragicznych okolicznościach. Błagała o pomoc, lecz było już za późno

Iga Świątek ogłosiła wszystkim fantastyczne wieści. Kibice na to czekali

Dziś rano cały tenisowy świat, a zwłaszcza Polskę okrążyła wiadomość, którą nadała sama Iga Świątek. Polka od 5 września nie występowała na kortach, a jej absencja przedłużała się. Ostatnio wydawało się, że wróci do zmagań w Wuhan, jednak tak się nie stało, że względu na poszukiwania nowego trenera, po rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim.

Teraz wiemy już, że raszynianka wróci przy okazji WTA Finals. Ale co dalej? I w tym aspekcie też jest już wszystko jasne, ponieważ Świątek obwieściła oficjalnie, za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie, że weźmie udział w kontynuacji zmagań reprezentacji Polski w ramach Billie Jean King Cup w Maladze. Ta wiadomość sprawia, że szanse Biało-Czerwonych na sukces diametralnie wzrastają. Ponadto cieszy fakt, że Igę Świątek będziemy mogli oglądać w tym sezonie jeszcze dłużej.

Widzimy się w Maladze! Cieszę się, że mogę dziś dać Wam znać, że zagram w finałach Billie Jean King Cup. Bardzo się ciesze, że będę mogła zagrać dla swojego kraju i jak zawsze z dumą reprezentować Polskę. Razem z całą ekipą damy z siebie wszystko i po prostu zagrany najlepiej jak możemy. Liczę, że będziecie oglądać i nam kibicować. Do zobaczenia! - napisała tenisistka w relacji na Instagramie.

462553942_1207212833716115_4990530514546096460_n.jpg
Fot. Instagram/@iga.swiatek

ZOBACZ: Plotka goniła plotkę ws. byłego trenera Świątek. Na jaw wyszła prawda ws. przyszłości Wiktorowskiego

BJK Cup wchodzi w decydującą fazę. Polska chce osiągnąć sukces

Reprezentacja Polski, zarządzana przed Dawida Celta awansowała do fazy finałowej Billie Jean King Cup. To wszystko dzięki wygranej w kwietniu nad Szwajcarią 4:0. Kontynuacja zmagań nastąpi 13 listopada i potrwa do 20 dnia miesiąca. Najpierw nasze tenisistki zmierzą się z Hiszpanią. Zwyciężczynie zagrają w ćwierćfinale z kadrą Czech. Miejmy nadzieję, że Iga Świątek poprowadzi Biało-Czerwone jak najdalej.

Tym samym raszynianka dołączyła do pozostałych zawodniczek: Magdy Linette, Magdaleny Fręch, Mai Chwalińskiej i Katarzyny Kawy.