Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Żona reprezentanta Polski walczy o życie w szpitalu. Rozgrywają się dramatyczne chwile
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 22.10.2024 09:47

Żona reprezentanta Polski walczy o życie w szpitalu. Rozgrywają się dramatyczne chwile

Krzysztof Piątek
Fot. Ren Pengfei/Xinhua News/East News; Instagram/@paulynaaa_a

Trudne chwile przeżywa jeden z reprezentantów Polski. Do sieci trafiła informacja o tym, że WAG przebywa w szpitalu. Wprost pojawiła się informacja o próbach wyjścia ze stanu zagrożenia życia. Przed małżeństwem rysuje się więc trudny, lecz kluczowy dla zdrowia kobiety czas.

Dramat reprezentanta Polski. Jego żona w szpitalu

Życie sportowca nie zawsze jest usłane różami i blaskiem fleszy. To także chwile trudniejsze, a nawet dramatyczne. Z pewnością taki czas w swoim życiu przeżywa właśnie Krzysztof Piątek, którego żona Paulina przebywa obecnie w szpitalu. W zeszłą sobotę WAG poinformowała wszystkich swoich obserwujących o tym fakcie, co z pewnością nieco ich zaniepokoiło.

Przetoczenie płytek krwi po raz kolejny uratowało mi życie (chociaż nadal nie jest dobrze i walczymy). Jeśli kiedykolwiek zastawialiście się czy zostać dawcą krwi, to tak, zdecydowanie WARTO. Realnie ratujecie cudze życie, nie tracąc przy tym nic - napisała Paulina Piątek w relacji na Instagramie.

Wszystko dzieje się w momencie, w którym Piątek naprawdę dobrze radzi sobie w tureckim Basaksehirze. Do tej pory w tym sezonie krajowej ligi rozegrał wszystkie 8 spotkań, w których strzelił 5 goli. Dołożył także jedną bramkę w rozgrywkach Ligi Konferencji. Teraz jednak reprezentant Polski musi wykazać się jak największym wsparciem dla swojej żony, której sytuacja wciąż nie jest ciekawa.

Nie żyje uwielbiana sportsmenka, zginęła w tragicznych okolicznościach. Błagała o pomoc, lecz było już za późno Plotka goniła plotkę ws. byłego trenera Świątek. Na jaw wyszła prawda ws. przyszłości Wiktorowskiego

Żona Krzysztofa Piątka walczy o życie w szpitalu. Kobieta potwierdza, walka trwa

Po sobotniej relacji Pauliny Piątek obserwujący wyczekiwali na kolejne informacje ws. stanu zdrowia żony piłkarza Basaksehiru. Te nadeszły w zeszły poniedziałek, jednak wciąż nie była to wiadomość, której oczekiwaliby fani. Zamiast radosnej nowiny o wyjściu ze szpitala, dostali oni komunikat od WAG, że cały czas znajduje się pod opieką lekarzy w placówce medycznej. Co więcej, przekazała, że wciąż trwa walka o wyjście ze stanu zagrożenia życia.

Dziękuję kochani za setki waszych wiadomości. Nie jestem w stanie napisać każdemu z osobna, co się wydarzyło. Nadal jestem w szpitalu. Walczymy, aby wyjść ze stanu zagrożenia życia. Mam nadzieję, że niebawem wszystko będzie już tak, jak być powinno - oznajmiła Paulina Piątek w relacji na Instagramie.

Dopisała również, co jest przyczyną jej problemów zdrowotnych. Chodzi o małopłytkowość, a więc zbyt małą liczbę płytek krwi (trombocytów). To wynik nieprawidłowej produkcji trombocytów w szpiku lub ich nadmiernego niszczenia już w obrębie naczyń krwionośnych, wątroby bądź śledziony.

W moim przypadku małopłytkowość po raz kolejny dała mi bolesną lekcję... Dbajcie o siebie - zakończyła żona Krzysztofa Piątka.

462553951_1719920112074339_1535891764257109533_n.jpg
Fot. Instagram/@paulynaaa_a

ZOBACZ: Szczęsny zaskoczył tuż po wygranym meczu, kibice zamarli. Słowa Polaka błyskawicznie obiegły cały świat

U Pauliny Piątek niegdyś wykryto straszną chorobę

Żona Krzysztofa Piątka od najmłodszych lat zmaga się z problemami związanymi z krwią. W 2019 roku kobieta wyznała wszystkim, że w dzieciństwie lekarze postawili ją przed okropną wstępną diagnozą. Chodziło o białaczkę, a wiec chorobę nowotworową, która jest trudna do wyleczenia. Wówczas te ponad 20 lat temu była pacjentką onkologii i hematologii dziecięcej we Wrocławiu. Całe szczęście, Paulina Piątek cały czas może cieszyć się życiem, choć ono jej nie oszczędza.

W związku ze swoimi problemami zdrowotnymi, kobieta wraz z mężem Krzysztofem Piątkiem angażują się we wspieranie dzieci, które szczególnie cierpią z powodu nowotworu. Chociażby w 2019 roku para odwiedziła Przylądek Nadziei we Wrocławiu, by umilić czas najmłodszym pacjentom.

Dziś to ja, razem z moim mężem mogliśmy umilić dzień tym wszystkim cudownym i chorym dzieciom. Każdy ich uśmiech i każde "dziękuję" jest warte więcej niż tysiąc słów. Przylądek Nadziei dziękujemy, że chcieliście nas gościć. A Ty, jeśli kiedykolwiek pomyślisz, że masz problem, to uwierz, że jeśli masz zdrowie, to masz wszystko - napisała wówczas na Instagramie Paulina Piątek.