Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Do meczu z Chorwacją pozostało niewiele. Probierz zdecyduje się na zmiany
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 15.10.2024 17:45

Do meczu z Chorwacją pozostało niewiele. Probierz zdecyduje się na zmiany

Michał Probierz
Fot. KAPiF

Nie ma wątpliwości, że z poprzedniego spotkania reprezentacji Polski z Portugalią Michał Probierz musi wysunąć wnioski. Eksperci oraz kibice wypowiadali się krytycznie o niektórych zawodnikach Biało-Czerwonych. Z tego powodu możemy się spodziewać zmian w podstawowej jedenastce na starcie z Chorwatami.

Będzie zmiana w bramce

Michał Probierz, po odejściu Wojciecha Szczęsnego z reprezentacji Polski szuka nowej jedynki między słupkami kadry Biało-Czerwonych. Najpoważniejszymi kandydatami są Łukasz Skorupski i Marcin Bułka. Cały czas jednak selekcjoner nie może się zdecydować, na kogo ma ostatecznie postawić. Z jednej strony, za golkiperem Nicei przemawia to, że jest młodszy od bramkarza Bolognii, z drugiej strony Skorup jest bardziej doświadczony, szczególnie jeśli chodzi o występy z orzełkiem na piersi.

To powoduje, że Probierz dokonuje roszad na tej pozycji praktycznie co mecz. Miesiąc temu ze Szkocją bronił Bułka, a z Chorwacją w kolejnym starciu dostępu do naszej bramki strzegł Skorupski. Obaj nie zachowali czystego konta. Co więcej, pierwszy z nich z wyspiarzami wpuścił 2 gole, a drugi - jednego. Golkiper Bolognii wystąpił również w ostatnim pojedynku na PGE Narodowym przeciwko Portugalii, kiedy to stracił już 3 bramki. Miał jednak jedną naprawdę spektakularną interwencję w pierwszej połowie, kiedy to wybronił strzał Bruno Fernandesa.

Już przed ogłoszeniem składu na mecz Polski z Chorwacją wiadomo, kto stanie między słupkami naszej reprezentacji. Będzie to Marcin Bułka, co Michał Probierz potwierdził na konferencji prasowej.

Polska z Lewandowskim zaraz zagra z Chorwacją, a tu takie wieści. Niepokojące doniesienia z Barcelony Chorwaci ostrzegają ws. polskich kibiców. Reaguje nawet bałkańska policja

Michał Probierz zdecyduje się na zmiany

Mecz Polski z Portugalią pokazał, że defensywa reprezentacji Biało-Czerwonych nie znajduje się w najlepszej kondycji. Gwoździem do trumny okazało się trafienie samobójcze Jana Bednarka, które ustaliło wynik spotkania. Poza tym, z powodu choroby zgrupowanie opuścić musiał Sebastian Walukiewicz, który był ostatnio podstawowym zawodnikiem. Z tego powodu, najprawdopodobniej zobaczymy w bloku obronnym z powrotem Jakuba Kiwiora.

Do zmian powinno dojść także na jednym z wahadeł. O ile Nicola Zalewski ma raczej pewne miejsce w wyjściowym składzie, tak nieco więcej wątpliwości można mieć do gry Przemysława Frankowskiego. W ostatnim starciu z Portugalią nie radził sobie z fantastycznie dysponowanym Rafaelem Leao, a zatem Probierz może chcieć odświeżyć pozycję prawego wahadłowego na mecz z Chorwacją. I tak powinien tam wystąpić od pierwszych minut Jakub Kamiński, który regularnie wychodzi w podstawowej jedenastce Wolfsburga.

Najwięcej problemów selekcjonerowi sprawia prawdopodobnie pozycja pomocnika defensywnego. Michał Probierz próbował grać na tej pozycji Patrykiem Dziczkiem, Bartoszem Sliszem, a nawet Piotrem Zielińskim. Graczowi Interu Mediolan nie do końca jednak podpasowała ta pozycja, a poza tym bardziej potrzebny jest wyżej, tuż pod Robertem Lewandowskim.

Zatem, wiele wskazuje na to, że trener postawi na Jakuba Modera. Nie jest to jednak doskonały wybór, ponieważ pomocnik Brightonu rozegrał swoje ostatnie spotkanie w klubie prawie miesiąc temu. Częściej jednak znajduje się na ławce, zatem można mieć obawy o jego rytm meczowy.

O grze, a raczej jej braku, Jakuba Modera wypowiedział się ostatnio na konferencji prasowej Michał Probierz. Wyraził on zdziwienie tym, że pomocnik reprezentacji Polski nie gra w Brighton.

Jestem zaskoczony, że Kuba nie gra w klubie, bo momenty ma bardzo dobre. Trzeba jednak pamiętać, że nie jestem na treningach i trudno mi oceniać trenera Brighton. My przez cały tydzień możemy zawodników przygotować, ale jeżeli tak długo nie grał, to jest jakiś znak zapytania co do jego dyspozycji w dłuższym fragmencie - odpowiedział na pytanie portalu Sport.pl selekcjoner.

ZOBACZ: Wiktorowski przerwał milczenie po rozstaniu ze Świątek, a jednak. Niesłychane, dlatego odszedł

W ofensywie mogą zajść drobne zmiany

Nie ma się co oszukiwać - o ile, w ostatniej chwili, żadnego urazu nie dozna Robert Lewandowski, powinniśmy się spodziewać jego obecności od pierwszych minut. Czekamy wszyscy na pierwszego gola kapitana Biało-Czerwonych przeciwko Chorwacji. Obok niego powinni wystąpić Zieliński i Sebastian Szymański. Znak zapytania można postawić przy nazwisku Karola Świderskiego, który nie zachwycił z Portugalią. Być może w ataku zastąpi go Kacper Urbański, który popisał się ładną asystą przy honorowym trafieniu w poprzednim meczu. Zresztą zawodnik Bolognii grał już w kadrze jako taki podwieszony napastnik, a więc ta pozycja nie będzie mu obca.