Co za wieści ws. polskiego piłkarza. Wszystko tuż przed meczem z Portugalią
Reprezentacja Polski mierzy się dziś z Portugalią w ramach przedostatniej kolejki Ligi Narodów. Tuż przed rozpoczęciem tego starcia docierają do nas sensacyjne wieści ws. jednego z filarów w składzie Michała Probierza. W tej kwestii pojawiły się nawet słowa potwierdzenia.
Ostatnia prosta w fazie grupowej Ligi Narodów. Michał Probierz wybrał wyjściowy skład
Przed reprezentacją Polski stoi arcytrudne zadanie w Lidze Narodów. Po pierwsze, Biało-Czerwoni muszą ratować swoją nieciekawą sytuację w grupie. Poza tym, muszą radzić sobie bez najważniejszych piłkarzy. W najważniejszych spotkaniach fazy grupowej Ligi Narodów nie wystąpi Robert Lewandowski, który zmaga się z kontuzją pleców. Ponadto, w ostatnich dniach dowiedzieliśmy się o tym, że zgrupowanie opuściło dwóch zawodników. Mowa o Michaelu Ameyaw i Przemysławie Frankowskim.
ZOBACZ: Mecz Igi Świątek przerwany. Dramatyczne sceny na trybunach
W obliczu wielu kontuzji cała sytuacja związana z walką w Lidze Narodów nie napawa optymizmem. W ciągu dotychczasowych 4 spotkań zaledwie raz wygraliśmy, raz zremisowaliśmy, a dwukrotnie przegraliśmy. To sprawia, że podopieczni Michała Probierza plasują się na 3. pozycji, a do drugich Chorwatów tracimy 3 punkty. Teraz, jak nigdy wcześniej Biało-Czerwoni potrzebują więc w pełni zdrowych zawodników.
Selekcjoner miał jednak do dyspozycji 23 zawodników, spośród których musiał wybrać podstawowy skład. Brak takich piłkarzy, jak Lewandowski czy Frankowski to szansa dla innych graczy. I w ten sposób naszego kapitana, decyzją Probierza, zastąpił Krzysztof Piątek, a wahadłowego RC Lens Bartosz Bereszyński, dla którego jest to pierwszy od ponad roku występ w podstawowym składzie reprezentacji Polski.
Marcin Bułka - Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Kamil Piątkowski - Taras Romanczuk, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski, Bartosz Bereszyński, Kacper Urbański - Krzysztof Piątek.
Iga Świątek tuż po meczu podeszła do rywalki. Wiadomo, co jej powiedziała, nie zapomniała o ważnym dniu Cały świat słyszał, co Iga Świątek powiedziała po meczu. Reakcja trybun mówi wszystkoTakie wieści tuż przed meczem z Portugalią. Ważny piłkarz nie może liczyć na minuty w klubie
Dziś pisaliśmy o tym, że Jakubem Kiwiorem interesuje się Juventus Turyn. Zdaniem ekspertów, Polak miałby pełnić funkcję rezerwowego dla Juana Cabrala. Tym razem jednak chodzi o kolejnego, ofensywnego gracza reprezentacji Polski, który jest jednym z ważniejszych elementów w układance Michała Probierza. Chodzi o Kacpra Urbańskiego, który obecnie nie może liczyć na regularną grę w swoim klubie.
Dotychczas w Bologni w tym sezonie 20-latek rozegrał 8 meczów, na przestrzeni których zaliczył jedynie 331 minut. Zazwyczaj zawodnik ten wchodzi z ławki, a w ostatnich 4 spotkaniach miał okazję wystąpić tylko raz, przez 34 minuty z Lecce. W pozostałych meczach siedział na ławce.
Kacprem Urbańskim interesuje się gigant
Jak wynika z informacji przekazanych przez Jacka Góralskiego w rozmowie na Kanale Sportowym, Kacprem Urbańskim ma się interesować włoski gigant. Tak, jak w przypadku Jakuba Kiwiora, mowa o Juventusie.
Wydaje mi się, że tu kwestia nowego kontraktu ma wpływ. Słyszałem, że Kacper Urbański ma propozycję z Juventusu i nie chce podpisać nowej umowy z Bologną. Może dlatego tak to się toczy wszystko i dlatego nie gra - tłumaczył były piłkarz reprezentacji Polski.
Te doniesienia nie pozostały jednak bez potwierdzenia. Na kilka godzin przed meczem Polski z Portugalią, informacje te poparł włoski dziennikarz Mirko Di Natale. W swoim wpisie na X dodał, że zwolennikiem sprowadzenia Kacpra Urbańskiego ma być Thiago Motta, obecny trener Juventusu. Włoch trenował Polaka, gdy pracował jeszcze w Bologni.
Juventus jest jednym z klubów, które pytają o Kacpra Urbańskiego. Nie trzeba dodawać, że jednym z jego wielkich wielbicieli jest Thiago Motta (trener Juventusu - red.), który trenował go już w Bolonii. Wszechstronnemu pomocnikowi, który może zajmować wiele pozycji na boisku, wygasa kontrakt w 2025 roku i ma opcję przedłużenia do 2026 roku - napisał Di Natale.