Cały świat słyszał, co Iga Świątek powiedziała po meczu. Reakcja trybun mówi wszystko
Iga Świątek wygrała z Paulą Badosą po bardzo emocjonującym pojedynku. Tym samym, zapewniła reprezentacji Polski awans do ćwierćfinału Billie Jean King Cup. Tuż po zakończonym starciu raszynianka podeszła do mikrofonu. Nie spodziewała się, że jej słowa wywołają taką reakcję trybun.
Najpierw Linette, a zaraz Iga Świątek. Wielki występ polskich tenisistek
Reprezentantki Polski rozpoczęły dziś swoje zmagania w fazie finałowej Billie Jean King Cup w Maladze. Na pierwszy ogień starcie Magdy Linette z Sarą Sorribes Tormo. Poznanianka zaczynała tym pojedynkiem rywalizację Polek z Hiszpankami o awans do ćwierćfinału, w którym już czekają Czeszki.
Starcie to było naprawdę zacięte. O losach pierwszego seta przesądził tie-break, w którym lepsza okazała się Linette. W drugiej odsłonie to Sorribes Tormo przejęła inicjatywę, dwukrotnie przełamując Polkę. W efekcie ta faza padła jej łupem. Początek trzeciego seta rozpoczął się w identyczny sposób, jak poprzedniego. Hiszpanka szybko wyszła na trzypunktowe prowadzenie i to poznanianka musiała gonić wynik. To jednak jej się udało, ponieważ Linette była w stanie zdobyć aż 4 punkty z rzędu, po drodze dwukrotnie przełamując oponentkę. Sorribes Tormo stać było jeszcze na wyrównanie, jednak za chwilę, do końca punktowała już tylko Polka. Linette udało się uzyskać jeszcze jednego break-pointa i zwyciężyć tego seta 6:4, a całe spotkanie - 2:1. Trwało ono prawie 4 godziny. Tym samym, Polska wyszła na prowadzenie w starciu z Hiszpanią.
Tuż po pojedynku Magdy Linette z Sarą Sorribes Tormo, na kort wyszły Paula Badosa i Iga Świątek. Raszynianka stanęła przed szansą zakończenia rywalizacji Polek z Hiszpankami. Zaczęło się naprawdę dobrze, bo od wygranej raszynianki 6:3 w pierwszym secie. Zadecydowały o tym dwa przełamania, do których nasza zawodniczka doprowadziła pod koniec tej fazy. Z kolei, o rezultacie drugiego seta przesądzić musiał tie-break. Tam jednak lepsza okazała się Badosa, a więc stan rywalizacji się wyrównał. Za to w trzeciej, ostatniej odsłonie bezkonkurencyjna okazała się Świątek. Wygrała aż 6:1 i tym samym wprowadziła swoją reprezentację do ćwierćfinału Billie Jean King Cup.
Skrót pojedynku Igi Świątek z Paulą Badosą:
Mecz Igi Świątek przerwany. Dramatyczne sceny na trybunach Nie żyje wieloletni selekcjoner reprezentacji Polski. To prawdziwa legenda polskiego sportuŚwiątek przemówiła po zwycięstwie. Otwarcie to przyznała
Po wygranym pojedynku, Iga Świątek podeszła do mikrofonu, by udzielić pomeczowego wywiadu. Tradycyjnie, powiedziała o swoich odczuciach po dopiero co zakończonym starciu. Przyznała jednak wprost, że podziwia grę Magdy Linette, która wystąpiła tuż przed nią. Jednocześnie nie zgodziła się z jedną tezą.
Nie powiedziałabym, że poprowadziłam zespół do ćwierćfinału, ponieważ Magda Linette wcześniej rozegrała kapitalny mecz. Obie to zrobiłyśmy, jak i cała polska drużyna. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz. To wielki krok - rozpoczęła raszynianka.
Za chwilę nawiązała już stricte do swojego pojedynku z Paulą Badosą. Zdradziła, że myślała najpierw, że jest to jej najlepszy mecz od momentu powrotu na kort po przerwie, jednak sytuacja w drugim secie nieco zachwiała pewność siebie Igi Świątek.
Mecz z Paulą był bardzo intensywny. Na początku myślałam, że to moje najlepsze spotkanie od momentu powrotu. Ale Paula się postawiła. Popełniłam błędy w tie-breaku, ale wiedziałam, że mogę wrócić w trzecim secie - przyznała polska tenisistka, która w trzecim secie nie pozostawiła złudzeń, kto jest lepszy.
Dziennikarka przeprowadzająca wywiad ze Świątek zapytała także, wydarzenia z meczu Linette z Sorribes Tormo miały wpływ na nastawienie raszynianki w starciu z Badosą. Polka jednak poniekąd temu zaprzeczyła.
Łatwiej się gra, gdy zespół prowadzi 1:0, ale to nie ma aż takiego znaczenia. Teraz byłam skupiona na sobie i na tym, co robię na korcie - odpowiedziała raszynianka.
ZOBACZ: Reprezentant Polski na celowniku giganta. Takie wieści tuż przed meczem z Portugalią
Po tych słowach Świątek trybuny aż wiwatowały
Za chwilę Iga Świątek zwróciła się do obecnych na trybunach polskich fanów. Po tych słowach kibice od razu zaczęli wiwatować na cześć raszynianki. Takiej reakcji Polka z pewnością się nie spodziewała. Widać było jednak, że była z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Cieszę się, że tak licznie tu przyszliście. Otrzymaliśmy od was mnóstwo wsparcia. Panuje tu świetna atmosfera, również z powodu Polaków - powiedziała do wszystkich obecnych w Maladze Iga Świątek.