Boxdel i Amadeusz Ferrari zakładają nową federację. Pierwsza gala jesienią
Boxdel, współwłaściciel federacji Fame MMA, otwiera kolejną federację. Ma być jeszcze bardziej skandalicznie i kontrowersyjnie. Wspomoże go w tym jeden z największych zadymiarzy w świecie freak fight - Amadeusz Ferrari.
Nowy gracz na polskiej mapie freak fightów
Zjawisko freak fightów istnieje w Polsce od 6 lat. Swój początek miało na alkoholowym patostreamie Daniela Magicala pod koniec 2017 roku, na którym jeden z jego kolegów rzucił wyzwanie Boxdelowi, popularnemu youtuberowi. Ten przyjął wyzwanie i pół roku później - w czerwcu 2018 - odbyła się pierwsza gala nowo powstałej federacji Fame MMA. Jej współwłaścicielami zostali Boxdel, influencer Wojciech Gola oraz dwaj biznesmeni Krzysztof Rozpara i Rafał Pasternak. Tak w Polsce nastała era freak fightów.
Fame jako pierwszy tego typu biznes szybko zdobył miano najważniejszej federacji i przewagę nad innymi, którzy zaczęli się pojawiać. Federacja High League istniała ponad 2 lata, aż zawiesiło ją Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na wniosek ABW za rzekome powiązania z Rosją. Kilka dni po tej decyzji powstała federacja Clout MMA, dziś druga największa w kraju. Jej medialnymi twarzami są influencerka Lexy Chaplin i były piłkarz Sławomir Peszko.
Trzecią największą federacją jest Prime MMA, której medialnym włodarzem jest influencer Don Kasjo. To Prime charakteryzuje się obecnie największymi “dymami”, czyli awanturami, wyzwiskami, bijatykami, rzucaniem przedmiotami podczas programów na żywo poprzedzających galę. Trzeba jednak przyznać, że w “dymogenności” niewiele odstaje też Clout MMA.
Z kolei Fame jako największa federacja musi się nieco pilnować, bo wchodzi do mainstreamu. Jej gale transmitowane są od niedawna na platformie streamingowej Canal+ Online. Najbliższa gala odbędzie się na stadionie PGE Narodowym. W takim anturażu nie bardzo wypada rzucać się krzesłami, wyzywać od c*eli i konfidentów.
Filip Chajzer zmienił zdanie, ale jest już za późno. Decyzja ws. jego walki jest pewnaJeszcze wyższy poziom dymów
W sieci od pewnego czasu krążą informacje o tajemniczym nowym projekcie Boxdela i Amadeusza Ferrariego. Ten drugi to influencer i jeden z najpopularniejszych freak fighterów. Jak udało nam się dowiedzieć, chodzi właśnie o nową federację freak fight.
Ma ona mieć dużo bardziej “zadymiarski” charakter nie tylko niż Fame MMA, ale także niż Clout czy Prime. Właśnie pod tym względem ma być dla nich konkurencją, podczas gdy Fame musi trzymać pion, mając u boku poważnych partnerów biznesowych. Poziom dymów i “freakowości” ma też oznaczać niespotykane do tej pory kombinacje walk.
Pierwsza gala nowej federacji już jesienią
W nowej federacji pojedynki stoczą zawodnicy znani z podkręcania atmosfery na konferencjach i programach typu face to face (f2f). Według naszych informacji na pierwszej gali widzowie najprawdopodobniej zobaczą Amadeusza Ferrariego, Denisa Załęckiego i Natana Marconia.
Wszyscy trzej znani są z wcześniejszych potyczek budzących wielkie emocje. Walka Marconia z Załęckim pamiętana jest jako najbardziej kuriozalna - Marcoń chwilę po pierwszym gongu poddał walkę, udając kontuzję. Ich konflikt nie ustał do dziś.
Pierwszą gala federacji odbędzie się już jesienią tego roku. Nie wiadomo, w jakim stopniu nowa federacja będzie powiązana z Fame MMA. Zapytaliśmy o to przedstawicieli Fame, ale na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Boxdel także odmówił komentarza.