Świątek walczy o awans, a tu wspaniałe wieści. Sensacja stała się faktem, wielka rywalka Polki za burtą
Australian Open jest już na półmetku zmagań i z każdym dniem zmniejsza się liczba tenisistek walczących o najwyższą stawkę. Iga Świątek jest jedną z faworytek zmagań, a teraz odpadła jej wielka rywalka. Sensacja na kortach.
Australian Open na półmetku. Iga Świątek jedną z faworytek
Australian Open jest już niemal na półmetku zmagań, a emocje związane z pierwszym wielkoszlemowym turniejem w roku nieustannie rosną. Miliony kibiców z całego świata z zaangażowaniem śledzą rywalizację czołowych tenisistów i tenisistek na kortach w Melbourne. Turniej wystartował 12 stycznia, a zmagania potrwają do 26 stycznia, kiedy to rozegrany zostanie finał mężczyzn. Dzień wcześniej poznamy zwyciężczynię turnieju kobiet.
Tegoroczna edycja Australian Open przyciąga uwagę nie tylko ze względu na sportową rywalizację, ale także dzięki rekordowym nagrodom finansowym. Pula nagród wynosi aż 96,5 miliona dolarów australijskich, czyli ponad 60,4 miliona dolarów amerykańskich, co plasuje ten turniej w czołówce najbardziej dochodowych wydarzeń tenisowych na świecie.
Triumfatorzy w grze pojedynczej wzbogacą się o ponad dwa miliony dolarów, natomiast finaliści, którym nie uda się sięgnąć po trofeum, otrzymają imponującą kwotę 1,2 miliona dolarów. Te liczby podkreślają prestiż Australian Open i sprawiają, że udział w turnieju staje się dla tenisistów nie tylko sportowym wyzwaniem, ale również szansą na wyjątkowe osiągnięcia finansowe.
Świątek "zmiażdżyła" rywalkę i się zaczęło, WTA oficjalnie to ogłosiło, zapadł werdykt ws. PolkiIga Świątek walczy w Australian Open
Iga Świątek kontynuuje swoją znakomitą passę na kortach Australian Open, pewnie zmierzając ku kolejnym etapom turnieju. Polka, która wygrała już trzy spotkania, przygotowuje się do starcia w czwartej rundzie, gdzie po raz kolejny będzie bronić swojej pozycji jako jedna z głównych faworytek do tytułu.
Tegoroczne losowanie okazało się sprzyjające dla liderki światowego rankingu. W pierwszej rundzie Świątek zmierzyła się z Kateriną Siniakovą, mistrzynią olimpijską w grze mieszanej. Mecz przebiegł zgodnie z oczekiwaniami, a Polka szybko i bezproblemowo pokonała Czeszkę.
W kolejnej rundzie na drodze Świątek stanęła Słowaczka Rebecca Šrámková. Spotkanie było jednostronnym widowiskiem, a wiceliderka rankingu WTA pewnie wygrała, nie dając rywalce większych szans. Polka zameldowała się w trzeciej rundzie, gdzie czekała na nią Emma Raducanu, dawna mistrzyni US Open. Mimo wielkich oczekiwań wobec Brytyjki, Świątek zdominowała to spotkanie w imponującym tempie, odnosząc pewne zwycięstwo i świętując awans do kolejnej fazy turnieju.
W walce o ćwierćfinał Polka zmierzy się z Niemką Evą Lys, która jest jedną z największych niespodzianek tegorocznych zmagań. Młoda zawodniczka, choć przed turniejem była skazywana na szybkie zakończenie przygody, sprawiła już kilka sensacji, eliminując wyżej notowane rywalki. Świątek będzie musiała uważać, choć eksperci nie mają wątpliwości, że to Polka jest zdecydowaną faworytką tego spotkania.
Mimo dobrej dyspozycji Świątek, jej droga do finału wciąż może okazać się wymagająca. Chociaż sporo czołowych zawodniczek już pożegnało się z turniejem, Polka wciąż może trafić na solidne rywalki. Do niespodzianek tegorocznego Australian Open należy m.in. odpadnięcie Jasmine Paolini, Włoszki polskiego pochodzenia, która przegrała w trzeciej rundzie z Eliną Switoliną.
Podobny los spotkał Qinwen Zheng, która w przeszłości pokonała Świątek na kortach Rolanda Garrosa podczas igrzysk olimpijskich. Chinka, uznawana za jedną z groźniejszych rywalek, odpadła w drugiej rundzie po porażce z Laurą Siegemund.
Sensacyjne rozstrzygnięcia sprawiają, że rywalizacja w Melbourne nabiera rumieńców, a Świątek z każdym kolejnym meczem potwierdza swoje aspiracje do zdobycia wielkoszlemowego tytułu. Jak się okazuje, właśnie ubyła jej kolejna wielka rywalka. Ogromne zaskoczenie w Australii.
ZOBACZ TEŻ: Świątek "zmiażdżyła" rywalkę i się zaczęło, WTA oficjalnie to ogłosiło, zapadł werdykt ws. Polki
Wielka rywalka Igi Świątek za burtą Australian Open
Za burtą Australian Open znalazła się kolejna wymagająca rywalka Igi Świątek. W 1/8 finału turnieju Jelena Rybakina, jedna z czołowych zawodniczek światowego tenisa, sensacyjnie uległa niżej notowanej Madison Keys. Amerykanka triumfowała po zaciętym pojedynku wynikiem 2:1.
Pierwszy set był popisem dominacji Keys, która skutecznie wykorzystywała błędy Rybakiny. Amerykanka narzuciła swoje warunki gry i pewnie zwyciężyła 6:3, niemal nie pozostawiając rywalce pola do manewru. Rybakina wyglądała na zagubioną i nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na agresywną grę przeciwniczki.
Druga partia przyniosła jednak zmianę. Kazaszka znacząco poprawiła swój serwis i grę w obronie, co zmusiło Keys do popełniania większej liczby błędów. Amerykanka wyraźnie straciła rytm, co Rybakina skrzętnie wykorzystała, wygrywając seta aż 6:1. Wydawało się, że mistrzyni Wimbledonu wróciła na właściwe tory i przejmie kontrolę nad spotkaniem.
Decydujący set przyniósł kolejne emocje. Keys, odmieniona po przerwie, od początku narzuciła swój styl gry. Już na początku przełamała serwis Rybakiny, obejmując prowadzenie 2:1. Kazaszka nie zamierzała jednak poddać się bez walki i wyrównała wynik. Ostatecznie kluczowe okazały się świetne wymiany w końcówce meczu, które należały do Keys. Amerykanka wygrała 6:3 i zamknęła pojedynek w spektakularnym stylu.
Odpadnięcie Jeleny Rybakiny to istotna informacja dla Igi Świątek, która w dotychczasowych starciach z Kazaszką często miała spore trudności. Rybakina słynie z wywierania presji i bezlitośnie punktuje błędy rywalek. Jeśli Świątek pokona swoje kolejne przeciwniczki, może zmierzyć się z Keys w półfinale turnieju – co także zapowiada się na wymagające starcie.