Sport.Goniec.pl > Tenis > Rzuciła Świątek na kolana, teraz bez ogródek wypaliła w wywiadzie. Trudno uwierzyć, co powiedziała
Michał Pokorski
Michał Pokorski 07.01.2025 21:31

Rzuciła Świątek na kolana, teraz bez ogródek wypaliła w wywiadzie. Trudno uwierzyć, co powiedziała

Coco Gauff
fot. STEVE CHRISTO/AFP/East News

Iga Świątek przegrała w finale United Cup z Coco Gauff 0:2. Dla Amerykanki był to drugi z rzędu triumf z raszynianką, na którą wcześniej nie miała sposobu. W ostatnim wywiadzie tenisistka z Atalanty zdecydowała się na odważne słowa o Polce. Wielu kibiców będzie zaskoczonych.

Iga Świątek przegrała z Coco Gauff

W pierwszym meczu finałowym United Cup Iga Świątek zmierzyła się z doskonale znaną sobie rywalką, Coco Gauff. Spotkanie od początku toczyło się w atmosferze ogromnego napięcia, które zdawało się wręcz unosić w powietrzu. Choć obie zawodniczki próbowały zachować uśmiechy, nerwy były wyraźnie widoczne. Mecz lepiej rozpoczęła Amerykanka, która już na starcie przełamała Polkę i wyszła na prowadzenie 2:0. Iga jednak szybko odpowiedziała przełamaniem i wyrównała na 2:2, pokazując, że nie zamierza odpuszczać.

W kolejnych gemach Świątek popełniła jednak kilka prostych błędów, które wyraźnie dodały pewności siebie jej rywalce. Coco Gauff grała coraz swobodniej, stopniowo przejmując kontrolę nad przebiegiem spotkania. 

Tymczasem Polka wyglądała na spiętą, a jej ruchy na korcie momentami były sztywne. Taka dyspozycja Świątek przełożyła się na wynik – Amerykanka pewnie zakończyła pierwszą partię wynikiem 6:4.

Drugi set przyniósł jednak zupełnie inny obraz meczu. Po krótkiej przerwie, podczas której Iga udała się do szatni, by zebrać myśli, powróciła na kort z nową energią. Obie tenisistki zaprezentowały tenis na najwyższym poziomie, a spotkanie nabrało historycznego wymiaru. Wymiany były zacięte, a gra wyrównana, co tylko potwierdziło, że mierzą się dwie najlepsze rakiety świata.

Tenisistki szły łeb w łeb, nie pozwalając na przełamanie. Ta sztuka udała się dopiero Idze Świątek, która po morderczych wymianach pokonała Coco Gauff i objęła prowadzenie 3:2. Raszynianka powoli wracała do swojej pewnej gry, podczas gdy jej rywalka zaczynała mieć coraz większe problemy.

Niestety, sytuacja diametralnie się odwróciła. Coco Gauff wygrała trzy kolejne gemy po zaciętych bataliach, a Iga Świątek znalazła się pod ogromną presją (4:5). Na twarzy Polki malowało się zdenerwowanie i lekki zawód. Po serii świetnych zagrań rywalki, raszynianka poprosiła o przerwę medyczną, trzymając się za okolice pachwiny, i zeszła z lekarzem na konsultację poza kortem.

Chociaż przerwa nie wybiła z rytmu Coco Gauff, Polka musiała stawić czoła nie lada wyzwaniu. Amerykanka była pewna siebie i miała dwie piłki meczowe przy serwisie Świątek. Polka wybroniła pierwszą z nich, jednak popełniła podwójny błąd serwisowy, co pozwoliło Coco Gauff na wygraną i zwycięstwo z 23-latką po raz drugi z rzędu.

Były trener Świątek przerwał milczenie ws. tenisistki. Zdradził zaskakujące fakty, kibice nie mieli o tym pojęcia

Coco Gauff "odczarowała" Igę Świątek

Dla Coco Gauff zwycięstwo nad Igą Świątek w United Cup było jej drugim triumfem z rzędu, a jednocześnie trzecim w całej dotychczasowej karierze. Mimo to Polka w bezpośrednich starciach wciąż ma zdecydowaną przewagę, wygrywając aż 11 razy. Ostatnie zwycięstwo Świątek nad Gauff miało miejsce w czerwcu podczas finału French Open. Tamten mecz zakończył się wyraźnym triumfem naszej zawodniczki, a Gauff nie wytrzymała presji i ze łzami w oczach opuściła kort przed kamerami. 

Triumf w Australii miał jednak dla Coco Gauff szczególne znaczenie. Amerykanka potwierdziła, że w pewnym sensie “odczarowała” Igę Świątek. Do tej pory była jej koszmarem, ale ostatnie dwa pojedynki to błysk 20-latki. W pomeczowym wywiadzie zawodniczka z Atalanty przyznała, że starcia z Polką już nigdy nie będą dla niej takie same.

ZOBACZ TEŻ: Gwiazdor grzmi ws. dopingu Świątek. Trudno uwierzyć, jak w nią uderzył, te słowa wywołały burzę

Coco Gauff szczerze o pojedynkach z Igą Świątek

Coco Gauff udzieliła wywiadu na kanale WTA Insider, w którym poruszyła wiele istotnych wątków, w tym temat rywalizacji z Igą Świątek. Zawodniczka z Atlanty przyznała, że ostatni pojedynek z wiceliderką rankingu WTA był wyjątkowo wymagający, podkreślając, że reprezentantka Polski mogła liczyć na ogromne wsparcie kibiców na trybunach. Gauff nie ukrywała, że atmosfera stworzona przez polskich fanów była trudnym wyzwaniem do przezwyciężenia.

Tam było naprawdę wielu polskich kibiców. Stanowili większość, więc nie grało się łatwo. Jednak ilekroć podchodziłam do mojego zespołu, czułam i słyszałam także amerykańską część publiki, co było dla mnie kluczowe, by jeszcze bardziej się wysilić - mówiła tenisistka.

W dalszej części rozmowy Amerykanka przeszła do konkretów i otwarcie stwierdziła, że nie odczuwa już takiego strachu przed Świątek, jak wcześniej. Podkreśliła, że ostatnie triumfy nad Polką dodały jej pewności siebie, dzięki czemu teraz wierzy, że może rywalizować z raszynianką na równym poziomie. 

Nie mówię, że teraz już zawsze będę z nią wygrywać, ale ona ze mną też nie. Wcześniej wychodząc na kort przeciwko niej, czułam się nieco na straconej pozycji, jednak teraz już nie. Nie wiem, czy z uwagi na jej kapitalny start kiedykolwiek zrównamy się bilansem bezpośrednim. Jednak obecnie nie czuję, by ona była wyraźną faworytką. Wiem, że mogę z nią wygrać, w co wcześniej może zdarzało mi się nie wierzyć - powiedziała Coco Gauff.