Robert Lewandowski skradł show na swoim "drugim weselu". Wystąpił u boku rapera Quebonafide
Robert Lewandowski wraz z małżonką Anną hucznie świętowali swoją 10. rocznicę ślubu. Para zorganizowała uroczyste przyjęcie w Toskanii, na które zaprosiła wiele znanych osobistości m.in. ze świata sportu oraz muzyki. Show skradł jednak "Lewy", który w pewnym momencie chwycił za mikrofon i wystąpił u boku popularnego rapera Quebonafide.
10. rocznica ślubu Roberta Lewandowskiego oraz Anny. Huczna impreza w Toskanii
W czerwcu 2013 roku Lewandowscy "powiedzieli sobie tak". Para postanowiła uczcić 10. rocznicę ślubu, zapraszając rodzinę oraz bliskich na włoskie przyjęcie. Robert Lewandowski wraz z małżonką zorganizowali specjalną imprezę w Toskanii.
Na uroczystość zaproszonych zostało również wiele znanych gwiazd ze świata sportu i nie tylko. Pojawili się m.in. Wojciech Szczęsny z żoną Mariną, Sławomir Peszko, Frenkie de Jong czy Sergi Roberto. Do Włoch zawitali również popularny raper Quebonafide oraz wokalista zespołu Zakopower, Sebastian Karpiel-Bułecka.
TVN ma poważny problem. Niedługo kanały znikną z anteny?Show Roberta Lewandowskiego. Piłkarz rapował u boku Quebonafide
Goście bawili się wręcz wybornie, chętnie dzieląc się nagraniami z imprezy w mediach społecznościowych. Sieć obiegły m.in. filmiki z "pierwszego tańca" zakochanych. Prawdziwą furorę zrobiły również wokalne popisy Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski zaprezentował muzyczne zdolności najpierw u boku Sebastiana Karpiela-Bułecki, a następnie w towarzystwie rapera Quebonafide.
Wideo przedstawiające sytuację pojawiło się na InstaStories Anny Lewandowskiej. Piłkarz chwycił za mikrofon, rapując swój ulubiony numer pt. "Candy". Wokół zawodnika FC Barcelony oraz rapera zgromadził się tłum gości, bawiących się równie dobrze co bohaterowie nagrania.
Fani atakują Roberta Lewandowskiego. Krytyka kapitana reprezentacji Polski
Od wstydliwej porażki reprezentacji Polski w meczu z Mołdawią minęły już trzy tygodnie. W mediach społecznościowych wciąż głośno jednak jest o występie polskich piłkarzy. Ogromną krytykę przyjmuje Robert Lewandowski, który zdaniem wielu fanów nie nadaje się do roli kapitana zespołu. Kibice w napastniku FC Barcelony nie widzą lidera drużyny, który w trudnych momentach mógłby zmotywować zespół do walki.
- Co do liderowania Roberta - właśnie w trudnych momentach powinien pociągnąć zespół mentalnie, wstrząsnąć nim. Ale do tego potrzebny jest charakter przewodnika stada. A Robert kimś takim ani trochę nie jest i nigdy nie był. To wybitny piłkarz - bez dwóch zdań. Za to żaden lider i kapitan. Zresztą, gdy tylko wybuchała jakaś afera albo kadrze nie szło - Robert był nieobecny. Gigantyczne premie za wyjście z grupy? Nic nie słyszał. Udział przy zwalnianiu trenerów kadry? Nic nie wie. I tak dalej - wyjaśniał Radosław Kałużny, były reprezentant Polski.
Źródło: instagram.com/annalewandowska