Sport.Goniec.pl > Siatkówka > Polska - Korea Płd. Prawdziwy rollercoaster. Ostatni set jak mistrzostwo świata
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 17.09.2023 19:26

Polska - Korea Płd. Prawdziwy rollercoaster. Ostatni set jak mistrzostwo świata

Polska - Korea Płd.
TVP Sport

Polki były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania, jednak nie wszystko szło po ich myśli. Pierwszy set zaczął już alarmować Lavariniego, drugi zamienił się w piekło, a trzeci - w punktową gonitwę. Czwarty był za to tym, na co czekali fani. Rollercoaster emocji.

Polska - Korea Płd. Pod koniec zaczęło robić się gorąco

Mecz z Koreankami nie zapowiadał się na najtrudniejsze wyzwanie podczas kwalifikacji olimpijskich. Mimo tego zawodniczki z Azji nie chciały tanio sprzedać skóry. Walkę na boisku było widać gołym okiem. 

Polki wypracowały sobie już na początku meczu najpierw dwu-, a potem czteropunktową przewagę. Po obu stronach pojawiało się jednak sporo niedokładności - przede wszystkim zdarzały się piłki, do których nie skakały siatkarki po obu stronach. Powoli Biało-Czerwone powiększały jednak przewagę nad przeciwniczkami. 

W decydującym momencie seta Polki zaczęły jednak seriami tracić punkty i przy stanie 19:16 Stefano Lavarini poprosił o przerwę. Przy stanie 23:21 trener Polek znów musiał prosić o moment na rozmowę z zawodniczkami. Nie był zadowolony z ich gry. Choć gra jego podopiecznych nie była tak dobra, jak na początku seta, to Polki wygrały 25:22. 

Rozpędzona piłka uderzyła dziennikarza w głowę. Widzowie Polsatu mieli dość, skrytykowali stację

Polska - Korea Płd. Nerwy na końcu i... klops

Czy drugi set od razu miał okazać się lepszy? Nic z tych rzeczy - tym razem Polki grały z Koreankami jak równy z równym i dopuściły je nawet do prowadzenia. Widać było więcej nieporozumień i błędów Biało-Czerwone. W końcu udało im się uzyskać przewagę przy stanie 12:11, ale łatwo nie było. 

Trwała gra punkt za punkt do stanu 15:14. Polki zdobyły dwa kolejne punkty i zrobiło się 17:14. Trener Korei poprosił o przerwę. Polki nie przerwały jednak zwycięskiej passy, aż do momentu… Końcówka seta okazała się bardzo nerwowa. Pierwsza i druga piłka setowa przypadła Koreankom, a one postanowiły zwłaszcza z tej drugiej skorzystać i wygrały seta 24:26. W całym meczu było 1:1.

Polska - Korea Płd. Wielka gonitwa za punktami

Niebezpieczna powtórka z drugiego seta? Od początku walka była wyrównana. Polki chciały jak najszybciej wypracować przewagę, co im się udało (5:3). Radość nie trwała jednak długo, Koreanki doskoczyły do wyniku raz dwa. Kibice oglądający spotkanie zaznaczali, że w grze Polek nie widać werwy. Może w tym był problem?

Koreanki zdobyły pierwszą przewagę przy stanie 6:7. Lavarini nie wierzył do końca na to, co patrzy. Gra Polek zaczynała się znowu rozjeżdżać. Przy stanie 6:9 poprosił o przerwę. Koreanki utrzymywały dwupunktową przewagę i nie zamierzały jej wypuścić. W końcu doszło do wyrównania przy stanie 15:15. W końcu Polki wyszły na prowadzenie przy stanie 19:18. Była jeszcze nadzieja na wygraną w tym secie. 

W końcu Polki się obudziły i wykorzystywały odpowiednie piłki. W końcu udało im się wypracować czteropunktową przewagę i wygrały seta 25:21. Ależ musiały wcześniej gonić…

Polska - Korea Płd.

Początek seta w końcu wyglądał tak, jak chcieli tego polscy kibice (przynajmniej w części). Polki szybko zdobyły przewagę i starały się jej nie wypuścić z rąk. Koreanki popełniały wyraźnie więcej błędów. Zdawało się, że nic nie odbierze już Polkom zwycięstwa, tym bardziej, że różnica punktowa (8 punktów) była spora.

24:9. Taki wynik oznaczał, że Polki są bardzo, bardzo blisko wygranej. W końcu pokazały to, co miało być widoczne od początku meczu - dominację nad drugą drużyną. Polki zakończyły mecz asem serwisowym. Nie było łatwo, ale ostatecznie wygrały 25:9 i w całym meczu 3:1.

Tagi: Siatkówka