Sport.Goniec.pl > Tenis > Obrażała Igę Świątek. Trudno uwierzyć, co się z nią teraz dzieje
Michał Pokorski
Michał Pokorski 12.09.2024 12:10

Obrażała Igę Świątek. Trudno uwierzyć, co się z nią teraz dzieje

Iga Świątek
fot. YouTube/ Eurosport Polska

Danielle Collins zasłynęła na igrzyskach olimpijskich po awanturze z Igą Świątek. Amerykanka oskarżał raszyniankę, a teraz przeżywa ogromny kryzys. Wstydliwa porażka 11. rakiety rankingu WTA.

Iga Świątek nie ma najlepszych relacji z Danielle Collins

Iga Świątek i Danielle Collins nie mają ze sobą najlepszych relacji. Ich konflikt nasilił się podczas igrzysk olimpijskich, kiedy to spotkały się w ćwierćfinale. Wówczas Polka wygrała pierwszego seta, ale Amerykanka doprowadziła do remisu. Po przegranym secie Świątek udała się na przerwę toaletową, trwała około dziewięciu minut.

Rozwścieczyło to Amerykankę, która chciała jak najszybciej wrócić do spotkania. Po powrocie Polki gra znowu się odwróciła. Nasza 23-latka była bezbłędna i konsekwentnie punktowała rywalkę. Raszynianka prowadziła już 4:0 i gema ugrała Collins. Wtedy zszokowała wszystkich i skreczowała pojedynek z liderką rankingu WTA.

Po rezygnacji rywalka rzuciła do Świątek nieprzyjemne słowa i stwierdziła, że jest nieszczera. Nasza zawodniczka szybko odpowiedziała na te zarzuty w wywiadzie:

Nie wiem, czy tyle trwająca przerwa mogła dać rywalce przyczynek, tu nie będę gdybać. Ale generalnie zazwyczaj na turniejach, jak wychodzimy i mamy czas na przebranie ubrania, to przysługuje nam 5 minut. Ja tutaj zapytałam się pani, która mnie eskortowała, ile mam czasu. Ona mi tego nie powiedziała. Odparła, że tutaj nie liczą czasu i że po prostu mam wyjść wtedy, gdy uważam. No więc ja wykorzystałam ten czas, aby się przebrać i schłodzić, po czym wróciłam na kort. Szczerze nie wiedziałam, ile czasu minęło, ale nie zrobiłam nic wbrew przepisom, więc nie wiem do końca, o co chodziło z tą całą sytuacją - wyjaśniała Iga Świątek.

Od tamtego momentu Danielle Collins przeżywa spory kryzys. Teraz Amerykanka zaliczyła kolejną wstydliwą porażkę.

Julia Szeremeta w niebezpieczeństwie. Jej trener nie pozostawia wątpliwości

Kryzys Danielle Collins

Po skreczowaniu spotkania na igrzyskach olimpijskich, Danielle Collins przeżywa ogromny kryzys. Amerykanka nie potrafi podnieść się po tamtej porażce i notorycznie zalicza kolejne przegrane. 30-latka zdecydowała się wycofać z turniejów w Toronto i Cincinatti, aby dobrze przygotować się do US Open. 

Przed zawodami Wielkiego Szlema tenisistka wzięła udział w turnieju w meksykańskim Monterrey. Tam sensacyjnie odpadła w pierwszej rundzie z Rosjanką Eriką Andriejewą (68. WTA) 6:1, 3:6, 3:6 

Niestety, w najważniejszym turnieju w ojczyźnie również zawiodła. 30-latka niespodziewanie zakończyła rywalizację w pierwszej rundzie US Open. Amerykanka przegrała tam z rodaczką Caroline Dolehide 2:1. 

Po klęsce w Stanach Zjednoczonych, tenisistka wystąpiła w Guadalajarze. Meksykańskie zmagania również nie były dla niej łaskawe i poległa już w pierwszej rundzie z 22-letnią Australijką Olivią Gadecki. Po ogromnej ilości błędów własnych, Amerykanka przegrała 2:0 ze 152. rakietą rankingu WTA.

Tym samym dla Danielle Collins była to już… czwarta porażka z rzędu! 30-latka przeżywa ogromny kryzys, a wszystko rozpoczęło się od starcia z Igą Świątek w Paryżu

ZOBACZ TEŻ: Mistrz ostro po klęsce Igi Świątek. Nie zostawił na niej suchej nitki

Danielle Collins o sytuacji z Igą Świątek

Amerykanka wystąpiła kilka tygodni temu w podcaście Jimmy'ego Connorsa pt.: “Advantage Connors”. 30-latka w trakcie długiej rozmowy poruszyła wiele ciekawych wątków ze swojego życia i kariery. W pewnym momencie odniosła się również pośrednio do sytuacji z igrzysk olimpijskich. Jak przyznała Danielle Collins, najważniejsze dla niej to… być po prostu sobą:

Naprawdę staram się być sobą. Bez względu na to, jak to wyjdzie. Będą chwile, kiedy będę naprawdę szczęśliwa, pełna energii i na haju, a będą też chwile, kiedy będę w złym humorze - powiedziała w podcaście.

Po chwili tenisistka dodała kilka słów, które z pewnością nie spodobały się polskim kibicom:

Bardzo skupiam się na tym, co robię, i nie obchodzi mnie, co myślą inni. Nie obchodzi mnie, czy będzie to odebrane jako zarozumiałość i arogancja przez jakiegoś fana, który nie grał w tenisa, nie był na moim miejscu, nie przeszedł przez takie doświadczenia życiowe jak ja - powiedziała prowokacyjnie Danielle Collins.