Nie żyje Brian Kozera. Zginął w tragicznych okolicznościach, przygotowywał się do MŚ
Dramatyczne informacje obiegły światowe media. Nie żyje Brian Kozera, wybitny triathlonista, który w ostatnim czasie przygotowywał się do wyścigu z kategorii ironman. Wcześniej udało mu się wygrać walkę z chłoniakiem, co było dla niego początkiem przygody z tą niezwykle wymagającą dyscypliną sportu. Mężczyzna zginął w trakcie przygotowań do zawodów. Miał jedynie 44 lata.
Niezwykle przykra historia została nagłośniona przez media na całym świecie. Kiedy wydawało się, że wszystko idzie już ku dobremu, zdarzył się koszmarny wypadek. Obstawiano, że Kozera, który kiedyś był policjantem, zaprzyjaźni się ze sportem na dobre.
Nie żyje Brian Kozera. Wygrał walkę z rakiem, ale zabiły go przygotowania do ironmana
Brian Kozera w 2014 roku dowiedział się, że choruje na poważny nowotwór - chłoniaka. Przez ponad rok walczył on o swoje zdrowie i życie, stosował chemioterapię, a w pewnym momencie doszło również do przeszczepu szpiku kostnego, co ostatecznie go uratowało.
Kozera był policjantem pochodzącym z Filadelfii w Stanach Zjednoczonych. Po wygranej walce z rakiem postanowił skupić się bardziej na tym, co lubił, czyli na sporcie. Całkowicie oddał się triathlonowi.
Próbował najpierw swoich sił w zawodach lokalnych w Stanach, a potem, w 2016 roku, pojechał na pierwsze zawody do Austrii. Przygotowywał się do październikowych mistrzostw świata Ironman na Hawajach. To właśnie ta niezwykle prestiżowa kategoria, wywarła na nim największe wrażenie.
Warto podkreślić, że zawody z cyklu "Ironman" to jedne z najbardziej znanych imprez triathlonowych na świecie. Ze względu na swój charakter, może je organizować jedynie światowa federacja triathlonu (WTC). Składa się on z trzech wyścigów - pływania na 3,86 km, jazdy na rowerze na 180,2 km oraz biegu na 42,195 km.
Dla niektórych same przygotowania potrafią być naprawdę wyczerpujące, tak nie było jednak dla Briana. W ostatnim czasie trenował właściwie cały czas, ale świetnie radził sobie ze zmęczeniem. Niestety, podczas treningu jazdy na rowerze zdarzył się okropny wypadek.
Jadąc przez miejscowość Caernarvon Township nie zdążył wyhamować przed nadjeżdżającym samochodem. Uderzył w bok, na którym znajdowało się siedzenie pasażera. Niestety, ale upadł tak niefortunnie, że wpadł pod tylne koła pojazdu. Lekarzom nie udało się go uratować.
Brian Kozera pozostawił w żałobie swoją żonę i trzy córki oraz całą społeczność Norristown, w której był znany, jako instruktor pływania. Do końca robił to, co kochał.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Goniec.pl, Fakt.pl