Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Nie żyje bramkarz reprezentacji Polski. Tragedia podczas treningu
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 05.11.2024 07:42

Nie żyje bramkarz reprezentacji Polski. Tragedia podczas treningu

znicz i Mateusz Hempe
Fot. Pixabay/ArturGórecki; Facebook/Mateusz Hempe

Dramatyczne informacje obiegły całą Polskę 4 listopada w godzinach późnowieczornych. Na jednym z treningów polskiego klubu z Wielkopolski doszło do tragedii z udziałem bramkarza reprezentacji Polski niesłyszących. Nic nie zapowiadało nieszczęścia, którego zdecydowanie można było uniknąć.

Nie żyje bramkarz reprezentacji Polski

To miał być kolejny trening zespołu piłkarzy Noteci Czarnków. Zespół ten gra na co dzień w 3. lidze i zajmuje 13. miejsce w tabeli. Zawodnicy szykowali się do kolejnego starcia z Gryfem Słupsk, które jest zaplanowane na najbliższą sobotę. 

Teraz jednak z pewnością treningi i sam pojedynek odeszły na dalszy plan. Nic nie zwiastowało nieszczęścia, dopóki te fatalne wieści nie obiegły całej Polski. O wszystkim poinformował na swoim profilu na Facebooku Krzysztof Łuczywek, osoba obracająca się w świecie polskiej piłki nożnej niesłyszących.

Probierz zaraz ogłosi powołania, a tu tak fatalne wieści. Kluczowy zawodnik kontuzjowany Paolini postraszyła Sabalenkę, była pod ścianą. Jej wyznanie po meczu słyszeli wszyscy

Nie żyje bramkarz reprezentacji Polski. Tragiczne wydarzenie na treningu

Wieczorem 4 listopada cały kraj obiegła tragiczna wiadomość. W trakcie treningu bramkarzy Noteci Czarnków życie stracił jeden z golkiperów klubu, Mateusz Hempe. Jak donosi Krzysztof Łuczywek, doszło do tego w fatalnych okolicznościach.

Obiekt sportowy zespołu z Czarnkowa znajduje się niedaleko rzeki. Jedna z piłek miała do niej wpaść, zatem Mateusz Hempe udał się po nią, by wziąć futbolówkę z powrotem. Niestety, nurt rzeki był na tyle silny, że spowodował tragiczną śmierć bramkarza ekipy z Wielkopolski.

W trakcie treningu bramkarzy 3-ligowej Noteci po jedną z piłek, która wyleciała poza obiekt i wpadła do pobliskiej rzeki udał się goalkeeper Mateusz Hempe.  Niestety nurt rzeki tym razem pokonał młodego człowieka - czytamy na Facebooku Krzysztofa Łuczywka.

ZOBACZ: Powódź zbliża się do domów Lewandowskich i Szczęsnych. A to nie koniec, Hiszpanie podają niepokojące prognozy

Nie żyje Mateusz Hempe. Miał 32 lata

Mateusz Hempe zmarł w wieku zaledwie 32 lat. Grał w klubie, który, jak wynika z informacji zamieszczonych w poście Krzysztofa Łuczywka, bardzo kochał. Barwy Noteci Czarnków reprezentował od 2011 roku, z przerwami na wypożyczenia do Wenusa Jędrzejowo i Tęczy-Osa Osieczna. Tragiczne informacje potwierdził także profil reprezentacji Polski niesłyszących na Facebooku.

Nigdy nie będziemy gotowi na takie wiadomości.... W dniu dzisiejszym Reprezentacja Polski Niesłyszących straciła bardzo oddanego zawodnika Mateusz Hempe. Wieloletni Reprezentant Polski Niesłyszących w piłce nożnej i futsalu na pozycji bramkarza - czytamy w poście.

Tak, jak zostało napisane, Mateusz Hempe grał dla polskiej kadry niesłyszących w piłce nożnej oraz futsalu. O tym, jak wielka jest to strata świadczy fakt, że w mediach społecznościowych bramkarza zdążyło już pożegnać wiele osób. Kondolencje spływają zarówno od bliskich, jak i tych, którzy osobiście nie znali zmarłego. A jeszcze w sobotę bramkarz sam wstawiał zdjęcia z treningu, na których widać, jaką przyjemność czerpał z każdej obronionej piłki…