Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Marciniak dopiero co stracił finał, a teraz takie wieści. Decyzja UEFA może przesądzić
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 12.07.2024 07:46

Marciniak dopiero co stracił finał, a teraz takie wieści. Decyzja UEFA może przesądzić

Szymon Marciniak
Fot. Wikimedia Commons/Werner100359

Decyzja UEFA ws. sędziego finału EURO 2024 z pewnością jest rozczarowująca dla Szymona Marciniaka. Polakowi, wbrew wcześniejszym przewidywaniom, nie przypadła rola głównego arbitra decydującego starcia, a zaledwie funkcja arbitra technicznego. Taki układ spraw może przesądzić o przyszłości płocczanina.

A jednak, Szymon Marciniak nie poprowadzi finału EURO 2024

Wczorajsza decyzja UEFA ws. wyboru arbitra na finał EURO 2024 między Hiszpanią a Anglią mocno zaskoczyła szczególnie Polaków. Wbrew wszelkim przewidywaniom Szymon Marciniak nie został wybrany na głównego sędziego decydującego o mistrzostwie Europy starcia. Do tego desygnowany został 35-letni Francuz Francois Letexier. Polakowi przypadnie jednak inne rola w finale. Będzie on sędzią technicznym, którym był także w trakcie ćwierćfinału Francja - Portugalia.

Do całej sytuacji zdążył się już odnieść sam Szymon Marciniak. Opublikował on na Instagramie filmik z krótkim przemówieniem. Polak postanowił przyjąć stonowaną i elegancką postawę, akceptując decyzję UEFA i wyrażając optymistyczne podejście do przyszłości.

Kończymy ten turniej z głową podniesioną do góry i klatą wypiętą do przodu. Dziękuję wszystkim kibicom za trzymanie kciuków, za pozdrowienia i miłe komentarze. 

W turnieju jest jak jest. Zawsze tylko jeden zespół może posędziować mecz finałowy. Tym razem to nie my, ale trzymamy kciuki za naszych kolegów - brzmi fragment wypowiedzi Marciniaka na Instagramie

Bartosz Bednorz wysłał jasny sygnał do Nikoli Grbicia. Nie do wiary, co opublikował Była 1. minuta meczu. Wisła Kraków dawno tak nie zaskoczyła kibiców

Echa decyzji UEFA ws. Szymona Marciniaka. Były reprezentant Polski namawia sędziego do wyjazdu

Po nieoczekiwanej decyzji UEFA o nieprzyznaniu Szymonowi Marciniaku sędziowania finału EURO 2024 pojawiły się rozterki nad przyszłością polskiego arbitra. Jeszcze w zeszłym roku dużo się mówiło o zainteresowaniu usługami płocczanina w Arabii Saudyjskiej, która chciała zwerbować go do siebie, by ten kontrolował przebieg spotkań w tamtejszej lidze. Marciniak jednak nie przystał na tę propozycję, mimo że na stole pojawiały się wielkie kwoty.

O komentarz w tej sprawie Przegląd Sportowy zapytał byłego reprezentanta Polki, Adriana Mierzejewskiego. Miał on przyjemność grać w Al-Nassr w latach 2014-2016, tak dobrze znanym w wyniku obecności tam Cristiano Ronaldo. Piłkarz stara się zachęcić Szymona Marciniaka do wyjazdu do Arabii, podkreślając wysokie standardy tamtejszego życia.

Jeśli mówimy o Rijadzie, czyli stolicy lub o drugim największym mieście Dżuddzie, to warunki są bardzo komfortowe. Obcokrajowcy mieszkają na zamkniętych osiedlach tylko dla nich. Oczywiście to się wszystko stale zmienia, więc 10 lat temu wyglądało to trochę inaczej, ale kraj otwiera się na obcokrajowców. Warunki są bardzo dobre, jest dostęp do międzynarodowych szpitali czy szkół. Nie ma na co narzekać. Może trochę na wysoką temperaturę, ale poza tym, nie ma o co się martwić. Jest wszystko, czego dusza zapragnie

ZOBACZ: TVP podjęła decyzję ws. Dariusza Szpakowskiego. Kibice są wściekli

Mierzejewski wskazuje na wiek Szymona Marciniaka. "Niedługo pewnie odejdzie na emeryturę"

Szymon Marciniak ma 43 lata, co z pewnością nie jest najmłodszym wiekiem jak na sędziego. Tym bardziej, jak spojrzymy na datę urodzenia sędziego finału EURO 2024, Francoisa Letexiera, który ma za sobą 35 wiosen. Na wiek Polaka zwrócił uwagę Adrian Mierzejewski, kontynuując swój komentarz do decyzji UEFA. Były reprezentant Polski podkreślił wiele perspektyw pracy w Arabii Saudyjskiej, które mogłyby zapewnić arbitrowi godne stanowiska sędziowskie.

To nie jest już najmłodszy sędzia. Niedługo pewnie odejdzie na emeryturę. Już często wypomina mu się wiek. Polecałbym mu tam pojechać, tylko nie odcinać kupony. W Arabii Saudyjskiej naprawdę jeszcze bardzo długo może sędziować czy zostać choćby szefem sędziów. Bezpośrednio leci się tam 5-6 godz., więc nie jest to problem, można normalnie funkcjonować. Wiadomo, że zarobki tam też są zdecydowanie lepsze i głównie pod tym kątem rozumiem, że sędzia Marciniak myśli nad przeprowadzką. Ja bym mu polecał. Mieszkałem tam dwa lata, mógłbym pomieszkać następnych 5-10 lat. Jest to bardzo otwarty kraj — ocenił Adrian Mierzejewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym