Jak Polacy zachowują się podczas mundialu? Barmanki ujawniają
Wirtualna Polska zapytała barmanów, jak Polacy zachowują się podczas mundialu. Mimo ostrzeżeń starszych kolegów, nie jest tak źle, jak się spodziewano. - W barze pracuję od września i ostrzegano mnie, że tempo pracy będzie nie do zniesienia. Różnicę najlepiej widać w rachunkach - w poniedziałek na koniec zmiany miałam ich w kasie około 30, a w sobotę, gdy grali Polacy - ponad 300 - relacjonuje Ania, barmanka z Poznania.
Niemal wszyscy Polacy kibicują dziś biało-czerwonym, którzy stanęli do walki z Argentyńczykami. Jako że warunki atmosferyczne nie są sprzyjające, wielu rodaków ogląda mecz w domowym zaciszu. Nie brakuje jednak osób, które cenią sobie wypady do barów, gdzie mogą dzielić się emocjami z innymi pasjonatami sportowych rozgrywek.
Katar 2022. Jak kibice zachowują się podczas mundialu?
Adam z krakowskiej Chill Out Zone Ruczaj w rozmowie z portalem Wirtualna Polska przyznał, że chętnych nie brakuje i wraz z pracownikami musiał zadbać o zwiększenie ilości miejsc w lokalu. - Siłą rzeczy mamy więcej sprzątania, bo wszędzie jest papier czy ręczniki papierowe. Trzeba też pilnować, żeby deska była jednak na toalecie, a nie obok niej - relacjonował.
Rozmówca Wirtualnej Polski podkreślił, że aż 40 procent kibiców robi rezerwacje na mecze. - Do tej pory atmosfera jest naprawdę super. Stan upojenia alkoholowego kibiców jest oczywiście różny, czasem pomagamy komuś wsiąść do taksówki lub upominamy, gdy jest niegrzeczny wobec barmanów, ale nie mogę mówić o ekscesach. Wpływ na to na pewno ma fakt, że stronimy bardzo od przypisania nas którejkolwiek grupie kibiców ekstraklasy, nie jesteśmy czynni też do rana i nie mieścimy się w centrum - ocenił.
Ania z Poznania, która za barem stanęła niedawno, obawiała się przede wszystkim morderczego tempa. - Przed mundialem bardzo się stresowałam. W barze pracuję od września i ostrzegano mnie, że tempo pracy będzie nie do zniesienia. Tymczasem podczas pierwszego meczu Polaków miałam nawet chwilę, by spokojnie popatrzeć na to, co dzieje się na boisku - opowiadała w rozmowie z Wirtualną Polską, dodając, że szefowie przed mundialem uczyli ją szybkiego nalewania piwa i upominali, by sprzątała na bieżąco.
- Różnicę najlepiej widać w rachunkach - w poniedziałek na koniec zmiany miałam ich w kasie około 30, a w sobotę, gdy grali nasi - ponad 300. Wiadomo, że w knajpie tłucze się szkło, na tej zmianie musiałam też odtykać toaletę, ale jest to związane raczej ze zwiększonym ruchem, a nie zachowaniem kibiców - oceniła. Ania nie spotkała się z żadną sytuacją, która byłaby potencjalnie niebezpieczna dla niej lub dla innych kibiców.
Paweł z krakowskiej Craftowni w rozmowie z portalem Wirtualna Polska przyznał, że ma do czynienia przede wszystkim z obcokrajowcami. - Głównie są to kibice z Wielkiej Brytanii, Niemcy i Hiszpanie. Szczególnie ekspresyjni są Brytyjczycy, którzy są dużo głośniejsi od pozostałych nacji, ale do tego, żeby byli głośni wcale nie potrzebują meczu - przyznał.
Rozmówca Wirtualnej Polski podkreśla, że wzmożony ruch można zaobserwować szczególnie na meczach reprezentacji Polski. - Więcej osób ogląda mecze fazy pucharowej. Na meczach półfinałowych oraz finałowym zawsze jest tłoczno - relacjonował, dodając, że do tej pory udawało się unikać bójek i innych nieprzyjemnych sytuacji. - Kibice zachowują się raczej spokojnie, chociaż jak wiadomo, w trakcie meczu towarzyszy im dużo emocji. Śpiewanie kibicowskich przyśpiewek i wykrzykiwanie nazwisk piłkarzy zdarza się często - podsumował.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Mundial 2022. Czy Polska wygra z Argentyną i wyjdzie z grupy? Bukmacherzy już to wiedzą
Mundial 2022. TVP zaliczyła srogą wpadkę podczas meczu Polska-Meksyk. "Patologia i dno"
Źródło: Wirtualna Polska