Sport.Goniec.pl > Tenis > Iga Świątek zdetronizowana. Rywalka odebrała jej rekord
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 03.10.2024 14:59

Iga Świątek zdetronizowana. Rywalka odebrała jej rekord

Iga Świątek
Fot. Lukasz Kalinowski/East News

Końcówka sezonu tenisowego w 2023 roku zapowiada się niezwykle emocjonująco, zwłaszcza w kontekście rywalizacji o pozycję liderki światowego rankingu WTA. Iga Świątek, która przez długi czas niepodzielnie dominowała w żeńskim tenisie, teraz musi odpierać atak Aryny Sabalenki. Białorusinka nie jest jednak jedyną zawodniczką, która w ostatnich miesiącach prezentuje znakomitą formę i staje się zagrożeniem dla polskiej gwiazdy.

Wielka nieobecna - Iga Świątek. Rywalki wykorzystują swoją szansę

Iga Świątek od początku 2023 roku broniła swojej pozycji liderki WTA z dużą przewagą punktową, wypracowaną dzięki sukcesom na największych światowych turniejach. Ostatnie miesiące przyniosły jednak zmiany w dyspozycji Polki, a jej nieobecność na turniejach takich jak ten w Seulu, Tokio czy Pekinie nie tylko wzbudza niepokój wśród kibiców, ale również daje szansę jej rywalką na nadrobienie strat punktowych. Decyzja o przerwie ma podłoże prywatne, co sama Świątek przyznała w wywiadach. Od dawna w mediach pojawiają się spekulacje na temat presji psychicznej i zmęczenia mentalnego Polki.

Podczas nieobecności Igi Świątek, jej rywalki zyskały szansę na zmniejszenie dystansu punktowego w rankingu. Najpoważniejszą kandydatką do objęcia prowadzenia jest Aryna Sabalenka, która od początku sezonu prezentuje świetną formę, ale nie tylko ona liczy się w tej walce. Nowe talenty oraz zawodniczki powracające po kontuzjach coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na największych imprezach tenisowych.

Iga Świątek złapała tajemniczego wirusa. Niepokojące wieści

Karolina Muchova - Powrót po kontuzji i rekordowy sezon

Jedną z kluczowych zawodniczek, która zaczyna mieszać w czołówce, jest Karolina Muchova. Czeszka, mimo że początek sezonu 2023 miała przerwany przez kontuzję nadgarstka, wróciła na kort w wielkim stylu. Muchova już wcześniej pokazywała, że stać ją na rywalizację z najlepszymi, co udowodniła podczas Roland Garros, kiedy to w półfinale wyeliminowała Arynę Sabalenkę, a w finale stoczyła zacięty, trzysetowy bój z Igą Świątek.

Triumfalny powrót Czeszki na kort rozpoczął się po igrzyskach olimpijskich, kiedy zaczęła regularnie dochodzić do zaawansowanych faz turniejów, takich jak finał w Palermo oraz półfinał US Open. To, co szczególnie przykuwa uwagę fanów, to niesamowita dominacja Muchovej w ostatnich tygodniach. Tenisistka ustanowiła nowy rekord sezonu, wygrywając w sześciu kolejnych meczach przynajmniej jeden set wynikiem 6:0 lub 6:1. Rekord ten, będący wcześniej "specjalnością" Igi Świątek, został pobity przez Muchovą podczas turnieju WTA 1000 w Pekinie.

Seria Czeszki rozpoczęła się jeszcze w ćwierćfinale US Open, a kolejne rekordowe wyniki to mecze z Anną Blinkową, Yue Yuan oraz Jacqueline Cristian, a także z Cristiną Bucsą w 1/8 finału w Pekinie. Ten wyczyn stawia Ewę Muchovą w ścisłej czołówce tenisistek, które mogą w przyszłości poważnie zagrozić Świątek i Sabalence w walce o pierwsze miejsca rankingu.

Aryna Sabalenka - Najgroźniejsza rywalka Świątek

Aryna Sabalenka, obecnie wiceliderka rankingu WTA, od kilku sezonów sukcesywnie podnosi swoje umiejętności, ale to właśnie 2024 rok może być dla niej przełomowy. Sabalenka, silna fizycznie, dynamiczna i agresywna na korcie, jest uważana za najpoważniejszą rywalkę Polki w walce o pozycję liderki rankingu WTA. Jej ofensywny styl gry przynosi kolejne sukcesy, ale bywa też jej piętą achillesową w starciach z zawodniczkami grającymi bardziej wszechstronnie, jak choćby Karolina Muchova, która eliminuje Sabalenkę na najważniejszych turniejach, w tym podczas ostatniego Roland Garros.

Turniej WTA 1000 w Pekinie stał się kolejnym miejscem, gdzie Sabalenka stara się zniwelować stratę do Świątek. Jej ćwierćfinałowe starcie z Muchovą zapowiada się niezwykle emocjonująco - Czeszka, będąca w znakomitej formie, jest jedną z tych zawodniczek, które Białorusince zdecydowanie "nie leżą". Choć Aryna Sabalenka ma szansę na awans, to doświadczenie Muchovej w meczach o wysoką stawkę może być kluczowe w tym pojedynku.

Obok Świątek, Sabalenki i Muchovej, na kortach tenisowych coraz częściej pojawiają się nowe nazwiska, które mogą namieszać w światowej czołówce żeńskiego tenisa ziemnego. Jasmine Paolini, która w środkowej części sezonu szturmem wdarła się do TOP 10, oraz powracająca po kontuzji Paula Badosa to tylko niektóre z zawodniczek, które w przyszłości mogą stanowić realne zagrożenie dla obecnych liderek rankingu. W turnieju WTA 1000 w Pekinie oglądamy także znakomitą formę Mirry Andriejewej oraz Qinwen Zheng, które wchodzą na coraz wyższy poziom w światowym tenisie.

Co przyniosą najbliższe tygodnie dla Igi Świątek?

Pomimo nieobecności w ostatnich turniejach, Iga Świątek pozostaje jedną z największych faworytek do zakończenia sezonu na pozycji numer jeden. Jej dominacja w turniejach wielkoszlemowych i prestiżowych zawodach daje jej solidne podstawy do utrzymania pozycji liderki. Niestety brak regularnych występów na końcu sezonu, szczególnie w turniejach rangi WTA 1000, może otworzyć drzwi dla innych zawodniczek, zwłaszcza Sabalenki, która w Pekinie ma szansę na zdobycie cennych punktów i niebezpiecznie zbliżyć się do pozycji Polki.

Końcówka sezonu będzie więc testem nie tylko dla formy Świątek, ale również jej zdolności do radzenia sobie z presją ze strony rosnącej konkurencji.