Ewa Swoboda nagle ujawniła całą prawdę u Wojewódzkiego. Nikt nie miał o tym pojęcia
Wystartował nowy sezon programu “Kuba Wojewódzki”. Jednym z gości pierwszego odcinka serii była Ewa Swoboda. W pewnym momencie prowadzący postanowił nawiązać do kontrowersji wokół tajwańskiej zawodniczki oskarżanej o bycie mężczyzną. W odpowiedzi polska biegaczka pokusiła się o szczere wyznanie. Okazuje się, że w przeszłości spotkały ją podobne pomówienia.
Ewa Swoboda szczerze o swoim starcie na IO w Paryżu
Ewa Swoboda ma za sobą występ na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Niestety w ich trakcie nie wszystko poszło po myśli zawodniczki. Swój bieg eliminacyjny na 100 metrów zakończyła na 1. miejscu z najlepszym wynikiem w sezonie (10,99 s.) Wzbudziło to ogromną ekscytację zarówno u kibiców, jak i u samej lekkoatletki.
Niestety w półfinale konkurencja okazała się zbyt silna i Polka do mety dobiegła jako 4., a czas 11,08 s. nie dał jej kwalifikacji w wielkiego finału zawodów. Co gorsza, biegaczce do pierwszej ósemki zabrakło zaledwie 0,1 sekundy. Teraz temat swojego występu w Paryżu postanowiła poruszyć w programie Kuby Wojewódzkiego.
Robert Lewandowski wspomniał o szkolnych latach. Wiadomo, jakim był uczniem Na meczu Świątek pojawił się wyjątkowy gość. Polka tego nie ukrywała, "unikałam patrzenia"Nasz sport jest wymierny, trzeba być gotowym, żeby przegrać o paznokieć, o mrugnięcie okiem. Ale to kur****o boli. To po prostu boli, to jest frustracja i wiesz, że tak naprawdę nie można nic z tym zrobić - wyznała na antenie TVN.
Ewa Swoboda została oskarżona o bycie chłopcem
W pewnym momencie rozmowy prowadzący program postanowił poruszyć temat kontrowersji wokół tajwańskiej zawodniczki w turnieju bokserskim kobiet w kat. do 57 kilogramów. Przypomnijmy, że Lin Yu-Ting oskarżona została o bycie mężczyzną, a tuż po zakończeniu zmagań na Igrzyskach przeprowadzono u niej testy hormonalne. Wszystko po tym, jak została zdyskwalifikowana podczas zeszłorocznych mistrzostw świata federacji IBA za zbyt wysoki poziom testosteronu w organizmie.
ZOBACZ: Cały świat pisze o tym, co stało się w meczu Świątek. Polka znów na ustach wszystkich
Ewa Swoboda nie zdecydowała się jednak wypowiedzieć na temat samej Azjatki. Wyznała za to, że ona również w przeszłości została oskarżona o bycie chłopcem. Miało to miejsce, gdy miała około 15/16 lat. Jak podkreśliła, na co dzień jest bardzo wrażliwą osobą, więc tego typu pomówienia mocno wpłynęły na jej samoocenę. Przez pojawiający się hejt myślała nawet o porzuceniu biegania.
W 2013 r. miałam 15/16 lat, byłam bardzo młoda i chyba taki wiek, kiedy się kształtuje wszystko, co się myśli o świecie. Olimpiada młodzieży wtedy była. Jakiś starszy pan podszedł do mojej trenerki i powiedział, że jestem chłopcem - wyznała w programie Kuby Wojewódzkiego.
Biegaczka ma swoje rytuały przed startem
W wywiadzie poruszony został także temat przygotowań lekkoatletki do występów w najważniejszych zawodach. Okazuje się, że 27-latka ma pewne rytuały, które stara się wykonywać tuż przed startem. Szczególne zdziwienie wśród widzów wzbudziło to, co zawodniczka je przed swoimi występami. Sięga bowiem po jeden z ulubionych smakołyków wszystkich dzieci.
Zawsze muszę najpierw ubrać lewego buta potem prawego, jak wchodzę do bloku, to wycieram najpierw lewą rękę, potem prawą i lewą. Kinderka muszę zjeść no i biegnę, nie? - wyznała.
ZOBACZ: Swoboda dostała pytanie i się zaczęło. Wypaliła bez ogródek, Wojewódzkiego aż wbiło w fotel
Ewa Swoboda słynie również ze swojej niezwykłej bezpośredniości i ciętego języka. Nikogo nie dziwi, więc fakt, że w trakcie wywiadu z Kubą Wojewódzkim zdarzało jej się przysłowiowo “rzucać mięsem”. Zgromadzeni przed telewizorami widzowie długo nie zapomną wiązanki, którą zawodniczka ma głowie sekundy przed rozpoczęciem biegu.
Szczerze? No to ostatnią myślą, jaką myślę, to jest w bloku, myślę sobie: “Jazda z kur***i” - wypaliła w programie.
