Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Dramat Industrii Kielce. Kontrowersja, złość i łzy
Filip Wilkiewicz
Filip Wilkiewicz 02.05.2024 08:17

Dramat Industrii Kielce. Kontrowersja, złość i łzy

Tałant Dujszebajew
Fot. Screen Eurosport

To był prawdziwy sportowy horror. Zawodnicy Industrii Kielce przegrali po rzutach karnych z SC Magdeburg i odpadli z rozgrywek Ligi Mistrzów w piłce ręcznej. W trakcie spotkania doszło do niemałego skandalu z udziałem sędziów i według najnowszych informacji, kielecki klub planuje złożyć oficjalny protest.

Rywalizacja z Magdeburgiem

Zespół Indsutrii Kielce przystępował do rewanżowego starcia w Lidze Mistrzów z przewagą jednej bramki, po zwycięstwie 27:26 w pierwszym meczu. Kielczanie potrzebowali jedynie remisu, aby bezpośrednio awansować do półfinału rozgrywek. Mistrzowie Polski przyjechali do Magdeburga z bojowym nastawieniem, co było widoczne od samego początku spotkania.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa dobrze rozpoczęli pierwszą część gry i zeszli na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Gospodarze z Magdeburga nie odpuszczali i nacierali na bramkę Kielczan. W świetnej dyspozycji był Andreas Wolff, który zaliczył kilka kapitalnych interwencji. 

Wspaniałomyślny gest po śmierci Dawida "Deva" Błacha. Jego przyjaciele wyszli z wielką inicjatywą

Kontrowersja i rzuty karne

W drugiej połowie rywalizacja zaczęła być bardzo wyrównana. Obie ekipy nie dawały za wygraną, a na parkiecie zaczęło robić się nerwowo. Stres udzielił się zawodnikom z Kielc, którzy w pewnym momencie nie mogli przełamać defensywy gospodarzy i popełniali błędy w rozgrywaniu. W ostatnich sekundach gry niemiecki zespół wyszedł na jednobramkowe prowadzenie i doprowadził do rzutów karnych, których jak się okazuje, mogło po prostu nie być.

W końcówce spotkania doszło do ogromnej kontrowersji z udziałem sędziów, którzy zatrzymali grę w momencie, gdy w dogodnej sytuacji na zdobycie bramki wyrównującej był Arciom Karaliok. Gdyby obrotowy Industrii wykończył akcję, mecz zakończyłby się remisem 23:23, a Kielczanie świętowaliby awans do półfinału. Zawodnicy Industrii byli wściekli, tak samo, jak trener Dujszebajew, który wbiegł na parkiet i wyraźnie ukazał swoją frustrację. Kielczanie przegrali w rzutach karnych 4:3 i odpadli z turnieju.

ZOBACZ TAKŻE: Robert Karaś stawia sobie nowe wyzwanie. Bezlitosna reakcja internautów

Protest ze strony polskiego klubu

Kielczanie byli wyraźnie załamani po odpadnięciu z europejskich pucharów. Kontrowersyjna decyzja sędziów wywołała złość nie tylko w szeregach drużyny, ale także wśród działaczy polskiego klubu, o czym poinformował Damian Wysocki.

Zdaniem dziennikarza portalu “wKielcach” Industria planuje podjąć zdecydowane kroki w sprawie sędziów i złożyć oficjalny protest EHF. Europejska Federacja Piłki Ręcznej miałaby ustosunkować się do wniosku polskiego klubu, jednak szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy i ewentualne powtórzenie meczu wydaje się mało prawdopodobne.

Industria Kielce złoży protest do ostatniej akcji. Ma na to 24 godziny. Zapłaci 1000 euro. Czekam na tę piękną odpowiedź EHF - napisał Wysocki na portalu “X”