Dani Alves skazany. Najbliższe lata spędzi w więzieniu
Jeszcze do niedawna najbardziej utytułowany zawodnik w historii piłki nożnej, Dani Alves, usłyszał właśnie wyrok za napaść na tle seksualnym. Sprawa toczyła się dosyć długo, bo od 2022 roku. Jednak, wraz z dzisiejszym dniem, sąd skazał piłkarza na 4,5 roku pozbawienia wolności.
Brutalne czyny Daniego Alvesa względem dziewczyny
Pod koniec 2022 roku, na policję zgłosiła się 23-letnia kobieta, która złożyła zeznania w sprawie pewnego brazylijskiego piłkarza. Wkrótce okazało się, że chodzi o Daniego Alvesa. Miał on zmusić ofiarę do seksu, która to nie była chętna na inicjację. Śledztwo wykazało m. in., że kobieta została pobita, o czym świadczyć miały siniaki i ślady po uderzeniach. Miał też rzucić nią o ziemię i unieruchomić tak, by odbyć z nią stosunek.
ZOBACZ TEŻ: Wyróżnienie dla Lewandowskiego. Ma szansę na nagrodę
Gol Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Polak bohateremImpas w sprawie Alvesa został przełamany
Przez ponad rok nie dało się ustalić jednoznacznej wersji wydarzeń. Były zawodnik Barcelony, podczas przesłuchań i procesów sądowych kilkukrotnie zmieniał swoje relacje. Szczególnie podkreślał, że do aktu seksualnego doszło za zgodą obu stron, a dziewczyna nie wyrażała sprzeciwu. Mówił również, że nie zna ofiary, albo że to kobieta go zaatakowała.
Co innego mówią jednak wszelkie raporty medyczne oraz sama ofiara. Z danych lekarskich wynika, że doszło do szarpaniny, a na jej ciele były ślady pobicia i otarcia. Z kolei na początku tego roku wyszła na jaw informacja, że Dani Alves znajdował się w tamtym momencie pod wpływem alkoholu, który jeszcze bardziej wzmógł jego brutalne zachowanie.
Dani Alves usłyszał wyrok
Sąd wydał ostateczny wyrok, niestety bez obecności oskarżonego, bowiem Alves nie pojawił się na dzisiejszej rozprawie. Niemniej jednak, spędzi za kratami 4,5 roku, a do tego musi zapłacić 150 tys. euro zadośćuczynienia. Warto dodać, że ostatni rok piłkarz spędził w areszcie, w oczekiwaniu na proces. Smutny koniec kariery wybitnego i utytułowanego piłkarza.
Źródło: Sportowe Fakty