Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Zofia K. z aktem oskarżenia. Polska medalistka usłyszała poważne zarzuty
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 17.06.2024 11:48

Zofia K. z aktem oskarżenia. Polska medalistka usłyszała poważne zarzuty

Zofia Klepacka
fot. KAPIF

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zakończyła śledztwo w sprawie Zofii K., utytułowanej polskiej windsurferki i medalistki olimpijskiej. Wpłynął akt oskarżenia przeciwko sportsmence, której zarzuca się oszustwo związane z przejęciem mieszkania po ojcu. Jeśli sąd uzna ją za winną, Zofii K. grozi kara nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.

Zofia K. usłyszała zarzuty. Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga trwało ponad rok i dotyczyło nieprawidłowości przy próbie przejęcia przez Zofię K. mieszkania w centrum Warszawy, które wcześniej należało do jej ojca. Według prokuratury ojciec windsurferki przepisał na nią nieruchomość w stanie zdrowia, który uniemożliwiał mu świadome podjęcie takiej decyzji. Akt notarialny został sporządzony krótko przed śmiercią mężczyzny, co oburzyło innych członków rodziny.

Oprócz Zofii K. oskarżono również notariusza odpowiedzialnego za sporządzenie aktu notarialnego. Śledczy zarzucają mu niedopełnienie obowiązków służbowych, co mogło przyczynić się do popełnienia oszustwa. Pełnomocnik Zofii K. zapewniał, że jego klientka jest spokojna o pozytywne zakończenie postępowania i nie ma nic do ukrycia.

Nie żyje uzdolniony polski medalista. Miał zaledwie 31 lat

Zofia K. zabrała głos. Opublikowała oświadczenie

W rozmowie z mediami pełnomocnik Zofii K. określił, że sprawa ma "charakter rodzinny", podkreślając, że jego klientka nie zamierza się ukrywać. Sama windsurferka również zabrała głos, wyrażając na Instagramie zaskoczenie i zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Nie ukrywała, że sprawa jest dla niej prywatna i niezwykle trudna, dlatego prosiła swoich fanów o zrozumienie.

Niektórzy z Was pytają, więc odpowiadam. Jak widzicie, nie mam paska na oczach i nie zamierzam się przed nikim chować, choć sprawa, do której nawiązują, jest dla mnie oczywiście przykra i zaskakująca - pisze pod swoim najnowszym zdjęciem na Instagramie, do którego pozuje w pełnej okazałości. Opisywana przez media sytuacja ma charakter prywatny i niestety (co bardzo dla mnie trudne) rodzinny. Nie chcę dyskutować o prywatnych i rodzinnych sprawach na publicznym forum. Proszę o zrozumienie. Wyraziłam też zgodę na pokazywanie mojego wizerunku w zw. z tym tematem. Jest mi oczywiście przykro, że muszę zmagać się z tą sytuacją, ale w życiu jak w sporcie, trzeba stawiać czoła różnym sytuacjom. Jestem spokojna o pozytywne zakończenie zarówno tej przykrej sprawy, jak i Mistrzostw Europy, do których przygotowania pochłonęły mnie bez reszty w ostatnich dniach - pisała sportsmenka.

Zofia K. zakończyła swoją karierę sportową w kwietniu 2024 roku. W swojej sportowej biografii może pochwalić się licznymi osiągnięciami, w tym brązowym medalem z igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku oraz tytułami mistrzyni i wicemistrzyni świata w windsurfingu w klasie RS.

Sprawa Zofii K. budzi mnóstwo kontrowersji. Prokuratura prowadzi śledztwo

W ostatnich latach jej nazwisko pojawiało się w mediach również w kontekście jej kontrowersyjnych wypowiedzi na temat społeczności LGBT. W 2019 roku, po podpisaniu przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracji na rzecz społeczności LGBT, Zofia K. ostro skrytykowała ten krok, twierdząc, że "nie o taką Warszawę walczył jej dziadek w powstaniu". Jej wypowiedzi wzbudziły szerokie kontrowersje, a sama windsurferka tłumaczyła później, że nie ma nic przeciwko homoseksualistom, ale nie zgadza się z promowaniem tego stylu życia jako normalnego wśród dzieci.

Jestem znanym sportowcem i widzę, że dla ludzi jest ważne, że mocno staję w obronie wartości, które wyznaję. Uważam, że jest w Polsce straszna nagonka na Kościół, na patriotyzm, na osoby, które bardzo dużo dla naszego kraju zrobiły. Nie rozumiem, dlaczego tak wielu ludzi boli, gdy o tym mówię albo piszę. Tak samo nie zrozumiem, dlaczego ta cała machina mówienia o mnie jak o największej przeciwnicze LGBT ruszyła po takim moim poście, w którym napisałam, że zamiast podpisywać kartę LGBT, pan Trzaskowski mógłby zadbać o sport, który w moim mieście kuleje. Media moją wypowiedzią manipulowały, wyrywane były z kontekstu niektóre słowa - wspominała sportsmenka w rozmowie z portalem Sport.pl.

Akt oskarżenia przeciwko Zofii K. trafił do sądu pod koniec kwietnia 2024 roku. Obecnie nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy. Cała sprawa jest bacznie obserwowana przez media i opinię publiczną ze względu na sportowe osiągnięcia oskarżonej i jej kontrowersyjne wypowiedzi. Jeśli sąd uzna Zofię K. za winną oszustwa, może ona spędzić nawet osiem lat w więzieniu.