Nie żyje była nadzieja polskiej piłki nożnej i jeden z najbardziej utalentowanych zawodników, Igor Sypniewski. Niezwykle smutne informacje zostały przekazane przez "Dziennik Łódzki". Za tydzień obchodziłby 48 urodziny.Informacje na temat śmierci byłego piłkarza przekazali w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Marek Łopiński, były prezes i kierownik drużyny ŁKS, a także kustosz pamięci łódzkiego klubu Jacek Bogusiak. Miał zaledwie 47 lat. Igor Sypniewski urodził się w 10 listopada 1974 roku w Łodzi. Wielu piłkarskich ekspertów oraz dziennikarzy wieszczyło mu ogromną karierę. Niestety, ale nigdy nie zmaksymalizował swojego potencjału i nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W trakcie swojej przygody z zawodową piłką występował w takich klubach jak: ŁKS Łódź, Orzeł Łódź, Ceramika Opoczno, AO Kawala, Panathinaikos Ateny, OFI Kreta, RKS Radomsko, Wisła Kraków, Kallithea FC, Halmstads BK, Malmö FF i Trelleborgs FF.
Robert Lewandowski to niekwestionowana gwiazda światowego futbolu. Kapitan reprezentacji Polski już od wielu lat zachwyca kibiców świetną dyspozycją, stając się jedną z największych ikon współczesnej piłki nożnej. Jak się okazuje, piłkarz prezentuje genialną postawę nie tylko na boisku, ale również poza nim. Dał temu wyraz tuż po meczu z Walią, kiedy podszedł do polskich kibiców zgromadzonych na obiekcie w Cardiff. Wyjątkowe nagranie obiegło sieć. Niedziela 25 września stała pod znakiem niezwykle ważnego, a zarazem wymagającego starcia pomiędzy Walią, a Polską rozgrywanego w ramach Ligi Narodów UEFA. Jego stawką było utrzymanie się na "elitarnym" poziomie rozgrywkowym, dlatego obie drużyny przystąpiły do meczu niezwykle zmotywowane. Pomimo widocznych problemów, niedzielny mecz zakończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych, którzy zainkasowali ważne 3 punkty po trafieniu Karola Świderskiego. W 57 minucie napastnik występujący na co dzień w MLS sfinalizował drużynową akcję, w której budowie brał udział sam Lewandowski, zaliczając niezwykłej urody asystę. Tuż po końcowym gwizdku nasi kadrowicze mogli odetchnąć z ulgą, a następnie świętować z polskimi kibicami, którzy bardzo licznie stawili się na stadionie w Cardiff. Wspaniałym zachowaniem popisał się lider kadry, który podszedł do jednego z sektorów i zdecydował się na piękny gest. Robert Lewandowski przekazał swoją meczową koszulkę jednej z najmłodszych kibicek - kilkuletniej dziewczynce. Tuż po otrzymaniu wspaniałego prezentu dziewczynka dosłownie wpadła w euforię.Gest "Lewego" nie umknął uwadze fotoreporterów oraz fanów kadry narodowej, którzy skandowali jego nazwisko i "poczęstowali go" pokaźną dawką gromkich oklasków. Panie Robercie. Panie kapitanie. Klasa ❤❤❤ #WALPOL #Kadra2022 pic.twitter.com/BTgY1RlWnz— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 25, 2022 Warto podkreślić, że w niedzielny wieczór reprezentacja Polski wygrała w Cardiff z Walią 1:0. Jedyną bramkę w spotkaniu strzelił Karol Świderski, który został niekwestionowanym bohaterem spotkania.Nieprzekonujące zwycięstwo, przypieczętowało pozostanie Polaków w najlepszej dywizji Ligi Narodów. Finalnie z europejską elitą pożegnała się Walia, która tuż po meczu z Polakami zameldowała się w dywizji B Ligi Narodów.Grę Biało-Czerwonych w pozytywny sposób ocenił niegdysiejszy gwiazdor Realu Madryt, a także żywa legenda reprezentacji Walii, Gareth Bale. - Jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy, bo graliśmy z wielkimi drużynami. Pokazaliśmy, jak dobrze potrafimy grać w meczach z poważnymi zespołami. Graliśmy z nimi jak równy z równym. Musimy z tego meczu wyciągnąć pozytywy i przygotowywać się do mundialu - podkreślił były piłkarz "Królewskich".
W trakcie baraży o mundial 2022 na Stadionie Śląskim w Chorzowie nagle zgasły światła. Zdezorientowani piłkarze nie wiedzieli, co się dzieje. Spotkanie przerwano, jednak szybko wznowiono rozgrywkę.Trwa walka o awans na tegoroczne Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Katarze. O prawo do udziału w mundialu 2022 walczą reprezentacje Polski i Szwecji. W trakcie spotkania doszło jednak do niespodziewanych problemów technicznych.
Zbigniew Boniec był gościem programu "Moc Futbolu" emitowanego na Kanale Sportowym. Były prezes PZPN-u otrzymał pytanie, kto jego zdaniem jest faworytem meczu Polska - Szwecja. Odpowiedź legendarnego strzelca naszej reprezentacji była zaskakująca.Nie od dziś wiadomo, że Zbigniew Boniek to postać, która wzbudza ogromne emocje w polskiej przestrzeni medialnej. Przez lata pełnił funkcję prezesa PZPN, a jego działania były oceniane względnie pozytywnie. Końcówka ostatniej kadencji była jednak zgoła inna, dlatego na głowę byłego piłkarza m.in. Widzewa czy Juventusu, spadła ogromna fala krytyki.O popularnym "Zibim" jest również głośno, tuż przed wtorkowym meczem reprezentacji Polski, w którym będzie ona rywalizowała ze Szwecją. Podczas programu "Moc Futbolu" bez większego zastanowienia wskazał swojego faworyta. Jego odpowiedź była zaskakująca.
Władimir Putin postanowił uznać istnienie tzw. republik ludowych na terenie Ukrainy - tym samym Rosja rozpoczęła agresję na naszych wschodnich sąsiadów. Polska przymierza się do wymierzonych wspólnie z Unią Europejską sankcji na Rosję, ale jednocześnie pozostaje wciąż kwestia sportowa - Polacy mieli zagrać z Rosjanami o dalsze szanse na awans do mistrzostw świata w Katarze. Czy zważając jednak na okoliczności spotkanie powinno zostać zbojkotowane?W których przypadkach oddzielanie polityki od sportu jest możliwe? Tym bardziej, że Władimir Putin bardzo ceni sobie sportowe rozgrywki i wygrywanie. Choć cios nie byłby wielki, to z pewnością miałby duże znaczenie również dla innych krajów.