Świetny początek Igi Świątek na turnieju w Dubaju
Po WTA 1000 w Dausze przyszedł czas na zawody tej samej rangi w Dubaju. Iga Świątek, niesiona zwycięstwem w Katarze, ma zamiar zdobyć kolejny puchar do swojej kolekcji (18 finałów na 22 wygrała). Na starcie pokonała Sloane Stephens (6:4, 6:4), a dziś rozprawiła się z Eliną Svitoliną 6:1, 6:4.
Niemałe wyzwanie już w pierwszym pojedynku
Iga Świątek rozpoczęła WTA w Dubaju od drugiej rundy. Jej rywalką była Amerykanka, Sloane Stephens, niegdyś 3. rakieta rankingu WTA. I faktycznie trzeba przyznać, że swoje umiejętności zawodniczka zaprezentowała. W pierwszym secie szła łeb w łeb z Polką, a w pewnym momencie tenisistka z USA prowadziła 4:3. Do takiego wyniku doprowadziła m.in. dzięki trzem przełamaniom. Widać było również, że próbowała przejąć inicjatywę nad spotkaniem, mimo starcia z o wiele wyżej notowaną oponentką (Stephens jest na 41. miejscu w rankingu WTA).
Pomimo wywierania presji, Świątek nie dała się zdominować. Wykorzystała błędy rywalki, doprowadziła do kolejnego przełamania i koniec końców zwyciężyła seta stosunkiem 6:4. Niemniej jednak, kibice mogli cieszyć się z wysokiego poziomu tego pojedynku.
ZOBACZ TEŻ: Wielki triumf Igi Świątek. Historyczny wyczyn Polki w Dausze
Do drugiego seta Iga przystąpiła z innym nastawieniem taktycznym. Jak wyznała w pomeczowej rozmowie, musiała zmienić strategię, bo Amerykanka doskonale czytała jej grę. Mimo to, rywalizacja wciąż była bardzo wyrównana, a Stephens nie była skłonna do poddania się. Przy wyniku 4:4 to jednak Polka złapała wiatr w żagle i zaczęła zagrywać piłki nie do obrony. Udane serwisy, mocne forhendy i pojedynek zakończył się na korzyść Igi. Pojedynek trwał blisko dwie godziny.
Marcin Gortat jest już na emeryturze. Niebywałe, ile dostaje pieniędzyUdany rewanż za Wimbledon
W trzeciej rundzie los skojarzył raszyniankę z Eliną Svitoliną. Ostatnie spotkanie tenisistek miało miejsce podczas Wimbledonu, a górą była Ukrainka. Była to zatem świetna okazja do rewanżu.
Pierwszy set przebiegł zgodnie z planem ustalonym przez Świątek. Wykorzystanie błędów rywalki, która przegrała swojego gema serwisowego doprowadziło do wyniku 3:1 dla Polki. W dalszej części Iga kontynuowała swoją dobrą passę i ostatecznie wygrała rundę 6:1.
Drugi set trwał już nieco dłużej od pierwszego. Świetnie weszła w niego Svitolina, która była blisko, by doprowadzić do wyniku 1:0. Nie pozwoliła na to jednak Polka, która odrobiła straty w gemach i ostatecznie to ona wyszła na prowadzenie. Potem jednak formę złapała Ukrainka, której serwisy oraz przełamania doprowadziły do rezultatu 2:1 dla niej. Świątek nie mogła dopuścić do przegranej, dlatego odpowiednio szybko zareagowała. Po dwóch dobrych serwisach prowadziła już 4:2, zatem sytuacja zaczęła się stabilizować dla Polki.
Wkrótce jednak miało miejsce ponowne przebudzenie Ukrainki, która zaczęła posyłać mocne, ryzykowne piłki. Taka gra się opłaciła, bo na tablicy wyników znów był remis. Potem jednak niepowodzenie w serwisie Svitoliny pozwoliło Świątek wyjść na prowadzenie. Ostatecznie, po zaciętej rozgrywce Iga wygrała 6:4, jednak było to kolejne wymagające spotkanie na turnieju w Dubaju.
Ćwierćfinał również będzie trudny?
Iga Świątek poznała właśnie swoją kolejną rywalkę. Będzie nią Chinka Qinwen Zheng, która jest notowana na 7. miejscu w rankingu WTA. Igę czeka więc kolejne trudne wyzwanie, chociaż w dotychczasowych 4 pojedynkach za każdym razem górą była raszynianka. Miejmy nadzieję, że tak będzie i teraz. Spotkanie odbędzie się jutro po południu.