Sport.Goniec.pl > Tenis > Ekspert o występie Igi Świątek w Wimbledonie. "Wróciły stare demony"
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 15.07.2023 14:59

Ekspert o występie Igi Świątek w Wimbledonie. "Wróciły stare demony"

Iga Świątek
IMAGO/HMB Media/Antonio Borga/Imago Sport and News/East News

Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu odpadła w ćwierćfinale. Pomimo tego, że polska tenisistka zanotowała najlepszy rezultat w swojej karierze wielu kibiców oraz znawców tenisa odczuwa niedosyt. Jednym z nich jest ekspert stacji Eurosport, Karol Stopa. - Wielu obserwatorów tenisa w naszym kraju traktuje ją jak pomnik świętości narodowej. W kubły zbierane są kilogramy wazeliny, a to nie do końca tak wygląda, że jest we wszystkim genialna - uznał w wywiadzie z serwisem i.pl komentator.

Iga Świątek zakończyła sezon na kortach trawiastych

Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu potwierdziła, że na trawie czuje się już znacznie lepiej. Dotychczas Polka nie ukrywała, że gra na tego typu nawierzchni nie należy do jej ulubionych. Świadczyły o tym rezultaty osiągane przez 22-latkę we wcześniejszych edycjach angielskiego turnieju (przed 2023 r. najlepszym wynikiem była czwarta runda).

Dobrą formę z turnieju w Bad Homburg raszynianka potwierdziła na kortach Wimbledonu. Polska tenisistka mknęła jak burza, czym rozbudzała apetyty polskich kibiców. Pierwsze kłopoty pojawiły się w czwartej rundzie w starciu z Belindą Bencić. 22-latka zdołała wyjść z tarapatów i wygrała po zaciętym meczu, po raz pierwszy w karierze awansując do ćwierćfinału prestiżowego turnieju. Tam czekała na nią Elina Svitolina, która niespodziewanie okazała się lepsza od Polki.

Nie żyje syn Sylwii Peretti z "Królowych życia". Tragedia pod osłoną nocy

Ekspert ocenił grę Igi Świątek na Wimbledonie. "Niestety, ale wróciły stare demony"

Iga Świątek w tegorocznej edycji turnieju osiągnęła życiowy sukces. Wielu fanów tenisa uważa, że polską tenisistkę stać było jednak na wiele więcej. Jednym z nich jest Karol Stopa, ekspert stacji Eurosport.

Jestem trochę rozdarty w ocenie gry Igi na Wimbledonie. W pierwszych meczach zobaczyliśmy trochę nowych elementów w jej grze, takich, których dawno nie oglądaliśmy, jak na przykład skutecznych akcji przy siatce. Z drugiej strony można być rozczarowanym. Uważałem, że Iga poradzi sobie z Ukrainką, co więcej myślałem, że będzie jej łatwiej niż z Belindą Bencić w czwartej rundzie - przyznał w rozmowie z portalem i.pl komentator Eurosportu.

W meczu z Ukrainką 22-latka miała ogromne problemy z forhendem. Uderzenia Igi Świątek bardzo często lądowały poza kortem. - Niestety, ale wróciły stare demony. Polka ma zazwyczaj problemy z tenisistkami, które uderzają piłkę mocniej od niej. Ona zawsze uważa, że potrafi zagrać jeszcze mocniej, a to od jakiegoś czasu nie jest już prawdą. W takiej sytuacji Iga zaczyna się gubić, podejmować nerwowe decyzje, za szybko uderza piłkę, brakuje jej cierpliwości, ma problemy z returnem, pójściem do przodu. Niestety, ale w spotkaniu z Ukrainką jej akcji przy siatce było tyle, co kot napłakał - zaznaczył.

Ekspert w porównaniu do większości kibiców surowo ocenił grę polskiej tenisistki na angielskich kortach. - Należy zdać sobie sprawę z tego, że Iga nie będzie wygrywać wszystkiego tak, jak miało to miejsce w pierwszej połowie ubiegłego roku. Aż takiej przewagi nad rywalkami Iga nie ma. Owszem, przeważa, jeśli chodzi o poruszanie się na korcie, ale nie pod względem technicznym. Zaczyna się uwidaczniać coraz więcej jej błędów, zwłaszcza, gdy rywalka gra szybko i naciska - wyjaśniał.

- Obserwowaliśmy to w finale Rolanda Garrosa, czy wcześniej w pojedynku z Sabalenką w Madrycie. Podobny scenariusz miało zresztą kilka innych spotkań, czasami Iga wychodziła z nich zwycięsko, ale to wszystko pokazało, że nie będzie już dominować nad innymi tenisistkami tak jak kiedyś. Polka musi się nauczyć grać z zawodniczkami, które grają ostro. Koniec, kropka - dodał.

Karol Stopa o grze Igi Świątek. "Jest jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawy"

Komentator Eurosportu jest zdziwiony planem przygotowań Polki do Wimbledonu. Jego zdaniem 22-latka powinna wystąpić w większej ilości meczów na trawie przed startem wielkoszlemowego turnieju. - Powinna zmienić kalendarz startów i zagrać przed Wimbledonem co najmniej dwa turnieje na trawie. Nie można wygrać Wimbledonu, grając wcześniej na tej nawierzchni tylko dwa spotkania lub w ogóle. Po Rolandzie Garrosie trzeba się też zregenerować i to jest pewien kłopot. Jeśli będzie grać więcej na trawie, jest szansa, że kiedyś wygra. Biorę to pod uwagę - ocenił.

Jego zdaniem znaczna część fanów patrzy na występy polskiej tenisistki przez "różowe okulary". - Wielu obserwatorów tenisa w naszym kraju traktuje Igę świątek jak pomnik świętości narodowej. W kubły zbierane są kilogramy wazeliny, a to nie do końca tak wygląda, że Iga jest we wszystkim genialna. Jest jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawy, ciągle są jakieś problemy, mimo już ponad rocznej współpracy z Tomaszem Wiktorowskim - stwierdził w rozmowie z portalem i.pl Karol Stopa.

Źródło: i.pl