Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Sceny po skoku Wąska, nagle podszedł do niego Austriak. Nie spodziewał się tego, co zaraz nastąpiło
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 07.01.2025 09:49

Sceny po skoku Wąska, nagle podszedł do niego Austriak. Nie spodziewał się tego, co zaraz nastąpiło

Paweł Wąsek
Fot. KERSTIN JOENSSON/AFP/East News

Wielu polskich kibiców wciąż żyje rewelacyjnym wynikiem osiągniętym przez Pawła Wąska w 73. edycji Turnieju Czterech Skoczni. 25-latek znacznie wyróżniał się na tle swoich kolegów z kadry, którym dosłownie “odleciał” formą. Z jednej strony można się cieszyć, że chociaż jednemu z naszych zawodników się powodzi, jednak z drugiej smucić, że Biało-Czerwoni, jako drużyna, są w tyle za najlepszymi. Do niezwykłych scen doszło jednak niedługo po skoku Wąska na 139 metrów. Wówczas podszedł do niego austriacki kontroler sprzętu. Polak nie spodziewał się tego, co zaraz nastąpiło.

Za nami Turniej Czterech Skoczni. Wyjątkowe obrazki tuż po skoku Pawła Wąska

W Święto Trzech Króli, o 16:30 rozpoczął się ostatni konkurs 73. edycji Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Do głównej rywalizacji awansowało czterech Biało-Czerwonych - Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Najpierw swój skok oddał Dawid Kubacki, który jednak przegrał w bezpośredniej rywalizacji z Renem Nikaido. Mimo to, oddał dobry skok jak na to, co prezentował nasz mistrz na poprzednich zawodach. Wylądował na 128,5 metrze i mógł mieć nadzieję na awans jako jeden z pięciu “szczęśliwych przegranych” konkursu w Bischofshofen.

Następna była para Piotr Żyła - Aleksander Zniszczoł. 37-latek zaliczył jednak dramatyczny wynik, lądując na 121 metrze. “Olkowi” udało się wygrać pojedynek, lecz w porównaniu do swojego skoku w serii próbnej (138,5 metra) skoczył tylko na 127,5 metrów. Paweł Wąsek za to potwierdził swoją wysoką dyspozycję i osiągnął odległość 137,5 metrów. Koniec końców, dało mu to 9. miejsce w pierwszej serii. Z kolei do finału z pozycji “szczęśliwego przegranego” udało się awansować Dawidowi Kubackiemu. A więc, w drugiej serii zameldowała się cała trójka Polaków, poza Piotrem Żyłą.

W finale, jako pierwszy z Polaków swój skok oddał Aleksander Zniszczoł. Wylądował on na 134,5 metrze. Kolejny z Biało-Czerwonych, Dawid Kubacki osiągnął odległość 124,5 metra. Jako dziewiąty od końca na belce zasiadł Paweł Wąsek, który skoczył jeszcze dalej. W swoim finałowym skoku osiągnął 139 metr. Gdy skierował się w stronę wyjścia, czekali na niego już Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł. Pogratulowali oni swojemu koledze występu, traktując go jako swojego lidera. Takich obrazków dawno nie widzieliśmy.

W ostatecznym rozrachunku Paweł Wąsek zajął 8. miejsce zarówno we wczorajszym konkursie, jak i w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Cały cykl wygrał Daniel Tschofenig, któremu wygraną dał słaby skok dotychczasowego lidera Stefana Krafta. Była to niemała sensacja, o czym świadczą reakcje obu skoczków.

Niepokojące wieści ws. Igi Świątek. Wszystko tuż przed Australian Open Świątek w końcu się otworzyła, szczerze powiedziała o współpracy z Abramowicz. Wielu nie miało pojęcia

Paweł Wąsek nie owijał w bawełnę po Turnieju Czterech Skoczni. Wieszczy lepszą przyszłość

Po rewelacyjnych zawodach Turnieju Czterech Skoczni w swoim wykonaniu Paweł Wąsek poświęcił kilka minut dziennikarzom Eurosportu, obecnym w Bischofshofen. Na samym początku zaskoczył swoich rozmówców oraz kibiców przed telewizorami, ponieważ zwrócił uwagę na błędy.

Konkurs powiem że udany, ale pojawiły się błędy. Widać, że zmęczenie już daje się we znaki. Od razu, gdzieś za progiem już wiedziałem, że błędy zostały popełnione. Także myślę, że była możliwość osiągnięcia lepszego rezultatu, ale na pewno szczęśliwy pojadę do domu - zaczął 25-letni skoczek.

Za chwilę reporterzy Eurosportu zapytali Wąska o to, czego skoczkowie potrzebują, by wznieść się na jeszcze wyższy poziom, aby inni koledzy dorównali aktualnej dyspozycji 25-latka.

Myślę, że reszta drużyny też zobaczy, że stoimy w dobrym miejscu, że sprzęt mamy dobry, że możemy rywalizować z tymi najlepszymi. Teraz mamy trochę wolnego (…) myślę, że znajdą to swoje dobre czucie i że będziemy jeszcze mocni jako drużyna w tym sezonie - odpowiedział ósmy skoczek Turnieju Czterech Skoczni.

Paweł Wąsek odniósł się również od sytuacji, która miała miejsce tuż po jego finałowym skoku. Przyznał, że nie spodziewał się takiej reakcji ze strony swoich reprezentacyjnych kolegów.

Fajnie, nie spodziewałem się szczerze mówiąc. Widać, że ta atmosfera wraca do drużyny, że zaczynamy znowu trzymać się razem (…) Oby coraz więcej takich obrazków w tym sezonie - mówił Wąsek.

Nasz aktualnie najlepszy skoczek postanowił również zwrócić się do kibiców, którym jest wdzięczny za okazane wsparcie.

ZOBACZ: Nie mieli litości dla Szczęsnego, tak potraktowali go po treningu. Sceny godziny po debiucie

Austriak nagle podszedł do Pawła Wąska. Wyjątkowe słowa

W rozmowie z mediami Paweł Wąsek opowiedział również o tym, jak podszedł do niego austriacki kontroler sprzętu Christian Kathol. Całe szczęście, nie chodziło o kombinezon, przez który często zawodnicy są dyskwalifikowani z konkursów. Niedawno przekonał się o tym Aleksander Zniszczoł. Tym razem jednak Austriak postanowił zwrócić się do polskiego lidera z wyrazami uznania dla jego świetnej dyspozycji. Tego 25-latek nie mógł się spodziewać.

Mówił, że bardzo się cieszy, że dobrze mi idzie, że był to dla mnie dobry turniej, ciągle się rozwijam i, że mi gratuluje. To była czysto przyjacielska rozmowa, po prostu chciał powiedzieć mi kilka miłych słów - powiedział Paweł Wąsek.

Teraz Puchar Świata przeniesie się do Zakopanego. Zawody drużynowe oraz indywidualne odbędą się w dniach 18-19 stycznia. Wcześniej jednak, bo już 11 dnia miesiąca odbędą się mistrzostwa Polski, które wyłonią jednocześnie skład na kolejne zawody.

Przyjdzie masa kibiców, więc presja na pewno będzie większa, ale już nie mogę się ich doczekać, bo to zawsze fantastyczne uczucie skakać przed swoją publicznością. Zawsze daje to dużo frajdy i mam nadzieję, że będzie to kolejny dobry weekend - mówił Wąsek po konkursie w Bischofshofen, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.