Sport.Goniec.pl > Tenis > Sabalenka skomentowała sukces Igi Świątek. Zaskakująca reakcja Białorusinki
Michał Pokorski
Michał Pokorski 09.06.2024 21:36

Sabalenka skomentowała sukces Igi Świątek. Zaskakująca reakcja Białorusinki

Sabalenka i Świątek
fot. screen X/Roland Garros/ MAGO/HMB Media/Antonio Borga/Imago Sport and News/East News

Aryna Sabalenka skomentowała sukces Igi Świątek. Białorusinka pogratulowała mistrzyni Rolanda Garrosa… 25 godzin po zakończonym finale. Lawina komentarzy pod wpisem wiceliderki rankingu WTA.

Sukces Igi Świątek

W sobotnim finale Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, że jest królową French Open. Polka błyskawicznie pokonała Jasmine Paolini 2:0 (6:2, 6:1) i sięgnęła po czwarty tytuł turnieju Rolanda Garrosa. Po zwycięstwie raszynianki gratulacje spłynęły z całego świata. Również największe osobistości ze świata tenisa nie szczędziły ciepłych słów w stronę Igi Świątek. Jak się okazało, najdłużej z pochwałami zwlekała Aryna Sabalenka…
 

Tyle zarobi Iga Świątek za wygranie Rolanda Garrosa. Kwota zwala z nóg Aryna Sabalenka odpoczywa na wakacjach. Pochwaliła się, kto jej towarzyszy

Sabalenka nie spieszyła się z gratulacjami

Aryna Sabalenka pochwaliła wyczyn Igi Świątek za pośrednictwem platformy X. Uwagę całego świata zwróciły natomiast nie same gratulacje, lecz… czas po jakim zostały złożone. Białorusinka napisała polskiej mistrzyni słowa uznania dopiero po 25 godzinach od zakończenia finału. 

 Polka natomiast błyskawicznie odpowiedziała rywalce: 

Dziękuję Aryna. Bardzo to doceniam - napisała Iga Świątek

 

Lawina komentarzy po wpisie Sabalenki

Internauci dosadnie skomentowali zachowanie Sabalenki. Pod wpisem Białorusinki pojawiła się lawina prześmiewczych i negatywnych opinii. Większość użytkowników zwróciła wiceliderce rankingu WTA uwagę na bardzo późny czas reakcji. 

better late than never.. - skomentował spóźnione gratulacje dla Igi Świątek portal Game To Love.

Aryna Sabalenka odpadła w tegorocznym French Open już w ćwierćfinale. 26-latka z Mińska sensacyjnie przegrała z Rosjanką Mirrą Andriejewą w trzech setach.