Przełom w sprawie konfliktu Lewandowskiego z Kucharskim. Sąd podjął decyzję
Spór między Robertem Lewandowskim i Cezarym Kucharskim trwa od kilku lat. Konflikt narodził się po zakończeniu współpracy między piłkarzem i agentem, a we wszystko włączył się sąd. Według informacji Sport.pl wymiar sprawiedliwości podjął najnowsze kroki w tej sprawie.
Geneza konfliktu
Robert Lewandowski współpracował z Cezarym Kucharskim przez dłuższą część swojej piłkarskiej kariery. Kucharski reprezentował kapitana drużyny narodowej od czasów, gdy stawiał on swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce. 52-latek nadzorował transfery Lewandowskiego do Lecha Poznań, Borussi Dortmund i Bayernu Monachium.
Współpraca obu panów zakończyła się oficjalnie w 2018 roku, choć pierwsze zgrzyty miały pojawić się już rok wcześniej. Cezary Kucharski zdradził w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”, że w 2017 roku ich relacja zaczęła się psuć.
Łukasz Piszczek jest zdecydowany. Odważna deklaracja byłego reprezentanta Polski[..] Dokładnie 6 lutego 2017 r., bo mam wszystko zarchiwizowane, zadzwonił do mnie. Powiedział, żebym za podpisanie kontraktu z Bayernem zapłacił mu z mojej prowizji dodatkowo 2 mln euro. Zszokował mnie. Odpowiedziałem, że oczywiście takich pieniędzy mu nie zapłacę. Dał mi tydzień, a jego prawnik Kamil Gorzelnik miał przysłać umowę do podpisania - mówił Kucharski
Najnowsze ustalenia sądu
Lewandowski i Kucharski negocjowali między sobą warunki rozwiązania umowy, jednak nie potrafili dojść do porozumienia. Napastnik reprezentacji Polski nagrał część rozmów ze swoim byłym już agentem, które posłużyły jako materiał dowodowy w postępowaniu sądowym.
Nagranie zostało przeanalizowane przez wymiar sprawiedliwości. Jak informuje Sport.pl, pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. Sąd orzekł znaczące braki w postępowaniu przygotowawczym i zadecydował o przekazaniu materiałów dowodowych w ręce prokuratury. Nakazano również udowodnienia autentyczności klipów audio.
ZOBACZ TAKŻE: Wielka burza wokół Lewandowskiego. Nikt nie wie, co go teraz czeka
Reakcja obu stron
Prokuratura ma czas do 31 października tego roku, aby zająć się tą sprawą. Śledczy mają uzyskać dostęp do telefonów komórkowych, na których znajdują się zapisy z rozmów między Lewandowskim i Kucharskim.
Adwokat Roberta Lewandowskiego — prof. Tomasz Siemiątkowski — stwierdził, że nagrania są autentyczne i wraz z Lewandowskim spokojnie czekają na decyzje prokuratury. Zupełnie innego zdania jest druga strona konfliktu. Jeden z obrońców Cezarego Kucharskiego przekazał, że nagranie miało na celu szantażowanie jego klienta.
My od początku staliśmy na stanowisku, że sposób prowadzenia postępowania przez prokuratorów naruszał wszelkie reguły obiektywizmu, rzetelności i poszanowania praw pana Kucharskiego. To dotyczyło głównie nagrań, a to jest kluczowy, jeśli nie jedyny dowód w sprawie o rzekomy szantaż. Sąd zwrócił uwagę na to, co też podkreślaliśmy, że prokuratura od początku dysponowała kopiami nagrania i na nich pracowała. To jak rozstrzyganie o autentyczności dokumentu, którego widzimy tylko ksero - mówił Oskar Sitek