"Polski Messi". W Liverpoolu zachwycają się 20-latkiem
Od jakiegoś czasu głośno jest o młodym Polaku, grającym w młodzieżowych drużynach Liverpoolu - Mateuszu Musiałowskim. Tydzień temu, w meczu Ligi Europy ze Spartą Praga był o krok od wejścia na boisko i zadebiutowania w seniorskiej drużynie Jurgena Kloppa. Niemniej jednak, “polski Messi” coraz mocniej zaznacza swoją gotowość do gry w pierwszym zespole.
W Liverpoolu jeszcze przed 17. urodzinami
Mateusz Musiałowski przeszedł do Liverpoolu jako obiecujący talent z łódzkiego UKS SMS w sierpniu 2020 roku. Na polskich boiskach strzelił 130 goli w 80 spotkaniach. Warto podkreślić, że w momencie przeprowadzki do Anglii był zaledwie 2 miesiące przed swoimi 17. urodzinami. Działacze Liverpoolu naprawdę widzieli (i zapewne widzą nadal) w nim przyszłą gwiazdę.
Przydomek “polski Messi” nie wziął się z przypadku. Wynika on z jego dużej umiejętności dryblingu. Pokazywał to niejednokrotnie w meczach zespołów młodzieżowych.
Messi podał do Suareza i się zaczęło. Inter Miami jak nowa Barcelona Odchodzi po 12 latach! Gwiazda TVN podjęła radykalną decyzjęTo drobny drybler, który bezkompromisowo potrafi okiwać rywali. Nie ma znaczenia wzrost czy wiek przeciwnika, Musiałowski jest w stanie znaleźć sposób na przedarcie się przez najbardziej wąskie przestrzenie - mowił Lewis Bower dla TVPSport.pl
Niewiele brakowało, by Musiałowski zadebiutował
Tydzień temu, 7 marca, Liverpool rozgrywał pierwszy mecz w 1/8 finału Ligi Europy ze Spartą Praga. Podopieczni Jurgena Kloppa rozbili rywali na ich własnym stadionie 5:1, a Mateusz Musiałowski przesiedział cały mecz na ławce. Nie musiało jednak tak być, ponieważ wynik był na tyle bezpieczny dla angielskiej drużyny, by dać szansę młodemu talentowi szkółki Liverpoolu. W obliczu kontuzji Ibrahimy Konate i wymuszonej zmiany, debiut Polaka nie doszedł jednak do skutku.
Mecz w Pradze polegał na wyjściu bez kontuzji i oddaniu minut Dominikowi Szoboszlaiowi i Mohamedowi Salahowi przed starciem z Manchesterem City. Zmiana Van Dijka została wymuszona z powodu kontuzji Konate. Być może, gdyby Konate nie złapał urazu, Kaide Gordon albo Musiałowski dostaliby kilka minut. Myślę, że to zmieniło sytuację - ocenił Karl Holmes z “Anything Liverpool”
ZOBACZ: Najgorszy rzut karny w historii? Kibice długo tego nie zapomną
Czas debiutu Musiałowskiego nadchodzi wielkimi krokami
Dzisiaj, tj. 14 marca, Liverpool podejmie u siebie Spartę Praga. Biorąc pod uwagę wysoką zaliczkę ekipy Kloppa, być może ten będzie chciał dać szansę zawodnikom, którzy nie mają zbyt wielu godzin w tym sezonie. Na swoją szansę czeka nie tylko Mateusz Musiałowski, ale i polski bramkarz, Fabian Mrozek, który w pierwszym spotkaniu również znalazł się wśród rezerwowych. Wychowanek MKS-u Kluczbork ma jednak trudniejsze zadanie od swojego kolegi, gdyż w hierarchii golkiperów znajduje się za Adrianem, Caoimhinem Kelleherem i Alissonem.