Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > "Polski Messi". W Liverpoolu zachwycają się 20-latkiem
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 14.03.2024 20:20

"Polski Messi". W Liverpoolu zachwycają się 20-latkiem

Mateusz Musiałowski
Fot. East News/Jonathan Moscorp

Od jakiegoś czasu głośno jest o młodym Polaku, grającym w młodzieżowych drużynach Liverpoolu - Mateuszu Musiałowskim. Tydzień temu, w meczu Ligi Europy ze Spartą Praga był o krok od wejścia na boisko i zadebiutowania w seniorskiej drużynie Jurgena Kloppa. Niemniej jednak, “polski Messi” coraz mocniej zaznacza swoją gotowość do gry w pierwszym zespole.

W Liverpoolu jeszcze przed 17. urodzinami

Mateusz Musiałowski przeszedł do Liverpoolu jako obiecujący talent z łódzkiego UKS SMS w sierpniu 2020 roku. Na polskich boiskach strzelił 130 goli w 80 spotkaniach. Warto podkreślić, że w momencie przeprowadzki do Anglii był zaledwie 2 miesiące przed swoimi 17. urodzinami. Działacze Liverpoolu naprawdę widzieli (i zapewne widzą nadal) w nim przyszłą gwiazdę.

Przydomek “polski Messi” nie wziął się z przypadku. Wynika on z jego dużej umiejętności dryblingu. Pokazywał to niejednokrotnie w meczach zespołów młodzieżowych.

To drobny drybler, który bezkompromisowo potrafi okiwać rywali. Nie ma znaczenia wzrost czy wiek przeciwnika, Musiałowski jest w stanie znaleźć sposób na przedarcie się przez najbardziej wąskie przestrzenie - mowił Lewis Bower dla TVPSport.pl

Messi podał do Suareza i się zaczęło. Inter Miami jak nowa Barcelona Odchodzi po 12 latach! Gwiazda TVN podjęła radykalną decyzję

Niewiele brakowało, by Musiałowski zadebiutował

Tydzień temu, 7 marca, Liverpool rozgrywał pierwszy mecz w 1/8 finału Ligi Europy ze Spartą Praga. Podopieczni Jurgena Kloppa rozbili rywali na ich własnym stadionie 5:1, a Mateusz Musiałowski przesiedział cały mecz na ławce. Nie musiało jednak tak być, ponieważ wynik był na tyle bezpieczny dla angielskiej drużyny, by dać szansę młodemu talentowi szkółki Liverpoolu. W obliczu kontuzji Ibrahimy Konate i wymuszonej zmiany, debiut Polaka nie doszedł jednak do skutku.

Mecz w Pradze polegał na wyjściu bez kontuzji i oddaniu minut Dominikowi Szoboszlaiowi i Mohamedowi Salahowi przed starciem z Manchesterem City. Zmiana Van Dijka została wymuszona z powodu kontuzji Konate. Być może, gdyby Konate nie złapał urazu, Kaide Gordon albo Musiałowski dostaliby kilka minut. Myślę, że to zmieniło sytuację - ocenił Karl Holmes z “Anything Liverpool”

ZOBACZ: Najgorszy rzut karny w historii? Kibice długo tego nie zapomną

Czas debiutu Musiałowskiego nadchodzi wielkimi krokami

Dzisiaj, tj. 14 marca, Liverpool podejmie u siebie Spartę Praga. Biorąc pod uwagę wysoką zaliczkę ekipy Kloppa, być może ten będzie chciał dać szansę zawodnikom, którzy nie mają zbyt wielu godzin w tym sezonie. Na swoją szansę czeka nie tylko Mateusz Musiałowski, ale i polski bramkarz, Fabian Mrozek, który w pierwszym spotkaniu również znalazł się wśród rezerwowych. Wychowanek MKS-u Kluczbork ma jednak trudniejsze zadanie od swojego kolegi, gdyż w hierarchii golkiperów znajduje się za Adrianem, Caoimhinem Kelleherem i Alissonem.