Sport.Goniec.pl > Siatkówka > Polska - Słowenia. Polscy siatkarze w FINALE Mistrzostw Europy. Z piekła do nieba, nieziemska walka
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 14.09.2023 20:11

Polska - Słowenia. Polscy siatkarze w FINALE Mistrzostw Europy. Z piekła do nieba, nieziemska walka

Polska - Słowenia
TVP Sport

Polacy już mogą się cieszyć z medalu mistrzostw Europy. Mecz Polska - Słowenia był pełen emocji, niestety, głównie przez kwestie sędziowania. Ostatecznie jednak Biało-Czerwoni dokonali tego, czego pragnęli od lat - zagrają w finale mistrzostw Europy. 

Polska - Słowenia. Biało-Czerwonych pogrążyły błędy

Wszyscy spodziewali się wyrównanego meczu. Polacy w ostatnich mistrzostwach Europy właściwie ciągle ulegali Słowenii i wydawało się, że ciąży nam nimi klątwa. Z bojowym nastawieniem weszli na boisko, licząc na to, że uda się ją przełamać. 

Od początku obie strony pokazywały się z dobrej strony i trwała gra punkt za punkt. Polacy odskakiwali co jakiś czas na dwa punkty i po chwili przewagę tracili. Pojawiło się jednak sporo błędów w polu serwisowym po obu stronach. Między innymi z tego powodu boisko opuścił Wilfredo Leon. O ostatnich punktach zdecydowały właśnie zagrywki i niedokładność po polskiej stronie. Biało-Czerwoni przegrali pierwszą partię 23:25. 

Cezary Kulesza ujawnił nazwiska faworytów do posady selekcjonera. Jedno z nich rozzłości kibiców

Polska - Słowienia. Nikola Grbic potrząsnął swoimi graczami

Już pierwsze dwa punkty pokazały, że Polacy jeszcze nie otrząsnęli się z przegranej w pierwszym secie. Potem nie było wcale lepiej. W pewnym momencie na boisku doszło do awantury z udziałem Aleksandra Śliwki. 

Nikola Grbić musiał zareagować i poprosił o przerwę. Być może właśnie to uratowało morale Polaków. W końcu zaczęli grać tak, jak chcieli tego kibice i ze stanu 2:6 doszli do 6:6, a potem powoli wypracowywali pięciopunktową przewagę, która stopniała w kluczowym momencie do dwóch punktów. Na szczęście dla Biało-Czerwonych Słoweńcy zaczęli psuć swoje zagrywki. To właśnie zepsuta zagrywka pozwoliła Polakom zdobyć ostatni punkt i wygrali 25:21

Polska - Słowenia. Dramat Słowenii, stracili podstawowego zawodnika

Partia ponownie rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Polacy po pięknej akcji zaczęli zdobywać przewagę (5:4), ale po chwili znów był remis (6:6). Role odwróciły się już przy następnym punkcie i Biało-Czerwoni zaczęli gonić. 

Po nieszczęśliwym upadku z gry zrezygnować musiał słoweński rozgrywający, Gregor Ropret. Słoweńcy znaleźli się w trudnym położeniu. Polakom szło już łatwiej i wygrali partię 25:20. Skuteczność Słoweńców bardzo spadła. 

Polska - Słowenia. Wilfredo Leon się ocknął, piękny triumf

Słoweńcy nie mieli jednak zamiaru się poddawać, wciąż marzyli o wielkim finale. Postarali się o stworzenie przewagi na początku partii, korzystając z lekkiego rozprężenia w polskim zespole. Nie brakowało znów kontrowersji dotyczących sędziowania. 

Przebudzenia doznał Wilfredo Leon, który zaczął grać jak profesor. Posłał w pewnym momencie piękną rozgrywkę - plas - zupełnie nie w jego stylu i zaliczył asa serwisowego, a potem powtórzył ten wyczyn z niezwykle mocną piłką. To dzięki niemu Polska zdobyła sześciopunktową przewagę nad przeciwnikami. 

To nie było jednak ostatnie słowo Słoweńców, którzy zaczęli gonić. Trzy bloki ze strony Polaków miały ostudzić zapędy oponentów, ale zamiast tego zaczęli zdobywać punkty seriami. Łukasz Kaczmarek zdobył jednak piłkę meczową (a nawet piłki meczowe) dla Polski. Czy będzie finał? TAK! Polacy wygrali 25:21 i będą walczyć o złoto ME!

Tagi: Siatkówka