Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Nie żyje 21-letni sportowiec. Grał w najlepszej lidze świata, przeszkodziła mu choroba
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 16.08.2023 13:10

Nie żyje 21-letni sportowiec. Grał w najlepszej lidze świata, przeszkodziła mu choroba

świeczka
Pixabay/Arcaion

Nie żyje 21-letni sportowiec, który miał szansę na wielką karierę. Podpisał kontrakt z zespołem w najlepszej lidze świata i szykował się do tego, by niebawem wystąpić w jego barwach. Wtedy zmogła go jednak straszliwa choroba. Młodzieniec zmarł w szpitalu.

Nie żyje 21-letni sportowiec

Świat sportu widzi w ostatnim czasie wiele takich tragedii - nierozwinięte kariery i przedwczesne śmierci. Ostatnio zanotowano kolejną z nich. 21-letni zawodnik zmarł w szpitalu w Monachium po długotrwałym leczeniu. Miał grać dla najlepszej ligi na świecie. 

Usłyszenie diagnozy było dla niego jak wyrok. Rak mózgu. W lutym 2022 roku sportowiec nagle przerwał karierę i rozpoczął leczenie. Przetrwał w tym stanie przez półtora roku. Klub poinformował o jego śmierci.

Elementarny brak kultury w autobusie. Pasażer aż zrobił zdjęcie z ukrycia

Miał grać dla NHL

Rodion Amirow był jednym z najbardziej uzdolnionych hokeistów młodego pokolenia w Rosji. To jednak nie ze swoim rodzinnym krajem chciał związać karierę. Wybrał najlepszą ligę świata, czyli NHL. Grał dla kanadyjskiego zespołu Toronto Maple Leafs, ale przez dwa lata przebywał na wypożyczeniach w Rosji. 

Zdobył srebrny medal juniorskich mistrzostw świata i brązowy medal podczas Hlinka Gretzky Cup. Wydawało się, że czeka na niego wielka kariera. Pokonała go choroba.

Świat żegna Rodiona Amirowa

- Nie jestem pierwszą osobą, która zachorowała. Nie poddaję się, będę walczył. Chcę dać innym ludziom nadzieję. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Przecież czeka mnie gra w najlepszej lidze hokejowej na świecie - mówił Rodion Amirow po usłyszeniu diagnozy.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że młody hokeista wróci na lód. Jego stan się poprawiał, ale widocznie był to łabędzi śpiew. Starano się leczyć go w specjalistycznym szpitalu w Monachium, ale na nic zdał się trud lekarzy.

- Ciężko pojąć taką stratę. Uśmiech i pasja do hokeja, jaką miał Rodion była wręcz zaraźliwa. To był naprawdę dobry zawodnik i fajny kolega. Będzie go nam bardzo brakowało - pożegnał kolegę z drużyny kapitan Toronto Maple Leafs, John Tavares.