Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Lewandowski zapisał się historii, pobił rekord legendy. Kibice Barcelony pękają z dumy
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 18.02.2025 10:13

Lewandowski zapisał się historii, pobił rekord legendy. Kibice Barcelony pękają z dumy

Robert Lewandowski
Fot. Rex Features/East News

Mogłoby się wydawać, że mecz FC Barcelony z Rayo Vallecano jest po prostu kolejnym spotkaniem w La Liga. Tymczasem, miał on duże znaczenie dla całego zespołu. Robert Lewandowski zapewnił osiągnięcie celu nie tylko “Dumy Katalonii”, ale również swojego. Po spotkaniu nadeszły świetne wieści ws. polskiego napastnika.

FC Barcelona wykonała cel. Wszyscy zastanawiali się, co zrobił Lewandowski po golu

FC Barcelona wróciła do zmagań w ramach La Liga. Po nieco dłuższej przerwie przyszła pora na kontynuację rywalizacji o mistrzostwo Hiszpanii. W poniedziałek 17 lutego o 21:00 wybrzmiał pierwszy gwizdek sędziego na Estadi Olímpic Lluís Companys, zastępczym obiekcie “Dumy Katalonii”.

Stawka spotkania była wysoka dla FC Barcelony. Otóż, w obliczu remisów w meczach Atletico Madryt oraz Realu Madryt “Duma Katalonii” miała nawet szansę na zajęcie fotelu lidera La Liga, pierwszy raz od 58 dni. Wystarczyło “tylko i aż” wygrać z Rayo.

Zadanie nie wyglądało jednak na takie łatwe. Zespół z przedmieść Madrytu znajdował się przed początkiem meczu na 6. pozycji w lidze, a więc nie mogli być traktowani jako kolejny rywal, na którym zdobycie trzech punktów jest obowiązkiem. Mogliśmy to zobaczyć w samym meczu, gdzie FC Barcelona nieraz miała problemy z przedarciem się przez obronę Rayo.

Rzecz jasna, w wyjściowym składzie znalazło się miejsce zarówno dla Wojciecha Szczęsnego, jak i Roberta Lewandowskiego. Tak naprawdę, wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie spotkania. W 25. minucie “Duma Katalonii” atakowała pole karne przeciwnika. W pewnym momencie na wolną przestrzeń uwolnić się chciał obrońca “Blaugrany”, Inigo Martinez. Uniemożliwił mu to oponent, który trzymał go ręką za brzuch. W tamtym momencie sędzia przerwał grę i rozpoczął konsultacje z wozem VAR, aby przeanalizować sytuację. Ostatecznie arbiter, po tym, jak na własne oczy obejrzał powtórkę zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Podszedł do niej Robert Lewandowski, który z zimną krwią ją wykorzystał. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Tym samym, “Lewy” strzelił 20. bramkę w tym sezonie La Liga i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. Jednocześnie przebił właśnie swój wyczyn z całej poprzedniej kampanii, którą zakończył z 19 trafieniami.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zrzut ekranu 2025-02-18 094558.png
Klasyfikacja strzelców La Liga. Fot. screen Flashscore

Wszyscy zastanawiali się jednak, co za gest po strzelonej bramce wykonał Robert Lewandowski. Wyjaśnił to jednak sam zainteresowany w swoim wpisie na Instagramie.

Po tym, co zrobił Szczęsny w meczu Barcelony głośno jest w całej Hiszpanii. Kibice łapali się za głowy

Najpierw gol Lewandowskiego, a zaraz informacja o pobiciu kolejnego rekordu

Mowa oczywiście o serduszku, które Lewandowski pokazał do kamery. Zrobił to, zamiast swojej popularnej cieszynki ze “zbijaniem żółwików”.

Dalsza część artykułu pod zamieszczonymi materiałami.

O tym, dlaczego tym razem postanowił zaprezentować inną cieszynkę Robert Lewandowski poinformował w swoim wpisie na Instagramie. Zapewne wielu kibiców pomyślało, że chciał tym samym okazać miłość swojej żonie, Annie, czy także swoim dzieciom. Sprawa miała jednak inne podłoże. Chodzi o wsparcie dla dzieci, które zmagają się z rakiem. Znakiem rozpoznawczym tej akcji jest właśnie serce.

Udało się, +3 punkty! 💪

Ale dzisiaj chodzi o coś więcej niż tylko o grę. Okażmy nasze serca dla tych dzielnych młodych wojowników na całym świecie walczących z rakiem!

Razem robimy różnicę 🫶 - napisał Lewandowski.

Okazuje się, że gol strzelony przez Roberta Lewandowskiego miał również inne znaczenie. Także dla niego samego.

ZOBACZ: Lewandowski zszedł z boiska i się zaczęło. Polak aż się zagotował, o tym, co zrobił huczy cały świat

Lewandowski zapisał się w historii La Liga

Polski napastnik nie tylko dał swojej drużynie zwycięstwo w meczu z Rayo, choć swój wkład w wygraną miał także Wojciech Szczęsny. Bramkarz popisał się świetną interwencją w 37. minucie. Wtedy to Wojciech Szczęsny stanął oko w oko z napastnikami drużyny przeciwnej. Zadanie było trudne, ponieważ zawodnicy Rayo świetnie rozegrali akcję w polu karnym. Z boku nadeszło zagranie do środka, w którym najlepiej odnalazł się Randy Nteka. Ten uderzył na bramkę Szczęsnego, jednak ten fantastycznie obronił dosyć mocny strzał. Za chwilę znów interweniował.

Przed końcem pierwszej połowy doszło jednak do kontrowersyjnej sytuacji. Jorge de Frutos strzelił bramkę, która jednak została nieuznana. Wszystko przez to, że arbiter dopatrzył się pozycji spalonej jednego z zawodników Rayo. Jednak niekoniecznie mogło chodzić o de Frutosa, a o Randy'ego Ntekę, który miał absorbować uwagę Inigo Martineza. W takich przypadkach sędzia może uznać, że piłkarz bierze udział w akcji i jeżeli znajduje się za obrońcami przeciwnika, może odgwizdać spalonego.

Do końca meczu więcej bramek nie padło. FC Barcelona, wygrywając z Rayo 1:0 awansowała z trzeciej na pierwszą pozycję w La Liga. Kluczowa była tutaj bramka Roberta Lewandowskiego.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zrzut ekranu 2025-02-18 085128.png
Tabela La Liga. Fot. screen Flashscore

Bramka “Lewego” ustaliła jeszcze jeden ważny precedens. Otóż, wczorajsze trafienie było 62. w karierze Polaka w La Liga. Tym samym w klasyfikacji wszechczasów prześcignął legendę ligi hiszpańskiej, Radamela Falcao. Kolumbijczyk strzelił dla Atletico Madryt oraz Rayo Vallecano łącznie 61 bramek. A więc, Robert Lewandowski pobił jego rekord. Co ciekawe, polski napastnik potrzebował do tego aż 47 meczów mniej, niż w całej karierze w La Liga rozegrał Falcao.

Oczywiście, niekwestionowanym liderem wszechczasów w lidze hiszpańskiej jest Leo Messi, który uzbierał łącznie 474 trafienia. Drugi jest Cristiano Ronaldo z 311 golami. Póki co, na najwyższej pozycji spośród aktywnych graczy La Liga jest Antoine Griezmann. Francuz znajduje się na 11. miejscu i ma na koncie już 198 goli na hiszpańskich boiskach.

Zrzut ekranu 2025-02-18 100650.png
Strzelcy wszechczasów w La Liga. Fot. screen Transfermarkt