Sport.Goniec.pl > Tenis > Hubert Hurkacz zaimponował w spotkaniu z Carlosem Alcarazem. "Nie zasnę po tym meczu"
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 11.08.2023 10:18

Hubert Hurkacz zaimponował w spotkaniu z Carlosem Alcarazem. "Nie zasnę po tym meczu"

Hubert Hurkacz
Rex Features/East News

Hubert Hurkacz w trzeciej rundzie turnieju w Toronto stanął przed niezwykle ciężkim zadaniem. Jego rywalem był lider światowego rankingu, Carlos Alcaraz. Polski tenisista, po tym, jak stoczył wyrównany bój z Novakiem Djokoviciem na Wimbledonie, po raz kolejny udowodnił, że może rywalizować jak równy z równym z najlepszymi. Starcie Polaka dostarczyło fanom mnóstwo emocji.

Hubert Hurkacz w pojedynku z Carlosem Alcarazem

Po niespodziewanej klęsce w Waszyngtonie z Michalem Mmohem Hubert Hurkacz poprawił nastroje polskich kibiców swoimi występami w Toronto. Polak po obiecującej grze pokonał Alexandra Bublika oraz Miomira Kecmanovicia w dwóch pierwszych rundach kanadyjskiego turnieju.

W trzeciej czekało go jednak starcie z gatunku tych najtrudniejszych. Naprzeciw polskiego tenisisty stanął numer jeden światowych list, Carlos Alcaraz. Spisywany na straty Hubert Hurkacz pokazał klasę, gwarantując kibicom niezapomniane widowisko na korcie.

Miał wsiąść do złego pociągu i przepaść. Przekazano przykre informacje

Hubert Hurkacz stoczył wyrównany bój z liderem światowego rankingu

Dla Polaka był to drugi pojedynek z Carlosem Alcarazem w jego karierze. Pierwszy, w kwietniu ubiegłego roku padł łupem Hiszpana. Początek czwartkowego meczu należał do Huberta Hurkacza, który prowadził już 3:0.  26-latek utrzymał bezpieczną przewagę do końca seta i zwyciężył w nim 6:3.

Obiecująco, od przełamania rozpoczął się dla polskiego tenisisty drugi set. "Carlitos" błyskawicznie odrobił jednak straty, wychodząc na prowadzenie 2:1. Po chwili było już 3:3 i od tego momentu panowie pewnie utrzymywali swój serwis. Doszło do tie-breaka, w którym lepszy okazał się Alcaraz.

Do wyłonienia zwycięzcy emocjonującego starcia potrzebny był trzeci set. W nim miał miejsce nieprawdopodobny zwrot akcji. Polak przegrywał już 2:5 i wydawało się, że zakończenie spotkania jest jedynie kwestią najbliższych minut. Wówczas Hubert Hurkacz powrócił do meczu w wielkim stylu. Obronił dwie piłki meczowe i od stanu 2:5 wygrał cztery kolejne gemy, wychodząc na prowadzenie 6:5! Hiszpan zdołał wygrać kluczowego dla przebiegu trzeciego seta dwunastego gema i tenisiści ponownie rozegrali tie-breaka. W nim więcej zimnej krwi zachował Alcaraz. 20-latek wygrał 7-3, pieczętując awans do ćwierćfinału turnieju w Toronto.

Hubert Hurkacz zachwycił ekspertów. "Nie zasnę po tym meczu"

Hubert Hurkacz po raz kolejny w ostatnich miesiącach udowodnił, że jest w stanie toczyć zacięte boje z czołówką światowego tenisa. Niedawno Polak napsuł wiele krwi Novakovi Djokoviciowi w trakcie Wimbledonu. Teraz do ostatnich piłek rywalizował o zwycięstwo z Carlosem Alcarazem. Niestety w obydwu przypadkach polski tenisista schodził z kortu jako przegrany, choć do wygranej zabrakło niewiele. Świetny występ 26-latka docenili polscy eksperci.

- Nie zasnę po tym meczu. Hubert Hurkacz prowadził z przełamaniem w drugim secie z Carlosem Alcarazem, później obronił meczbole... I znów można napisać, że to był naprawdę dobry mecz Hubiego, i znów można pochwalić Huberta za walkę i powrót, ale nie można zagrać dwóch takich tie-breaków - napisał na Twitterze Dawid Żbik, komentator Eurosportu.

- Co za mecz w Toronto. Hurkacz wyszedł ze stanu 2:5 30:40 w trzecim secie z liderem rankingu, ale końcówkę znów wygrał Alcaraz. Olbrzymia intensywność, bo z Carlosem nie da się inaczej, bardzo widowiskowy mecz. Kolejny, w którym Hubi był blisko sprawienia niespodzianki... - podsumował mecz inny z komentatorów wspomnianej stacji Marek Furjan.

Źródło: twitter.com/Dawid Żbik/twitter.com/Marek Furjan