Hubert Hurkacz pokonał obrońcę tytułu. Kolejny przeciwnik będzie jeszcze większym wyzwaniem
Hubert Hurkacz po raz kolejny stoczył niezwykle dramatyczny bój, zakończony ostatecznie jego zwycięstwem. Na jego drodze w meczu drugiej rundy turnieju ATP w Cincinnati stanął obrońca tytułu sprzed roku - Chorwat Borna Corić. Przed Polakiem jednak kolejne wyzwanie, prawdopodobnie cięższe, ponieważ o udział w kolejnej rundzie będzie rywalizował z 4. rakietą świata w męskim tenisie - mowa tu o greku, Stefanosie Tsitsipasie.
Początek turnieju Huberta Hurkacza. Napięcie w meczu standardowe dla "Hubiego"
Hubert Hurkacz w pierwszej rundzie turnieju ATP w Cincinnati zmierzył się z australijskim tenisistą - Thanasim Kokkinakisem. Oczywiście Polak kolejny raz dał kibicom niesamowite show, trzymające do końca w napięciu.
26-latek przyzwyczaił nas do tego, że jego pojedynki z innymi tenisistami muszą mieć tie-breaki. Mimo że było tak i tym razem, ostatecznie Hubert Hurkacz wygrał mecz wynikiem 7:6 (7-2), 3:6, 7:6 (7-1).
Po policyjnym pościgu auto wjechało w drzewo. Na pokładzie sześcioro dzieci i troje dorosłychDramatyczny pojedynek z obrońcą tytułu. Zacięty mecz
Rywalem Huberta Hurkacza w drugiej rundzie była 16. rakieta świata (cztery pozycje wyżej od Polaka) Borna Corić, czyli obrońca tytułu sprzed roku. Cały mecz był wręcz tenisowym thrillerem, Corić wpierw zwyciężył pierwszego seta 7:5 (Hurkacz musiał bronić dwóch tie-breaków), potem Hurkacz przerwał passę przeciwnika, prowadził nawet 2:5, lecz nie zdołał dobić rywala (miał ku temu okazje, wypracowane cztery piłki setowe mówią same za siebie).
Chorwat jednak nie dawał za wygraną, bronił się bardzo dzielnie. Decydująca partia była niezwykle zacięta. Ostatecznie jednak Borna Corić musiał uznać wyższość rywala, przegrywając dwa kolejne sety 3:6, 3:6.
Hurkacz z awansem. Jego przeciwnikiem będzie tenisista z topu
Hubert Hurkacz, mimo że pokonał obrońcę tytułu, wciąż będzie miał przed sobą ogromne wyzwanie. Kolejny przeciwnikiem będzie absolutna "topka" męskiego tenisa, 4. rakieta świata - Stefanos Tsitsipas. Mecz odbędzie się jeszcze dzisiaj, w czwartek, o godzinie 19 czasu polskiego.
Co do poprzedniego przeciwnika Greka - Amerykanina Bena Sheltona, mecz był również zacięty. Jego wynik zresztą to pokazuje - 7:6 (7-3), 7:6 (7-2) dla Tsitsipasa.
Źródło: Goniec Sport