Sport.Goniec.pl > Siatkówka > Dramatyczny mecz polskich siatkarek w Paryżu. Ogromne emocje do samego końca
Michał Pokorski
Michał Pokorski 28.07.2024 15:03

Dramatyczny mecz polskich siatkarek w Paryżu. Ogromne emocje do samego końca

reprezentacja Polski
fot. screen/ TVP Sport

Reprezentacja Polski wygrała 3:1 z Japonią w pierwszym meczu igrzysk olimpijskich. Podopieczne Stefano Lavariniego po dramatycznym meczu, wyszarpały rywalkom trzy punkty. Świetne emocje i kapitalne spotkanie w Paryżu. Biało-Czerwone wróciły na olimpijskie zmagania w przepięknym stylu.

Reprezentacja Polski wraca na igrzyska olimipjskie

Nasza damska reprezentacja powróciła na igrzyska olimpijskie po 16 latach przerwy. Awans do Paryża był sporym sukcesem, ale teraz liczymy na dużo więcej. Polki są w gronie faworytek do podium w Paryżu. Stefano Lavarini stworzył „potwora”, którego marzeniem jest medal olimpijski. Włoski selekcjoner poukładał drużynę, pomógł siatkarkom na nowo uwierzyć w siebie. W naszej kadrze wszystko wygląda dobrze – solidna obrona, skuteczny atak i precyzyjne wystawy, tworzą wspólnie siatkarski monolit. Chętnych do medalu w Paryżu jest rzecz jasna wiele, ale Biało-Czerwone potrafią wygrywać z każdym.

Olimpijskie zmagania Polki rozpoczęły z Japonkami. To trudne przeciwniczki, które zdobyły m.in. srebrny medal tegorocznej Ligi Narodów. Rywalki potwierdziły swoją wysoką dyspozycję w dzisiejszym meczu, ale nie zawiodły również Biało-Czerwone!

Igrzyska olimpijskie. Gdzie upatrywać szans medalowych Polaków?

Trudne początki reprezentacji Polski

Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Oba zespoły grały punkt za punkt, nie pozwalając przeciwniczkom na objęcie znaczącego prowadzenia. Polki grały pewnie w ataku, ale niestety kapitalnie broniły Japonki. Kiepsko wyglądało nasze przyjęcie, nie funkcjonował również środek siatki. Rywalki niestety konsekwentnie punktowały Biało-Czerwone. Wszystko zapowiadało emocjonującą końcówkę seta, ale “asa” z ławki wprowadził trener Manabe. Airi Miyabe zmieniła koleżankę z zespołu i rozniosła Polki na zagrywce. Po jej zmianie, ze stanu 18:18, zrobiło się 19:24. Finalnie dzięki punktom 26-latki, siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni, ugrały pierwszego seta na swoją korzyść (0:1).

W drugiej partii Biało-Czerwone poniosła sportowa złość. Początek również był wyrównany, ale zdecydowanie pewniej grę prowadziły Polki. Podopieczne Stefano Lavariniego poprawiły skuteczność przyjęcia, dzięki czemu również środek siatki funkcjonował lepiej. Kapitalnie radziliśmy sobie również w obronie, Japonki nie potrafiły wbić się w nasz parkiet. Nasze siatkarki konsekwentnie utrzymywały swoją przewagę do końca seta i wyrównały stan spotkania (1:1). 

ZOBACZ TEŻ: Nie do wiary, co Stefano Lavarini zrobił przed meczem. Kibice będą zachwyceni

Polska - Japonia 3:1

Trzecia odsłona spotkania rozpoczęła się od dominacji Biało-Czerwonych (11:6). Polki napędzały się i powiększały swoją przewagę (19:11). Niestety, przytrafił się nam koszmarny zastój, który wykorzystały Japonki. Rywalki po raz kolejny powróciły do ataków z drugiej linii i rozmontowały defensywę naszej reprezentacji. W końcówce podopieczne Manabe wróciły do swojej najlepszej siatkówki, ale więcej zimnej krwi zachowały Biało-Czerwone (25:23).

Japonki fenomenalnie rozpoczęły kolejną partię (3:6). Bardzo słabo wyglądała gra blokiem Biało-Czerwonych, rywalki bez problemów kończyły akcje nawet na potrójnej “ścianie”. Joanna Wołosz poprawiła celność na rozegraniu i w efekcie znacząco ułatwiała zadanie naszym atakującym (10:10). Stefano Lavarini zdecydował się na klasyczną, podwójną zmianę. Na parkiecie pojawiła się Katarzyna Wenerska i Malwina Smarzek-Godek, a ich rotacja przyniosła Polkom kilka punktów. Niestety, później przydarzył się nam kolejny zastój (19:18). Dramatyczny przebieg finałowych akcji oglądaliśmy w Paryżu. Najpierw Japonki obroniły matchballa, a następnie Polki wyszły z opresji. Finalnie, kapitalną zmianę dała Martyna Czyrniańska. Zdobyła punkt od razu po wejściu i zakończyła mecz asem serwisowym. Trzy punkty dla reprezentacji Polski!

Przed Polkami dalsze zmagania na igrzyskach olimpijskich

Kolejne spotkanie reprezentacja Polski zagra z Kenią. Mecz odbędzie się w Paryżu już w środowy wieczór. Pierwszy gwizdek pary sędziowskiej 31 lipca o godzinie 21:00. Zmagania grupowe Biało-Czerwone zwieńczą starciem z Brazylią. Jeśli podopieczne Lavariniego zdobędą z Kenią 3 punkty, wówczas będą pewne gry w ćwierćfinale. Tam czekać będą piekielnie trudne rywalki.