Sport.Goniec.pl > Tenis > Do powrotu Igi Świątek zostało kilka dni, a tu takie słowa. Była mistrzyni przyznaje Polce rację
Michał Pokorski
Michał Pokorski 28.10.2024 08:10

Do powrotu Igi Świątek zostało kilka dni, a tu takie słowa. Była mistrzyni przyznaje Polce rację

Iga Świątek
fot. KAPiF

Iga Świątek tydzień temu straciła fotel liderki rankingu WTA. Wszystko przez najnowsze przepisy organizacji, które dla wielu są wręcz absurdalne. Polka wielokrotnie krytykowała władze federacji, a teraz poprała ją dawna mistrzyni. Takie słowa tuż przed WTA Finals.

Iga Świątek zdetronizowana

Od pewnego czasu było jasne, że Iga Świątek nie utrzyma dłużej pozycji liderki światowego rankingu WTA. Jednak niewielu spodziewało się, że zmiana nastąpi tak szybko. Początkowe prognozy wskazywały, że Aryna Sabalenka wyprzedzi Polkę dopiero dzisiaj (28 października), kiedy WTA zaktualizuje ranking, odejmując punkty za poprzednią edycję WTA Finals. Tymczasem niespodziewanie już tydzień temu doszło do zmiany liderki, co zaskoczyło wielu kibiców i ekspertów.

W nocy 21 października opublikowano najnowszą wersję rankingu WTA, w której Iga Świątek po raz drugi w karierze straciła pierwsze miejsce. Wszystko za sprawą zmian punktowych związanych z turniejem WTA 500 w Ningbo, który odbywał się od 14 do 20 października. Organizacja wprowadziła zmiany w systemie punktowym, które sprawiły, że odjęto punkty za najsłabsze wyniki zawodniczek w turniejach WTA 1000 – w przypadku Polki był to turniej w Miami, a u Sabalenki rozgrywki w Dubaju.


W efekcie, dorobek Świątek zmniejszył się z 9785 do 9665 punktów, a Sabalenka mając 9706 punktów, wyprzedziła Polkę, obejmując prowadzenie w rankingu. Ta zmiana w klasyfikacji nadeszła szybciej, niż ktokolwiek mógł przewidywać, kończąc tym samym okres dominacji Świątek na szczycie.

Zaskakująca decyzja WTA ws. odejmowania punktów rozwścieczyła środowisko tenisowe. Na organizację spływa fala krytyki, a teraz jedna z byłych tenisistek zabrała głos i ostro skomentowała postawę WTA. 

Trudno uwierzyć. Robert Lewandowski idzie po rekord Leo Messiego Inaki Pena przerwał milczenie ws. Szczęsnego. W całej Hiszpanii aż huczy

Była tenisistka przyznaje rację Idze Świątek

Iga Świątek wielokrotnie zabierała głos, nie szczędząc słów krytyki pod adresem WTA. Polka, która zyskała reputację zawodniczki otwarcie komentującej niedociągnięcia w organizacji, w swoich wypowiedziach często zwraca uwagę na kwestie, które jej zdaniem wymagają poprawy. Po zakończeniu turnieju w Cincinnati, 23-letnia tenisistka ponownie skierowała swoje słowa do władz WTA. Apelowała o większe uwzględnienie potrzeb zawodniczek oraz konieczność zmian w harmonogramie rozgrywek, które w jej ocenie są zbyt wyczerpujące i powodują kontuzje wśród tenisistek:

Oczywiście nie jest to nasza decyzja, ale uważam, że mamy zbyt wiele turniejów w trakcie sezonu. To nie skończy się dobrze. To wszystko sprawia, że tenis nie jest już dla nas taki przyjemny. (...) Oczywiście, kocham grać w różnych miejscach na świecie, ale jest to naprawdę wyczerpujące. Uważam, że większość zawodniczek z touru powie to samo. Szczególnie wtedy, kiedy gra się na tak wysokim poziomie. (...) Nie sądzę, że powinno tak być. Zasługujemy na więcej odpoczynku. Być może ludzie mnie za to znienawidzą, ale naprawdę ciężko jest nadążyć - powiedziała dla Sky Sports.


Do sprawy odniosła się także Coco Vandeweghe, była mistrzyni juniorskiego US Open. W wywiadzie udzielonym dla Tennis Channel, 32-latka zdecydowanie poparła opinię Igi Świątek. Vandeweghe wyraziła swoje zdanie, nazywając przepisy, przez które Polka straciła pozycję liderki rankingu WTA, wręcz absurdalnymi:

To absurdalne, że WTA wymaga od zawodniczek, by grały w tak wielu turniejach. Sama osobiście przez to przechodziłam. Wymagania były trochę inne, było ich mniej. Ale gdy jesteś w TOP10 rankingu WTA, jesteś zobligowana do wystartowania w poszczególnych imprezach. A jeśli tego nie zrobisz, otrzymujesz kary i 0 punktów. To poskutkowało zakończeniem mojej kariery, ponieważ byłam zmuszana do gry w momencie, gdy nie byłam w stanie grać - powiedziała w wywiadzie.

ZOBACZ TEŻ: Trudno uwierzyć. Robert Lewandowski idzie po rekord Leo Messiego

Iga Świątek wraca na kort

Iga Świątek jest już w Rijadzie, gdzie za kilka dni rozpocznie się prestiżowy turniej WTA Finals. Polka, która w zeszłym roku zwyciężyła w tej imprezie, liczy na powtórzenie sukcesu i kolejną wygraną w mistrzostwach. Zwycięstwo na Półwyspie Arabskim byłoby nie tylko kolejnym osiągnięciem w jej karierze, ale także istotnym krokiem w realizacji nowego celu, jakim jest odzyskanie pierwszego miejsca w rankingu WTA. Rywalizacja w Arabii Saudyjskiej potrwa do 9 listopada, a turniej zapowiada się niezwykle emocjonująco, z udziałem najlepszych zawodniczek świata, co daje Świątek okazję do kolejnego pokazania siły na światowej scenie.