Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Do meczu Polaków zostały godziny, a tu taka heca. Wrze u rywali. Niebywałe, co Portugalczycy zarzucają trenerowi
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 12.10.2024 12:47

Do meczu Polaków zostały godziny, a tu taka heca. Wrze u rywali. Niebywałe, co Portugalczycy zarzucają trenerowi

Cristiano Ronaldo i Robert Lewandowski
Fot. PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP/East News; KAPiF

Kilka godzin dzieli nas od rozpoczęcia meczu reprezentacji Polski z Portugalią w ramach Ligi Narodów. Biało-Czerwoni, po raz pierwszy w tej edycji rozgrywek zagrają przed własną publicznością na PGE Narodowym. Tuż przed pierwszym gwizdkiem dochodzą słuchy, jakoby w szeregach naszych rywali było gorąco. Najbardziej na krytykę wystawiony jest selekcjoner Roberto Martinez, wobec którego ma się szczególne pretensje.

Wyjątkowy wieczór na Narodowym. Polska zagra z Portugalią

Po dwóch meczach wyjazdowych przyszedł czas na rozegranie spotkania przed własną publicznością na PGE Narodowym. Ostatnio arena ta służyć mogła jedynie zawodom Drift Masters, a także jubileuszowej gali FAME MMA. Teraz jednak, na największy stadion w Polsce wraca reprezentacja Polski, która będzie kontynuowała zmagania w ramach Ligi Narodów. O 20:45 rozpocznie się starcie z Portugalią.

W całej swojej historii Polska mierzyła się z naszymi dzisiejszymi przeciwnikami 13 razy. Ostatni raz miało to miejsce w ramach Ligi Narodów 2018/2019, kiedy to na wyjeździe Biało-Czerwoni zremisowali 1:1. Wszyscy pamiętamy także starcie w ramach ćwierćfinału EURO 2016, kiedy to przegraliśmy dopiero po rzutach karnych. Legendą owiane zostało już spotkanie z 2006 roku i popis Euzebiusza Smolarka, który dwukrotnie trafiając do siatki przeciwników dał Biało-Czerwonym zwycięstwo w eliminacjach do EURO 2008.

Bilansu z Portugalią nie mamy jednak dodatniego. Wygraliśmy 3 mecze, 4 zremisowaliśmy i aż 6 razy musieliśmy uznać wyższość przeciwników. Ostatnia wygrana Polaków to właśnie ta z 2006 roku, czas więc przełamać złą passę.

Krychowiak szczery do bólu, tuż przed pożegnaniem jego i Szczęsnego. Nie mógł się powstrzymać Do meczu z Portugalią zostały godziny, a tu taka sensacja. Probierz zdecydował, to może być hit

Wrze u rywali Polaków. Portugalczycy zarzucają selekcjonerowi jedną rzecz

Portal Sport.pl postanowił przed meczem zaczerpnąć garść informacji od portugalskich dziennikarzy. Wypowiadali się oni nie tylko o Polakach, ale również o atmosferze wokół samej reprezentacji Portugalii. Najpierw eksperci podkreślili, że faktycznie kadra ich kraju ma komfortową sytuację przed starciem z podopiecznymi Michała Probierza. Za chwilę jednak zdradzili, że mimo to, wśród kibiców nie panuje zbyt dobra atmosfera. Przypomnijmy, Ronaldo i spółka wygrywali z Chorwacją i Szkocją po 2:1, jednak wygrane nie przyszły im łatwo. Ponadto, na EURO 2024 doszli do ćwierćfinału, w którym ulegli Francuzom.

Kibice nie są zachwyceni ostatnimi występami, czy to na Euro, czy w Lidze Narodów. Ostatni mecz u siebie ze Szkocją był dość słaby. Zawodnicy muszą powalczyć o odzyskanie zaufania ze strony fanów - mówi w rozmowie ze Sport.pl Lidia Paralta Gomes z czasopisma "Expresso".

Inny dziennikarz Expresso, Diogo Pombo dopowiedział, że fani oraz reprezentanci Portugalii wciąż odczuwają skutki niezbyt zadowalającego wyniku na mistrzostwach Europy w Niemczech. Jak przyznał, celem minimum był półfinał, którego ostatecznie nie udało się osiągnąć. Pombo, w rozmowie ze Sport.pl przytoczył nawet, co mówił sam Cristiano Ronaldo o kibicach.

Wciąż odczuwamy kaca po Euro. Szef federacji powiedział, że półfinał mistrzostw Europy to był cel minimum, potem Cristiano Ronaldo stwierdził, że oczekiwania kibiców były zbyt wysokie. Selekcjoner zaś przyznał, że po turnieju nadejdzie czas na nowy cykl. Rzeczywiście powołał na Chorwację i Szkocję kilka nowych twarzy lub takich piłkarzy, którzy bardzo rzadko pojawiali się w zespol, takich jak Pedro Gonçalves i Francisco Trincao ze Sportingu, Tiago Santos z Lille lub Geovany Quenda ze Sportingu, ale większość nadal siedzi w kadrze na ławce - powiedział dziennikarz “Expresso”.

I tutaj przechodzimy do wątku selekcjonera Roberto Martineza. Jak wynika ze słów redaktorów czasopisma, Hiszpan ma być w Portugalii krytykowany za kurczowe trzymanie się swoich przekonań, a tym samym, zamykanie się na zmiany. To z kolei słowa analityka piłkarskiego Luisa Cristovao.

Zazwyczaj widzimy, że ci sami zawodnicy są powoływani, a w kraju panuje z tego powodu niezadowolenie. Gonçalo Inacio ze Sportingu jest kontuzjowany, a Tomas Araujo z Benfiki został powołany na jego miejsce. Na liście powołanych są też dwaj nowi gracze - bramkarz Ricardo Velho z Farense i obrońca Samu Costa z Mallorki, ale wątpliwe, by dostali szansę - ocenia w rozmowie z portalem Sport.pl Cristovao.

599px-Roberto_Martínez.jpg
Fot. Wikimedia Commons/Эдгар Брещанов/

ZOBACZ: Dodali zdjęcie Nadala i Świątek i się zaczęło. Mówi o tym cały świat, ludzie chcą tylko jednego

Portugalczycy szczerze o reprezentacji Polski

Portugalscy dziennikarze w rozmowie ze Sport.pl przyznali, że szanują reprezentację Polski i jej grę. W pamięci mają chociażby EURO 2016 i ćwierćfinał, w którym ich kadra awansowała dalej dopiero po rzutach karnych. Zdaniem dziennikarki Lidii Paralty Gomes, należy się obawiać przede wszystkim Roberta Lewandowskiego. W podobnym tonie wypowiedział się analityk piłkarski.

Polska jest postrzegana nadal głównie jako drużyna Lewandowskiego. To reprezentacja, która zwykle sprawia problemy Portugalii, nawet jeśli nie jest bardzo mocna na tle reszty Europy - powiedział Luis Cristovao.

Z kolei Diogo Pombo z Expresso poddał grę naszej reprezentacji analizie. Stwierdził, że kadrze Michała Probierza brakuje kreatywnych piłkarzy, którzy wykrzesaliby pełnię potencjału kadry Biało-Czerwonych.

Polska jest solidną drużyną w drugiej lidze europejskich zespołów narodowych, często wypada obiecująco w eliminacjach do poszczególnych turniejów, ale potem nie spełnia oczekiwań. Podejście, jakie wasza drużyna prezentuje na boisku przeciwko drużynom z większymi możliwościami, nie odpowiada jej potencjałowi: z tak silną linią obrony, ze sprawdzonymi obrońcami i dobrymi napastnikami, reprezentacji brakuje kreatywnych piłkarzy, jest zbyt zależna od Zielińskiego i od tego, co Lewandowski stworzy w ataku - przyznał otwarcie dziennikarz.