Blamaż polskich siatkarek w Paryżu. Kolejny fatalny mecz i Polki wracają do domu
Reprezentacja Polski kobiet mierzyła się w ćwierćfinale siatkarskiego turnieju w ramach IO w Paryżu ze Stanami Zjednoczonymi. Mecz przebiegał zdecydowanie pod dyktando Amerykanek, choć pod koniec rywalizacji nadzieje Biało-Czerwonych urosły na nowo. Nasze zapędy zostały jednak brutalnie zweryfikowane.
Polska - USA. Bilans starć bezpośrednich przed meczem na IO
Reprezentantki Polski w fazie grupowej Igrzysk Olimpijskich w Paryżu poradziły sobie wystarczająco dobrze, by awansować dalej. Na pierwszej od 2008 roku olimpiadzie już udało się dostać podopiecznym Stefano Lavariniego do ćwierćfinału. W pojedynkach grupowych wygrały z Kenią oraz Japonią, a musiały jedynie uznać wyższość piekielnie silnych Brazylijek.
W ¼ finału IO w Paryżu, na Biało-Czerwone czekały Amerykanki. Siatkarki ze Stanów Zjednoczonych również wygrały dwa grupowe starcia, a w jednym przegrały z Chinkami. Walka toczyła się tam jednak do samego końca, gdyż o zwycięstwie Azjatek zadecydował tie-break. To sprawia, że przed dzisiejszym ćwierćfinałem Polki nie mogły być niczego pewne, choć bilans ostatnich bezpośrednich starć przemawia na korzyść siatkarek Stefano Lavariniego. Ostatnia porażka Biało-Czerwonych z USA miała miejsce w czerwcu zeszłego roku. Od tamtego czasu, w kolejnych trzech starciach górą były Polki.
Do historycznego meczu Polaków zostały godziny, a tu przykre wieści. Potężne osłabienie Boxdel i Amadeusz Ferrari zakładają nową federację. Pierwsza gala jesienią10:4 i... bolesna lekcja siatkówki. Polki żegnają się z IO w Paryżu
Mecz Polski z USA rozpoczął się od ustalenia warunków przez Amerykanki. Praktycznie od razu zaczęły punktować siatkarki ze Stanów, a podopieczne Stefano Lavariniego musiały gonić wynik. Trudno było jednak odpowiadać na kolejne skuteczne zagrania przeciwniczek, które były bardzo dobrze dysponowane. W tej partii Biało-Czerwone ani razu nie były w stanie wyjść na prowadzenie. Zakończyła się ona wygraną USA 25:22.
Nie inaczej było w kolejnej rundzie tego pojedynku. Objętego na start tego seta prowadzenia Amerykanki do końca już nie oddały. Tutaj było widać jednak jeszcze większą przewagę siatkarek ze Stanów Zjednoczonych, a pewnym momencie spotkania podopieczne Lavariniego przegrywały aż 9:20. Na odrabianie strat było nie tylko za późno. Oponentki znajdowały odpowiedź na każde zagranie czy też każdy zdobyty przez Polki punkt. W efekcie ten set zakończył się rezultatem 14:25.
Nadzieje wśród polskich kibiców odżyły w 3. fazie spotkania. W pewnym momencie Polki prowadziły 10:4 i były na dobrej drodze, by wrócić do rywalizacji. W końcu jednak coś się zacięło i Amerykanki najpierw wyrównały na 13:13, a zaraz wyszły na prowadzenie 16:15. Przejętej inicjatywy już nie oddały Biało-Czerwonym. Koniec końców runda ta zakończyła się wynikiem 20:25, a cały mecz - 0:3.
ZOBACZ: Kibice nie wierzyli, co gada Szpakowski. Burza w sieci po tym, co zrobił
Polki odpadają z IO w Paryżu. Arcytrudny rywal USA w półfinale
Na zwycięzcę starcia Polski ze Stanami Zjednoczonymi czekały Brazylijki. W fazie grupowej pokonały już Polki 3:0, a 2. set przeszedł do historii, gdyż zakończył się rezultatem 36:38. Była to najdłuższa runda w XXI wieku na siatkarskim turnieju pań. Trwała ona aż 40 minut!
Reprezentacja Brazylii to lider rankingu FIVB kobiet. Z pewnością dla Amerykanek zapowiada się trudne starcie w walce o medal Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.