Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Anna Lewandowska na wojnie z francuskimi mediami. "Robert wiedział, że cokolwiek postanowi, będę go wspierała"
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 18.08.2022 17:44

Anna Lewandowska na wojnie z francuskimi mediami. "Robert wiedział, że cokolwiek postanowi, będę go wspierała"

anna lewandowska
VALERY HACHE/AFP/East News

Anna Lewandowska na wojnie z francuskimi mediami. Dziennikarze oskarżali ją o zablokowanie transferu Roberta Lewandowskiego do PSG, gwiazda stanowczo temu zaprzecza. Czy coś mogło być jednak na rzeczy?

Robert Lewandowski od połowy lipca jest zawodnikiem FC Barcelona. Na wybór klubu, prócz jego renomy, mogła wpłynąć również jego żona i dzieci - wszystko w kontekście środowiska, w którym rodzina musiałaby żyć.

Anna Lewandowska na wojnie z francuskimi mediami. "Robert wiedział, że cokolwiek postanowi, będę go wspierała"

Robert Lewandowski powoli próbuje swoich sił w nowej lidze i stara się o to, by jak najlepiej wypaść przed kibicami Barcelony. Nie udaje mu się to w takiej mierze, jak przed laty, gdy udawało mu się pociągać za sobą fanów Bayernu, ale możliwe, że po prostu potrzebuje czasu.

Przez wiele lat nie ustawały plotki o tym, że polski napastnik zostanie zawodnikiem Realu lub PSG. Ostatecznie padło na hiszpański klub. Według francuskich dziennikarzy trwały jednak rozmowy między mistrzem Francji a polskim zawodnikiem, ale skończyły się fiaskiem.

Niektórzy obstawiają, że palce w tym wyniku maczała Anna Lewandowska, która nie chciała przenosić się do Paryża wraz z dziećmi. "L'Equipe" podawał, że wykorzystując dobre relacje z agentem napastnika, Pinim Zahavim, właściciel PSG, Nasser Al-Khelaifi, próbował ściągnąć snajpera do siebie, ale to właśnie żona piłkarza miała powiedzieć nie.

Anna Lewandowska szybko odpowiedziała na zarzuty kierowane w jej kierunku przez francuskie media. Nie była zadowolona z tego, co o niej pisano.

- To bzdura. Rozmawialiśmy o różnych możliwościach, bo nie mogliśmy być pewni, jak to się skończy. Gdyby było trzeba, bez problemu odnalazłabym się także w Paryżu. Natomiast od początku wiedzieliśmy, czego chcemy najbardziej - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską.

Według niej, Barcelona była wymarzonym klubem jej męża i miał nadzieję, że to właśnie tam uda mu się ostatecznie wylądować. Lewandowska wspierała go w tym dążeniu, jak tylko potrafiła.

- Transfer, rozmowy, przeprowadzka - to wszystko trwało. Wiedziałam, jakie jest moje zadanie - wprowadzić Roberta w stan spokoju. W domowy rytm. Wtedy czuje się najlepiej. Robert w kwestii transferu patrzył nie tyko na aspekty piłkarskie, ale też na to, gdzie będzie się żyć najlepiej całej rodzinie. Ostateczna decyzja należała do niego. Wiedział, że cokolwiek postanowi, będę go wspierała - przekazała.

Marzenie Roberta Lewandowskiego się spełniło. Pytanie, czy dalsza droga będzie usłana różami, bo jak na razie widać, że przed nim jeszcze długa droga, by oswoić się z sytuacją i zacząć skutecznie grać.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl, Sportowe Fakty

Tagi: