Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Wojciech Szczęsny nagle opuścił boisko. Są nowe informacje ws. stanu zdrowia polskiego bramkarza
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 14.04.2023 08:29

Wojciech Szczęsny nagle opuścił boisko. Są nowe informacje ws. stanu zdrowia polskiego bramkarza

Problemy Wojciecha Szczęsnego
Rex Features/East News

Niepokojące obrazki oglądali kibice ćwierćfinałowego meczu Ligi Europy Juventus - Sporting Lizbona. Wojciech Szczęsny musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie spotkania. Polak wyraźnie trzymał się za klatkę piersiową. Znamy już pierwsze informacje w sprawie.

Rywalizacja Juventusu w europejskich pucharach

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w fazie grupowej Juventus przystąpił do rywalizacji w Lidze Europy. Tam zespół Wojciecha Szczęsnego spisuję się już znacznie lepiej. Po wyeliminowaniu Nantes oraz Freiburga Włosi awansowali do ćwierćfinału rozgrywek. W czwartkowym meczu na własnym stadionie zmierzyli się ze Sportingiem Lizbona. Gospodarze wygrali 1:0, jednak dla polskich kibiców wynik zszedł na drugi plan. W pierwszej połowie spotkania doszło bowiem do niepokojących scen z udziałem Wojciecha Szczęsnego.

Dostała zaproszenie na komunię chrześniaka, gdy je przeczytała, zdębiała. Polacy są załamani

Problemy z sercem Wojciecha Szczęsnego. Włosi uspokajają

Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony meczu bramkarz reprezentacji Polski źle się poczuł. Po konsultacji ze sztabem medycznym podjęto decyzję o zmianie. Wcześniej wyraźnie podłamany Polak trzymał rękę na klatce piersiowej.

Jak donosi znany włoski dziennikarz Romeo Agresti, Polak przeszedł badanie EKG po opuszczeniu boiska. Miało ono dać pozytywne rezultaty. "Wszystko OK" - uspokajał reporter. Wojciech Szczęsny miał odczuwać "palpitacje serca".

Wsparcie kibiców dla polskiego bramkarza

Schodząc z boiska, Wojciech Szczęsny mógł liczyć na wsparcie kolegów z zespołu. Przy linii bocznej zmartwionego bramkarza reprezentacji Polski pocieszał Leonardo Bonucci. Zejściu Polaka towarzyszyły gromkie brawa ze strony kibiców obecnych na trybunach. Sytuację można zobaczyć na poniższym nagraniu.