Wielka wpadka WTA tuż przed meczem Igi Świątek. Niewiarygodne, co zrobili
Już niedługo Iga Świątek wejdzie na kort, by zmierzyć się w ćwierćfinale WTA 1000 w Dausze z Jeleną Rybakiną. Raszynianka przygotowuje się do tego wymagającego starcia, a tu nagle WTA ogłasza. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, do jakiej wpadki doprowadzili organizatorzy. Iga Świątek zaczęła się już pewnie zastanawiać, co jest nie tak, ponieważ ta sprawa dotyczy także jej.
Świetna seria Igi Świątek została przerwana
Iga Świątek rywalizuje po raz kolejny w WTA w Dausze. Polka liczy na to, że uda jej się sięgnąć po czwarty tytuł w z rzędu na katarskich kortach. W 2022 roku wygrała z Anett Kontaveit 6:2, 6:0.
Rok później triumfowała nad Jessicą Pegulą 6:3, 6:0.
W zeszłym roku wygrała za to z Jeleną Rybakiną 7:6, 6:2.
Te wszystkie zwycięstwa sprawiały, że Iga Świątek odnotowała niebywałą serię meczów bez przegranego seta na katarskich kortach. Ta passa została jednak zakończona przez Lindę Noskovą we wczorajszym meczu 3. rundy.
Losy pierwszej partii rozstrzygnięte zostały w tie-breaku. Tam Czeszka nie dała szans Idze Świątek, z którą wygrała 7:1. To oznaczało jedno - po 1086 dniach raszynianka straciła pierwszego seta podczas Qatar Open.
To jednak nie oznacza, że Iga Świątek ten mecz przegrała. Wręcz przeciwnie, stracony set zmotywował Polkę do większego skupienia się. Dzięki temu wygrała drugą, a także trzecią partię 6:4 i zameldowała się w ćwierćfinale.
Barcelona pokazała zaskakujący filmik ze Szczęsnym. Nagranie hitem sieciŚwiątek szykuje się do wielkiego meczu z Rybakiną, a tu taka wpadka WTA
Iga Świątek nie ma chwili na odpoczynek. Po wczorajszej wygranej nad Lindą Noskovą dziś przystąpi do rywalizacji w ćwierćfinale z Jeleną Rybakiną. Starcie to odbędzie się jako drugie, licząc od 13:30. Wszystko zależy od czasu trwania spotkania Jekateriny Aleksandrowej z Jessicą Pegulą. Można przypuszczać, że Polka oraz Kazaszka wejdą na kort w okolicach godz. 15:00.
Tuż po meczu z Noskovą, Świątek wypowiedziała do mikrofonu kilka słów na temat Rybakiny. Obdarzyła ją szacunkiem.
Jelena jest doświadczoną zawodniczką i musisz grać na 100 procent, jeżeli chcesz wygrać. Użyję tego doświadczenia, ale to nie będzie łatwy mecz - zapowiadała Świątek.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Tymczasem, w WTA ponownie zapanował chaos. Zawodniczki i kibice już wcześniej mogły się przekonać o tym, przy okazji losowania drabinki turniejowej Qatar Open. Tym razem zaskakujące, a zarazem zastanawiające roszady zaszły tuż przed ćwierćfinałami.
ZOBACZ: Świątek wprawiła wszystkich w osłupienie. Zagranie przeciwko Noskovej poruszyło cały świat
Niewiarygodne, co WTA zrobiło ze Świątek
Kilka dni przed startem WTA 1000 w Dausze odbyło się losowanie drabinki turnieju finałowego. Iga Świątek miała poznać swoje potencjalne przeciwniczki w drodze po kolejny triumf na katarskich kortach. Nigdzie nie było dostępnej transmisji z losowania, zatem trzeba było czekać na informacje organizatorów lub przecieki udostępniane przez dziennikarzy będących na miejscu. Ok. godz. 12:20 jeden z dziennikarzy udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcia z uzupełnioną w większości drabinką. I wtedy pojawił się duży problem…
Zgodnie z tym, co przekazał żurnalista, Magda Linette miała zmierzyć się z Leylah Fernandez, a Magdalena Fręch - z McCartney Kessler. Nie sposób jednak było dostrzec potencjalnych rywalek Igi Świątek w drugiej rundzie. Niedługo później, na stronie WTA pojawiła się udostępniona przez nich drabinka, która kompletnie różniła się od tej, którą przedstawił wcześniej reporter. Całkowicie zmieniła się sytuacja Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Przez to powstało zamieszanie.
Ostatecznie, wersja przedstawiona na stronie internetowej WTA okazała się tą prawdziwą. Zamieszanie wyniknęło prawdopodobnie z powodu powtórzenia losowania, tylko z udziałem nierozstawionych tenisistek. Jednak i tak, brak transmisji z tego wydarzenia powoduje, że eksperci oraz kibice mają prawo mieć podejrzenia, że WTA stosuje manipulację.
Dziś, tuż przed ćwierćfinałem Igi Świątek doszło do kolejnej afery. Na swoim profilu w mediach społecznościowych organizacja kobiecego tenisa opublikowała drabinkę z pytaniem “Kto jest gotowy na pełne akcji ćwierćfinały w Dausze?”. Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, co przedstawiono na grafice.
Wynika z niej bowiem całkowicie coś innego, niż mogliśmy widzieć dotychczas. Zgodnie z tym wpisem, zmieniła się sytuacja także Igi Świątek. Wygląda na to, że w ewentualnym półfinale, zamiast zagrać ze zwyciężczynią pary Ostapenko-Jabeur Polka może zmierzyć się z Martą Kostjuk albo Amandą Anisimovą.
Jest to oczywiście błąd, i to poważny, ze strony WTA. W komentarzach można przeczytać słowa oburzenia wobec kolejnej wpadki organizacji. Po raz kolejny padły oskarżenia o manipulację.
Kolejne powtórne losowanie? 😃
Myślałem, że Iga i Elena są w dolnej połowie z Ons i Jeleną 🙂
Ale może znów zrobiliście coś szalonego za kulisami...;
Jesteście pewni, że ten obrazek pokazuje prawidłową drabinkę? Strona internetowa mówi coś innego… - czytamy w serwisie X.
I faktycznie, na oficjalnej stronie internetowej WTA widać już tę drabinkę, która jest nam znana od początku rywalizacji w Dausze. Zapewniamy, że jest ona jedyną prawidłową. Więc, Iga Świątek w ewentualnym półfinale zagra z Jeleną Ostapenko lub Ons Jabeur.
