Sport.Goniec.pl > Tenis > Świątek wprawiła wszystkich w osłupienie. Zagranie przeciwko Noskovej poruszyło cały świat
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 13.02.2025 09:05

Świątek wprawiła wszystkich w osłupienie. Zagranie przeciwko Noskovej poruszyło cały świat

Iga Świątek
Fot. screen X/WTA/@tennis_gifs

Cały czas polscy kibice żyją zwycięstwem Igi Świątek nad Lindą Noskovą w 3. rundzie WTA w Dausze. W tym pełnym dramaturgii spotkaniu Polka dała z siebie maksimum możliwości. A może nawet i więcej, patrząc na to, do jakiego zagrania się posunęła. Wszyscy mówią tylko o tym, choć w jego wyniku raszynianka odczuła konsekwencje na własnej skórze.

Iga Świątek rozegrała wielki mecz

Iga Świątek cały czas jest w grze w WTA 1000 w Dausze. Po zwycięstwie nad Marią Sakkari, wczoraj doszło do pojedynku z Lindą Noskovą, a więc 33. rakietą rankingu WTA. Mecz zapowiadał się na naprawdę ekscytujący, biorąc pod uwagę talent, którym obdarzona została Czeszka.

Pierwszy set miał zaskakujący przebieg. Mimo że zawodniczki rywalizowały punkt za punkt, to jednak Iga Świątek była w delikatnie bardziej komfortowej sytuacji. Raszynianka bowiem zaczynała spotkanie od własnego podania. Żadna z tenisistek nie zdołała jednak przełamać swojej rywalki, w efekcie czego doszło do tie-breaka. Tam Polka została przełamana czterokrotnie, przy czym ona sama tylko raz była w stanie to zrobić wobec Noskovej. Ostatecznie Czeszka wygrała 7:1 i wyszła w setach na prowadzenie. W tej odsłonie Noskova szczególnie imponowała serwisem. Tylko w pierwszym secie zdobyła aż 9 asów serwisowych. Jednego gema zdołała wygrać, tylko i wyłącznie w oparciu o ten element gry.

Zwycięstwo Noskovej w pierwszym secie oznaczało, że zakończona została świetna passa Igi Świątek. Czeszka została pierwszą od 1086 dni zawodniczką, która wygrała seta z raszynianką w turnieju WTA 1000 w Dausze.

W kolejnych dwóch setach do gry zdołała wrócić Iga Świątek. Polka złapała rytm, ale przede wszystkim znalazła sposób na rozpędzoną Noskovą. Przede wszystkim, nie dawała się już podaniom Czeszki, wiedząc, że są one mocne. Dlatego też w drugiej partii spotkania rywalka Polki zaliczyła już tylko 3 asy serwisowe, a w trzeciej - 4. Zarówno drugiego, jak i trzeciego seta Świątek zwyciężyła 6:4 i mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Jeleną Rybakiną. Mecz ten odbędzie się dziś, a jego początek będzie miał miejsce nie wcześniej, niż o godz. 15:00.

Hansi Flick przyznał się do błędu. Chodzi o Szczęsnego

Wszyscy zwrócili uwagę na jedno. Świątek zachwyciła wszystkich

Iga Świątek udzieliła krótkiego wywiadu po swoim meczu z Lindą Noskovą. Odniosła się m. in. do jej nadchodzącego starcia z Jeleną Rybakiną. Wyraziła szacunek wobec przeciwniczki, z którą mierzyła się 10 razy. Warto podkreślić, że póki co bilans bezpośrednich starć między Polką a Kazaszką jest remisowy.

Jelena jest doświadczoną zawodniczką i musisz grać na 100 procent, jeżeli chcesz wygrać. Użyję tego doświadczenia, ale to nie będzie łatwy mecz - zapowiadała Świątek.

Iga Świątek odniosła heroiczne zwycięstwo nad Lindą Noskovą w 3. rundzie WTA w Dausze. Nie przyszło ono łatwo, czego nie kryła raszynianka w rozmowie z Canal+ Sport. Wyznała najpierw, że nie była dumna z tego, jak przebiegał pierwszy set.

Na pewno nie jestem dumna z tego, że w pierwszym secie krzyczałam na siebie i narzekałam na wszystko. Długo zajęło mi pozbycie się tego i skupienie na pracy - zaczęła Świątek.

Za chwilę przyznała wprost, że w obliczu mocnego serwisu Czeszki “czuła się bezradna”.

Z serwisem Lindy czułam się bezradnie, bo serwowała naprawdę fantastycznie. Czasami wręcz nie dotykałam piłki przez dwie minuty, bo serwowała za dobrze - powiedziała tenisistka.

Świątek nie kryła również, że odczuwała z tego powodu frustrację. Ukojenie nastąpiło, gdy jej gra zaczęła się poprawiać.

Było to wymagające i frustrujące, bo za bardzo nie mogłam nic na to poradzić, ale cieszę się, że docisnęłam w drugim i trzecim secie, bo wiedziałam, że nie da się tak grać w nieskończoność, że pojawią się szanse - dokończyła wątek tenisistka.

Dalsza część artykułu pod zamieszczonym materiałem.

Po meczu Świątek z Noskovą kibice dalej zachwycają się raszynianką. Szczególnie wracają do jednej akcji, w której to raszynianka pokazała, że momentami jest “nie do powstrzymania”.

ZOBACZ: Ważne wieści dla Lewandowskiego i Szczęsnego. Klamka zapadła, wielki hit w walce o finał

To, co zrobiła Świątek w meczu z Noskovą poruszyło wszystkich

Tuż po meczu Iga Świątek zdecydowała się wykonać miły gest w stronę kibiców. Nie zapomniała również o Polakach, którzy zasiedli na trybunach kortu centralnego w Dausze. Raszynianka wywołała dziecięcą radość wśród fanów, do których posłała kilka piłek.

Dalsza część artykułu pod zdjęciami.

Zrzut_ekranu_105_d962aa5aa7.png
Fot. screen Canal+ Sport
Zrzut_ekranu_106_f89213752d.png
Fot. screen Canal+ Sport
Zrzut_ekranu_107_aa4e2b8eb9.png
Fot. screen Canal+ Sport

Jednak, po meczu Świątek z Noskovą kibice na całym świecie zwracają uwagę na jedno zagranie raszynianki. Mowa o akcji, w której Polka poświęciła swoje kolana, by tylko odbić piłkę. Dosłownie, ponieważ skutki tego zagrania odczuła na własnej skórze. To nagranie już stało się hitem sieci i pokazuje zarazem, jak bardzo zdeterminowana w swojej grze jest 23-latka.

Portal “The Tennis Letter” postanowił nawet ubrać to zagranie Świątek w popularnego mema. 

Nikt:

Dosłownie nikt:

Ani jedna dusza na tej Ziemi:

Iga: - napisano we wstępie do filmiku w serwisie X.