Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Udał się do restauracji Roberta Lewandowskiego i zapłacił 40 zł. Oto co dostał na talerzu
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 03.04.2023 14:45

Udał się do restauracji Roberta Lewandowskiego i zapłacił 40 zł. Oto co dostał na talerzu

Robert Lewandowski
Wojciech Olkusnik/East News

Maciej z kanału "Maciej je" udał się z wizytą do restauracji Roberta Lewandowskiego NINE's. Na miejscu zamówił najnowszą ofertę lunchową i miał jedną uwagę. Wszystko pokazał i opowiedział dokładnie, o co mu chodziło. Wielu Polaków będzie kompletnie zdziwionych ofertą lokalu kapitana reprezentacji Polski. 

Robert Lewandowski jest współwłaścicielem restauracji

W Warszawie mieści się restauracja NINE's, której współwłaścicielem i główną twarzą reklamową jest Robert Lewandowski. Jeszcze parę lat temu to miejsce przeżywało prawdziwe oblężenie - dziś, choć jest już spokojniej, to wciąż popularna destynacja dla wielu osób, nie tylko fanów piłkarskiego talentu “Lewego”.

Znakiem rozpoznawczym restauracji stały się precle w kształcie cyfry 9. Są one dodatkiem do prawie wszystkich posiłków podawanych w lokalu i bardzo dobrze się sprawdzają.

Prawda o małżeństwie Marka Kondrata ujrzała światło dzienne. Nikt nie miał pojęcia

Recenzent spróbował dań w restauracji Roberta Lewandowskiego

Maciej z kanału “Maciej je” w serwisie Youtube odwiedził niedawno restaurację Roberta Lewandowskiego po raz pierwszy. Postanowił skorzystać z okazji i spróbować dań z oferty lunchowej, której podpis brzmiał “cena na ciężkie czasy” - w ramach tej oferty klient może sam skomponować zestaw w postaci przystawki, dania głównego i deseru za 39,90 zł. Z dowolnym napojem cena spada do 25 zł. 

Maciej miał do wyboru sześć przystawek - wybrał precel z sałatką i całość bardzo mu zasmakowała. Jako danie główne wybrał żeberka, a na deser wziął brownie. 

Maciej miał jedno zastrzeżenie

Ostatecznie krytykowi wszystko bardzo smakowało, ale miał jedno zastrzeżenie, które obsługa powinna wziąć sobie do serca. To może znacznie poprawić jakość proponowanych usług. 

Stwierdził, że sposób podania żeberek nie był najlepszy, ale widział to jako jedyny minus. Na koniec stwierdził też, że nie była to kuchnia zmieniająca życie, ale nie takie też miała zadanie. 

- Bardzo fajne zwieńczenie posiłku, mimo że to nie jest coś nie wiadomo jak wyjątkowego. Zresztą jak całe to menu. To nie są jakieś rzeczy wybitne i niespotykane, ale też nie o to w ofercie lunchowej chodzi - przekazał.