Sport.Goniec.pl > Tenis > Trudno uwierzyć, jak trener Igi Świątek skomentował sukces Polki. Co za słowa
Michał Pokorski
Michał Pokorski 29.01.2025 15:02

Trudno uwierzyć, jak trener Igi Świątek skomentował sukces Polki. Co za słowa

Iga Świątek
fot. DAVID GRAY/AFP/East News

Australian Open zakończyło się kilka dni temu. Zmagania w Melbourne zakończyły się życiowym wynikiem Igi Świątek, ale pozostawiły Polce spory niedosyt. Teraz kilka dni po pamiętnej porażce, głos zabrał szkoleniowiec wiceliderki rankingu WTA - Wim Fissette. Wymowny komentarz Belga.

Iga Świątek w Australian Open 2025. Piękna przygoda zakończona w półfinale, niespodziewana zwyciężczyni turnieju w Melbourne

Iga Świątek rozpoczęła tegoroczne Australian Open w imponującym stylu, od pierwszych meczów demonstrując świetną formę i ofensywną grę. W pierwszej rundzie pewnie pokonała Katerinę Siniakovą, mistrzynię olimpijską w grze mieszanej, nie dając rywalce żadnych szans. Następnie równie zdecydowanie wyeliminowała Rebeccę Šrámkovą, imponując precyzją i skutecznością. W trzeciej rundzie zmierzyła się z Emmą Raducanu, triumfatorką US Open, i bez większych problemów potwierdziła swoją dominację na korcie.

W kolejnej części turnieju Świątek zmierzyła się z Evą Lys, niemiecką tenisistką, która zaskoczyła świat, eliminując wyżej notowane rywalki. Mecz jednak od początku toczył się pod dyktando Polki. Pierwszy set zakończyła wynikiem 6:0 w zaledwie 24 minuty, a w drugiej partii nie zwolniła tempa, wygrywając 6:1. To zwycięstwo zapewniło jej awans do ćwierćfinału i potwierdziło, że jest jedną z głównych faworytek turnieju.

W ćwierćfinale Świątek stanęła naprzeciw Amerykance Emmy Navarro, która postawiła większy opór. Polka jednak pokazała swoją klasę, zwyciężając 6:1, 6:2. Tym samym zapewniła sobie miejsce w półfinale, gdzie czekało na nią największe wyzwanie – Madison Keys, będąca w życiowej formie.

Półfinałowe starcie zapowiadało się na niezwykle wyrównane i pełne napięcia, co tylko potwierdziło się na korcie. Keys, wcześniej eliminując takie zawodniczki jak Danielle Collins, pokazała, że jest groźną rywalką. Pierwszy set to zacięta walka – obie tenisistki popełniały błędy serwisowe, ale jednocześnie wykazywały ogromną determinację. Świątek miała szansę zakończyć seta przy stanie 5:3, jednak niewykorzystane piłki setowe dały Keys okazję do odrobienia strat. Polka zachowała jednak zimną krew i zakończyła partię wynikiem 7:5, pokazując swoją siłę mentalną.

Drugi set przyniósł zupełnie inną dynamikę. Keys zagrała niezwykle agresywnie i szybko zdominowała Świątek, zdobywając pięć gemów z rzędu. Polka wydawała się wyraźnie zagubiona i nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na pewną i mocną grę rywalki. Partia zakończyła się wynikiem 6:1 na korzyść Amerykanki, co doprowadziło do decydującego trzeciego seta.

Decydująca partia była prawdziwym popisem umiejętności i determinacji obu zawodniczek. Walka była niezwykle wyrównana, a emocje sięgały zenitu. Przy stanie 5:5 Świątek przełamała serwis Keys i stanęła przed szansą na zakończenie meczu. Jednak Amerykanka nie poddała się i zdołała doprowadzić do tie-breaka. W tej kluczowej rozgrywce emocje sięgnęły zenitu – każda wymiana była niezwykle zacięta, a kibice z zapartym tchem śledzili przebieg meczu. Niestety, to Keys lepiej wytrzymała presję, wygrywając tie-break 10:8 i zapewniając sobie awans do finału.

Madison Keys, która wcześniej wyeliminowała Igę Świątek, sięgnęła po tytuł mistrzyni Australian Open, pokonując w emocjonującym finale Arynę Sabalenkę. Amerykanka rozpoczęła mecz mocnym akcentem, wygrywając pierwszego seta 6:3 dzięki precyzyjnej i skutecznej grze. W drugiej partii to Sabalenka przejęła inicjatywę, dominując rywalkę siłą i serwisem, co pozwoliło jej zwyciężyć 6:2. Decydujący set był niezwykle wyrównany, lecz przy stanie 5:5 Keys przełamała liderkę rankingu WTA, a chwilę później zamknęła spotkanie wynikiem 7:5, odnosząc największy sukces w swojej karierze.

Wyrzuciła Świątek z finału, a teraz ma ogromne problemy. WTA oficjalnie to ogłosiło

Iga Świątek dopiero wczoraj skomentowała Australian Open. Wymowny komentarz Polki

Iga Świątek, choć odpadła z Australian Open w ubiegłym tygodniu, dopiero wczoraj zdecydowała się na szczere podsumowanie turnieju. Tenisistka opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym podzieliła się swoimi odczuciami na temat występu w Melbourne.

Walka z jet lagiem trwa, więc równie dobrze mogę podsumować ostatnie, bardzo wartościowe tygodnie. Z pewnością to był świetny, bardzo solidnie przepracowany czas. W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów, więcej dobrych doświadczeń. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy - zaczęła Świątek.

Polka przyznała, że osiągnięty wynik to ważny krok w jej karierze, jednak nie ukrywała niedosytu z powodu niewykorzystanych szans. Szczególnie wspomniała o półfinałowym meczu z Madison Keys, gdzie mimo piłek meczowych nie udało się zamknąć spotkania na swoją korzyść.

Choć oczywiście mam niedosyt związany z samym wynikiem w Melbourne, to patrząc realnie widzimy i wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy.
Pora złapać oddech po intensywnym pre seasonie i rozpocząć projekt Middle East Swing. Do zobaczenia niedługo.

Świątek podkreśliła, że turniej w Australii był dla niej cennym doświadczeniem i wie, jakie elementy gry wymagają poprawy. Dodała również, że czuje się coraz bardziej związana z tym miejscem, co może być dodatkową motywacją na przyszłość. Mimo pewnego rozczarowania, Polka pozostaje zdeterminowana, by w kolejnych turniejach zaprezentować jeszcze wyższy poziom.

Teraz turniej w jej wykonaniu skomentował WIm Fissette - obecny szkoleniowiec Igi Świątek.

ZOBACZ TEŻ: Aryna Sabalenka opowiedziała o swojej wstrząsającej historii. To złamało ją mentalnie

Trener Igi Świątek skomentował Australian Open. Krótkie i dosadne zdanie

Dzień po wpisie Igi Świątek na temat Australian Open, głos w sprawie zabrał Wim Fissette. Belgijski trener nie silił się na długie wywody, ale jego komentarz był krótki i dosadny, jasno podsumowując minione tygodnie rywalizacji.

Australian Open 2025. Pozytywne rozpoczęcie roku - napisał na Instagramie.

Z jego słów możemy czytać między wierszami, że tegoroczny Australian Open był wyjątkowo wymagający dla Świątek – zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Trudno się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę, że osiągnęła swój najlepszy wynik na tym turnieju, docierając do półfinału. Mimo to, jej porażka w starciu z Madison Keys pozostawiła pewien niedosyt, zwłaszcza że Polka miała swoje szanse na awans do finału.

Co ciekawe, wpis Fissetta w mediach społecznościowych doczekał się reakcji Darii Abramowicz, psycholożki Igi Świątek. Abramowicz w humorystyczny sposób „podziękowała” trenerowi za opublikowanie zabawnego zdjęcia z nią w roli głównej, co wywołało spore zainteresowanie kibiców. 

Bardzo ci dziękuję za opublikowanie mojego pięknego zdjęcia - napisała Abramowicz.

Widać więc, że w sztabie Świątek, mimo trudnych chwil, panuje dobra atmosfera, a zarówno trener, jak i psycholożka potrafią z dystansem podejść do pewnych sytuacji.