Sport.Goniec.pl > Tenis > Od triumfu Świątek minęły godziny, a tu fatalne wieści. Polka się tego obawiała, istny koszmar
Michał Pokorski
Michał Pokorski 13.02.2025 20:08

Od triumfu Świątek minęły godziny, a tu fatalne wieści. Polka się tego obawiała, istny koszmar

Iga Świątek
fot. MAHMUD HAMS/AFP/East News

Iga Świątek wygrała z Jeleną Rybakiną 2:0 (6:2, 7:5) i awansowała do półfinału turnieju rangi WTA 1000 w Dosze. Polka imponowała swoją formą, a jej dyspozycją zachwycają się już eksperci z całego świata. Niestety po triumfie 23-latki nadeszły fatalne wieści. Nadciąga jej istny koszmar.

Iga Świątek wygrała z Jeleną Rybakiną. Polka w półfinale

W ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dosze Iga Świątek stanęła naprzeciw Jelenie Rybakinie, z którą miała już za sobą kilka ekscytujących i wyrównanych pojedynków. Kazaszka od dawna uchodzi za jedną z najtrudniejszych rywalek Polki, a ich spotkania niejednokrotnie kończyły się w atmosferze ogromnej rywalizacji. Ostatnia konfrontacja miała miejsce na początku tego roku podczas United Cup, gdzie Świątek wygrała 7:6, 6:4. Jednak w poprzednim sezonie to Rybakina okazała się lepsza, w tym w półfinale turnieju w Stuttgarcie, gdzie pokonała Polkę 2:1.

ZOBACZ TEŻ: Rywalka Świątek zaskoczyła tuż przed wejściem na kort. Kibice nie wierzyli własnym oczom

Pojedynek w Dosze rozpoczął się o 15:40 czasu polskiego, a od samego początku to Świątek narzuciła swoje tempo. Polka od pierwszych wymian zaskoczyła rywalkę niesamowitą dynamiką i agresywnym stylem gry, nie pozwalając Rybakinie na złapanie rytmu. Już po kilku minutach Świątek prowadziła 3:0, prezentując doskonały tenis ofensywny. Jej serwisy były niezwykle precyzyjne, a mocne, głębokie uderzenia skutecznie zmuszały Kazaszkę do obrony. Rybakina, choć znana z potężnej gry z głębi kortu, nie była w stanie nadążyć za zawrotnym tempem Polki. Po zaledwie 35 minutach pierwsza partia zakończyła się wynikiem 6:2 na korzyść Świątek.

Drugi set przyniósł jednak znacznie więcej emocji i wyrównanej walki. Tym razem to Rybakina lepiej rozpoczęła, przełamując Świątek już w pierwszym gemie i obejmując prowadzenie 3:1. Polka przez chwilę sprawiała wrażenie zdekoncentrowanej, popełniając kilka niewymuszonych błędów, ale szybko odzyskała kontrolę nad swoją grą. Stopniowo zaczęła odrabiać straty, punkt po punkcie budując przewagę w dłuższych wymianach. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 4:4, kiedy Świątek skutecznie przełamała rywalkę, doprowadzając do remisu.

Końcówka seta była niezwykle zacięta, a obie tenisistki toczyły wyrównaną walkę o każdy punkt. Publiczność w Dosze nagradzała ich akcje gromkimi brawami, doceniając wysoki poziom meczu. Ostatecznie, w decydującym gemie, Świątek ponownie przełamała Rybakinę, zamykając seta wynikiem 7:5 i wygrywając cały mecz 2:0.

Zwycięstwo nad tak wymagającą rywalką to kolejny dowód na doskonałą formę Polki. Świątek nie tylko udowodniła, że potrafi dominować nad czołowymi zawodniczkami, ale także pokazała, że w kluczowych momentach zachowuje zimną krew i potrafi odwrócić losy seta. Awans do półfinału turnieju w Dosze potwierdza, że jest w świetnej dyspozycji i gotowa do walki o końcowy triumf.

Nieprawdopodobne zagranie Igi Świątek. Kibice wstrzymali oddech, Polka na ustach całego świata

Iga Świątek docenia rywalkę

Spotkanie z Jeleną Rybakiną było dla Igi Świątek ogromnym wyzwaniem. Polka walczyła na korcie z pełnym zaangażowaniem, zostawiając tam mnóstwo energii i potu. Trud, który włożyła w każdą wymianę, ostatecznie się opłacił, ponieważ Świątek awansowała do półfinału turnieju w Dosze. Po meczu 23-latka nie kryła radości, ale w jej słowach wybrzmiewał również ogromny szacunek dla swojej rywalki. Podkreśliła, jak wymagającą zawodniczką jest Rybakina, która na każdym etapie stawiała Polce trudne wyzwania.

Jestem niezwykle szczęśliwa i przede wszystkim niezwykle dumna z samej siebie. Granie przeciwko Jelenie nigdy nie jest łatwe. W drugim secie czułam, że ona podniosła swój poziom, więc ja musiałam zrobić to samo. Jestem niezwykle szczęśliwa, także z tego, że byłam w stanie przełamać ją w ostatniej chwili, bo jej serwis jest bardzo groźny - mówiła Świątek.

W wywiadzie po spotkaniu padło także pytanie o jej przyszłą rywalkę. Iga Świątek przyznała, że zarówno Ons Jabeur jak i Jelena Ostapenko, różnią się stylem gry, co sprawia, że każda z nich stanowi inne, ale równie trudne wyzwanie. Polka nie ukrywała, że czeka ją kolejna wymagająca walka, ale była pełna optymizmu, licząc na to, że jej forma pozwoli sprostać wyzwaniu.

Na pewno obie mają zupełnie inny styl gry. Jelena czasem gra ekstremalnie szybko i nie możesz nawet zobaczyć, gdzie leci piłka. Ons z kolei ma bardzo dobrą technikę i taki dotyk, przez co musisz być zawsze gotowa na niespodziewane zagrania z jej strony. Z pewnością ma wielką motywację, żeby wygrać przed wielkimi fanami, ale ja również taką mam - powiedziała Polka.

EN_01644510_1453 (1).jpg
fot. MAHMUD HAMS/AFP/East News

Tymczasem tuż po triumfie Polki napłynęły fatalne informacje. Obóz Igi Świątek z pewnością nie był z nich zadowolony.

ZOBACZ TEŻ: Nieprawdopodobne zagranie Igi Świątek. Kibice wstrzymali oddech, Polka na ustach całego świata

Fatalne wieści dla Igi Świątek. Nadciąga jej koszmar

W drugim ćwierćfinałowym starciu turnieju w Dosze Jelena Ostapenko zmierzyła się z Ons Jabeur. Obie zawodniczki to dobrze znane Igi Świątek rywalki, które stanowią ogromne wyzwanie na każdym etapie turnieju.

Chociaż pojedynek zapowiadany był jako wyrównany i pełen emocji, w rzeczywistości okazał się niemal jednostronny. Ostapenko przejęła całkowitą kontrolę nad grą, a jej kapitalna forma zdominowała mecz. Łotyszka rozgromiła Jabeur 6:2, 6:2, nie dając Tunezyjce żadnej szansy na powrót do gry. To właśnie Ostapenko awansowała do półfinału, gdzie zmierzy się z Igą Świątek.

Dla Polki ta informacja to niestety bardzo zła wiadomość. Historia ich wcześniejszych spotkań jest wyjątkowo niekorzystna, a dotychczasowe pojedynki między Świątek a Ostapenko przebiegały pod dyktando Łotyszki. Panie spotkały się ze sobą czterokrotnie w meczach rangi WTA, i za każdym razem to Ostapenko wychodziła z tych starć zwycięsko. Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce dość dawno, bo w 2023 roku, kiedy to zawodniczka z Rygi pokonała Polkę w trzech setach 2:1, eliminując ją z turnieju US Open. Świątek z pewnością liczy na rewanż, ale czeka ją trudne wyzwanie, by przełamać tę niekorzystną passę.