Zaskakujący komunikat tuż przed meczem Igi Świątek. Wielki sukces Polki

WTA 1000 w Dausze zaskakuje rezultatami. Wielkie rywalki Świątek poza turniejem

Tegoroczne WTA 1000 w Dausze już na wczesnym etapie przynosi wiele zaskoczeń. Wiemy już, z kim Iga Świątek na pewno nie zagra na tym turnieju. Rozstrzygnięcia w innych meczach były takie, których z pewnością nikt wcześniej by nie przewidział.

W 2. rundzie Aryna Sabalenka podejmowała w swoim pierwszym spotkaniu Jekaterinę Aleksandrową. Jakie było zdziwienie kibiców, gdy było już po wszystkim, a na tablicy jawił się wynik korzystny dla niżej notowanej rywalki. Białorusinka odpadła zatem już na tak wczesnym etapie Qatar Open.

Falstart popełniła również Coco Gauff. Amerykanka mierzyła się z Martą Kostjuk i uległa jej 0:2. Kolejne szokujące rozstrzygnięcie w tegorocznym WTA 1000 w Dausze.

To nie koniec zaskakujących rozstrzygnięć. Jasmine Paolini, a więc 4. rakieta rankingu WTA mierzyła się dziś z Łotyszką Jeleną Ostapenko. Włoszka przegrała z niżej notowaną tenisistką 0:2, a mecz trwał zaledwie nieco ponad godzinę.

Zaskakujące było również odpadnięcie Qinwen Zheng, a więc złotej medalistki olimpijskiej z Paryża. Chinka uległa już w 2. rundzie Ons Jabeur. Również wyeliminowanie Mirry Andriejewnej przez Rebeccę Sramkovą było wydarzeniem, którego mało kto mógł się spodziewać. To jednak tylko i wyłącznie działa na korzyść Igi Świątek, która ma przed sobą teoretycznie łatwiejsze do pokonania rywalki. Choć może niekoniecznie, bo w potencjalnym półfinale Polkę czekać może prawdziwa “zmora”…

Wielka wpadka WTA tuż przed meczem Igi Świątek. Niewiarygodne, co zrobili Czytaj dalej

Ponad 2,5 godziny wojny nerwów, ale także ustalania niesamowitych wyników. Świątek i Noskova dały show

Już w 3. rundzie WTA 1000 w Dausze Iga Świątek musiała się nieźle napocić. Naprzeciw niej stanęła Linda Noskova, która aspiruje do bycia jedną z najlepszych. Wczoraj pokazała raszyniance, że potrafi grać naprawdę dobry tenis.

W pierwszym secie żadna z zawodniczek nie chciała dać się przełamać, a więc szły ze sobą łeb w łeb. Blisko zdobycia break-pointa były obie tenisistki, jednak ostatecznie ta sztuka im się nie udała. A więc, doszło do rywalizacji w tie-breaku.

Tam zadział się dramat Igi Świątek. Polka została przełamana czterokrotnie, przy czym ona sama tylko raz była w stanie to zrobić wobec Noskovej. Ostatecznie Czeszka wygrała 7:1 i wyszła w setach na prowadzenie.

Świątek ruszyła więc w pogoń za odrabianiem strat. Raszyniance udało się przełamać na 3:2, jednak za chwilę rywalka odpowiedziała tym samym. Nasza zawodniczka nie chciała jednak odpuścić i za chwilę znów zdobyła break-pointa i zrobiło się 4:3. Całe szczęście, Polka już nie odpuściła prowadzenia i wygrała seta 6:4, doprowadzając do wyrównania w meczu.

Trzecią partię raszynianka rozpoczęła od przełamania. Prowadzenie nie trwało jednak długo, ponieważ Noskova zdobyła brak-pointa na 2:2, po czym objęła nieznaczne prowadzenie w gemach. Kluczowa sytuacja dla ostatecznego wyniku spotkania wydarzyła się przy stanie 4:4. Wtedy to Świątek udało się po raz ostatni przełamać przeciwniczkę, dzięki czemu tylko jeden punkt dzielił ją od wygranej. Mając swoje podanie wykorzystała drugą piłkę meczową, czym potwierdziła swój awans do kolejnej rundy WTA 1000 w Dausze. Starcie trwało nieco ponad 2,5 godziny.

W ćwierćfinale, dziś po godz. 15:00 Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną. Jednak, w przypadku awansu do półfinału Polka może zmierzyć się z kimś z pary Jelena Ostapenko-Ons Jabeur. Pierwsza z nich, Łotyszka to prawdziwa “zmora” raszynianki, ponieważ jeszcze ani razu nie była w stanie jej pokonać. Może być więc naprawdę ciekawie.

Po meczu 3. rundy Qatar Open, na wielkie uznanie zasługuje Linda Noskova. Czeszka zanotowała w meczu ze Świątek aż 16 asów serwisowych, przy jedynie czterech Polki. Ale to nie koniec statystyk, które w tym spotkaniu wykręciły zawodniczki. Analitycy OptaAce zauważyli, że w tym spotkaniu padła, jak do tej pory w tegorocznym WTA 1000 w Dausze największa liczba winnerów (tzw. uderzeń kończących, w których rywal nie jest w stanie dobiec do piłki). Noskova oraz Świątek zaliczyły ich 75.

75 - Mecz Igi Świątek i Lindy Noskovej był meczem z największą liczbą winnerów łącznie na Qatar Open 2025 (75). Show - napisano na platformie X.

Pozostałe statystyki widoczne są poniżej:

To jednak nie koniec osiągnięć Igi Świątek. Po tym meczu oficjalnie ogłoszono wielki sukces Polki. Dorównała ona legendzie tenisa, Agnieszce Radwańskiej.

ZOBACZ: Barcelona pokazała zaskakujący filmik ze Szczęsnym. Nagranie hitem sieci

Świątek właśnie tego dokonała. Takie ogłoszenie przed ćwierćfinałem

Niegdyś wszyscy polscy kibice zachwycali się Agnieszką Radwańską. “Isia” w swojej karierze wygrała 20 turniejów singlowych rangi WTA oraz 2 w deblu. Była zawodniczka może się także pochwalić dotarciem do finału Wimbledonu 2012, w którym jednak uległa Serenie Williams 1:2. Radwańska dotarła również do półfinału Australian Open 2014.

Dalsza część artykułu pod zdjęciami.

Jest jedna rzecz, która zapewne nie daje spokoju Agnieszce Radwańskiej. W przeciągu całej swojej kariery nie zdołała chociaż na chwilę awansować na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Najwyżej sklasyfikowana była na 2. miejscu. Przez większość czasu zmuszona była oglądać plecy Sereny Williams, która zdominowała kobiecy tenis tamtych czasów.

Agnieszka Radwańska, tak jak Iga Świątek, bardzo lubiła jednak grać na kortach w Dausze. W latach 2013-2016 “Isia” konsekwentnie meldowała się w ćwierćfinale Qatar Open. Tym samym została ona pierwszą zawodniczką w historii tych rozgrywek, która cztery lata z rzędu docierała do ¼ finału WTA w Dausze.

Po meczu z Lindą Noskovą dołączyła do niej Iga Świątek. Ogłosił to oficjalny profil analityków z OptaAce na X. To wielki sukces Polki!

2 - Iga Świątek jest drugą zawodniczką po Agnieszce Radwańskiej, która dotarła do ćwierćfinału Qatar Open cztery lata z rzędu od powstania turnieju w 2001 roku - czytamy na X.

Co jednak ciekawe, Radwańskiej nigdy nie udało się dotrzeć do finału. A przypomnijmy, że Iga Świątek ma już na koncie 3 triumfy w Dausze.