Świątek nawet nie wyszła na kort, a kibice byli już wściekli. W sieci zawrzało, mówi o tym cały świat

Iga Świątek czeka na rozpoczęcie zmagań w WTA 1000 w Dubaju

Iga Świątek ma już za sobą dwa turnieje w nowym sezonie. Najpierw wystąpiła w wielkoszlemowym Australian Open, w którym zaszła do półfinału. W nim musiała uznać wyższość Madison Keys, która wygrała cały turniej. Na kolejnych zawodach rangi 1000 w Dausze również zakończyła swój udział na półfinale, tym razem z Jeleną Ostapenko. Łotyszka to prawdziwa zmora raszynianki, ponieważ w dotychczasowych 5 starciach za każdym razem była lepsza od obecnej wiceliderki rankingu WTA. Co jednak ciekawe, Ostapence nie udało się ostatecznie triumfować w Dausze, ponieważ w starciu o puchar przegrała z Amandą Anisimową.

Zatem, Idze Świątek nie udało się obronić trofeum. Polka może jednak liczyć na solidną gratyfikację finansową za osiągnięcie półfinału turnieju. Główną nagrodą za triumf było 597 tysięcy dolarów. Tymczasem naszej zawodniczce udało się zgarnąć 181 400 dolarów, co daje ok. 720 tysięcy złotych. 

Teraz czas na zmagania w WTA 1000 w Dubaju. Zanim jednak Iga Świątek rozpocznie rywalizację w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, doszło do aktualizacji światowego rankingu. Raszynianka wciąż zajmuje 2. miejsce, oglądając plecy Aryny Sabalenki. Niestety jednak pogłębiła się jej strata do Białorusinki. To wszystko dlatego, że dorobek punktowy Polki zmniejszył się, z powodu osiągnięcia gorszego wyniku w Dausze niż rok temu. Świątek miała do Sabalenki stratę 186 punktów, a teraz pogłębiła się ona do 806 oczek.

Wczoraj, w okolicach godz. 14 Iga Świątek poznała swoją pierwszą rywalkę w turnieju rozgrywanym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To zawodniczka, która ma na koncie wielkoszlemowe tytuły, a niegdyś dzierżyła miano światowej jedynki rankingu WTA.

Lewandowski zapisał się historii, pobił rekord legendy. Kibice Barcelony pękają z dumy Czytaj dalej

Problemy tuż przed meczem Igi Świątek w WTA 1000 w Dubaju

Wczoraj, w poniedziałek o prawo gry z rozstawioną w 2. rundzie WTA 1000 w Dubaju Igą Świątek rywalizowały Wiktoria Azarenka i Anhelina Kalinina. Na wyłonienie zwyciężczyni trzeba było poświęcić blisko 3 godziny. Zaczęło się od dwóch przełamań, po jednym dla każdej zawodniczki. Za chwilę jednak swoją dominację zaczęła zarysowywać Ukrainka. Wyszła najpierw na prowadzenie 2:1, następnie przełamała na 3:1, za chwilę wykorzystała swoje podanie, aż w końcu ponownie zdobyła break pointa i było już 5:1. Kalinina miała już nawet piłkę setową, jednak Azarenka jeszcze nie chciała składać broni. To był jednak ostatni podryg Białorusinki w tej rundzie, ponieważ za chwilę Ukrainka znów przełamała rywalkę i wygrała pierwszą partię 6:2.

Zacięty bój obie tenisistki stoczyły w kolejnej odsłonie tego spotkania. Szły ze sobą łeb w łeb, żadna nie chciała pozwolić na to, by oponentka się oddaliła. Po tym, jak zarówno Azarenka, jak i Kalinina zaliczyły po jednym przełamaniu doszło do rywalizacji w tie-breaku. I tutaj lepsza okazała się wyżej notowana w rankingu WTA zawodniczka.

Doszło więc do 3. seta. Anhelina Kalinina prowadziła już 3:0 i była na dobrej drodze, by wygrać mecz. Wtedy jednak przebudziła się Azarenka, która w pewnym momencie zdołała wyrównać na 4:4. Ukraince ewidentnie podcięło skrzydła, ponieważ nie była w stanie już się pozbierać. Wskutek tych wydarzeń, Białorusinka wygrała 6:4 i awansowała do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Igą Świątek.

Z pewnością raszynianka nie będzie mogła zlekceważyć swojej oponentki. Wiktoria Azarenka to była liderka rankingu WTA, które to miejsce zajęła po raz pierwszy w 2012 roku. Ponadto dwukrotnie wygrywała Wielkiego Szlema, za każdym razem w Australian Open (2012 i 2013). Ostatnim większym sukcesem Białorusinki był finał US Open w 2020 roku.

Azarenka oraz Świątek miały już okazję ze sobą grać. W czterech bezpośrednich starciach trzy razy górą była Polka, a raz Białorusinka - w 2020 roku w US Open właśnie. Teraz obie zawodniczki zmierzą się ze sobą w WTA 1000 w Dubaju. Niestety, już przed zagraniem pierwszej piłki tenisistki napotkały trudności.

ZOBACZ: Po tym, co zrobił Szczęsny w meczu Barcelony głośno jest w całej Hiszpanii. Kibice łapali się za głowy

Świątek nawet nie wyszła na kort, a kibice byli już wściekli

A jak wygląda ścieżka Igi Świątek do finału WTA 1000 w Dubaju? Z pewnością Polka nie będzie miała łatwo. Jeśli raszynianka pokona dziś Azarenkę, to w kolejnej fazie może się zmierzyć Dajaną Jastremską lub Anastazją Potapową. W ćwierćfinale natomiast trafić może na Qinwen Zheng, Mirrę Andriejewą czy Marketę Vondrousovą. Schody zaczynają się w półfinale. Tam może wpaść na chociażby broniącą tytułu Jasmine Paolini czy Jelenę Rybakinę. W finale natomiast, rzecz jasna, istnieje prawdopodobieństwo spotkania z takimi zawodniczkami, jak Aryna Sabalenka, Jessica Pegula czy Coco Gauff.

Pełna drabinka WTA 1000 w Dubaju:

Iga Świątek i Wiktoria Azarenka miały pierwotnie wejść na kort o godz. 9:30. Wszystko jednak zależało od przebiegu spotkania Jasmine Paolini z Evą Lys. To nie dość, że jest bardzo wyrównane, to jeszcze plany pokrzyżowały czynniki pogodowe.

W pierwszym secie Włoszka bardzo szybko rozprawiła się z Niemką, wygrywając 6:2. Jednak przebieg drugiej odsłony został zakłócony przez niesprzyjającą pogodę. W Dubaju zaczął padać deszcz, przez co zawodniczki już kilka razy musiały przerywać mecz. Po pierwszej kilkunastominutowej przerwie Paolini nie wypadła z rytmu i wyszła na prowadzenie 3:0. Wtedy jednak ponownie zawodniczki musiały przerwać spotkanie, z powodu deszczu.

Tym razem przerwa była nieco dłuższa. Po niej do głosu doszła Eva Lys, która zdołała dogonić Włoszkę. Ba, była nawet w stanie wyjść na prowadzenie 4:3. Jednak za chwilę, przy stanie 5:4 dla Jasmine Paolini ponownie znać o sobie dała pogoda.

Ma to także swoje konsekwencje w kwestii początku meczu Igi Świątek z Wiktorią Azarenką. Raszynianka oraz Białorusinka czekają na koniec rywalizacji Paolini z Lys. Te z kolei czekają na poprawę warunków pogodowych. Nie wiadomo więc, ile kibicom pozostanie jeszcze czekać na początek meczu Polki.