Sport.Goniec.pl > Tenis > Rosjanie grzmią po porażce Igi Świątek. Nie do wiary, o co oskarżają tenisistkę
Michał Pokorski
Michał Pokorski 21.08.2024 13:32

Rosjanie grzmią po porażce Igi Świątek. Nie do wiary, o co oskarżają tenisistkę

Iga Świątek
fot. Lukasz Kalinowski/East News; screen/ Eurosport

Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką 0:2 (3:6, 3:6) w półfinale Cincinatti Masters 2024. Tenisistki zaprezentowały kapitalną batalię, pełną zwrotów akcji i długich wymian. Niestety niektórzy większą uwagę zwrócili na aspekty pozasportowe. Zachowaniu Polki dogłębnie przyjrzeli się Rosjanie. Nie do wiary, co napisały ich media.

Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką

Rywalizacja Aryny Sabalenki z Igą Świątek to już prawdziwa klasyka kobiecego tenisa. Obie panie często ze sobą walczą i zawsze są to pojedynki pełne emocji oraz przepięknej gry. Tym razem Polka zmierzyła się z Białorusinką w półfinale turnieju Cincinatti Masters, czyli ostatnim przystankiem przed US Open.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Sabalenka. W grze tenisistki z Mińska widać było wyraźną “świeżość” i głód rywalizacji. 26-latka miała niemal miesiąc na powrót po kontuzji i przygotowania do dalszej części sezonu. W tym czasie Iga Świątek rozegrała bardzo wymagające igrzyska olimpijskie, z których wróciła z brązowym medalem. Polka miała swoje problemy na serwisie, a to bezwzględnie wykorzystywała rywalka. W efekcie raszynianka przegrała swoje pierwsze podanie (0:2). 

Sabalenka grała bardzo cierpliwie, jej poruszanie się po korcie było niezwykle mądre i dynamiczne, dzięki czemu była przygotowana na każdy atak liderki WTA. 26-latka z Mińska jeszcze raz przełamała Igę Świątek i zakończyła seta wynikiem 6:3.

W drugiej partii więcej sił zachowała Aryna Sabalenka. Potrafiła utrzymać skuteczność na serwisie, dokładała przy tym mocny return po podaniach Świątek. W efekcie po raz kolejny przełamywała raszyniankę na początku seta i pewnie zmierzała po triumf (1:5). Sytuacja naszej tenisistki była beznadziejna, ale w siódmym gemie napisała się kapitalna historia. Liderka rankingu WTA wybroniła aż siedem piłek meczowych i finalnie ugrała jeszcze dwa zacięte gemy na swoją korzyść (3:5). 

Niestety, ostatecznie Sabalenka jeszcze przełamała Igę Świątek i zakończyła spotkanie po 10. piłce meczowej! 

Tenisowa batalia potrwała prawie dwie godziny i zachwyciła fanów dyscypliny. Zmagania obu pań oglądało się z zachwytem i uznaniem, prezentowały niewiarygodnie wysoki poziom. Niestety rosyjscy dziennikarze zwrócili uwagę na aspekty pozasportowe. Nie do wiary, o co na Wschodzie oskarżają Igę Świątek.

Na Roberta Lewandowskiego wylała się fala hejtu. Nie do wiary

Rosjanie grzmią po meczu Igi Świątek

Iga Świątek słynie z korzystania z przerw toaletowych. Polka zawsze wykorzystuje ten czas po przegranych setach, gdyż jak sama mówi, pomaga jej to w skupieniu myśli. Opuszczenie kortu i udanie się do toalety jest w pełni zgodne z przepisami i przysługuje każdej zawodniczce po zakończeniu seta.

Niestety wiele osób ze środowiska tenisowego nie podoba się takie wykorzystywanie przerw. Igę Świątek skrytykowało już za to kilka legend dyscypliny czy dziennikarze. Temat podchwyciły rosyjskie media, które skwitowały całą sytuację. 

Sport-Express to dziennik sportowy, który działa w Rosji od 1991 roku i jest jednym z najchętniej czytanych na Wschodzie. Dziennikarze portalu przeanalizowali zachowania Igi Świątek i tak skomentowali przerwy toaletowe:

Podczas turnieju ponownie pojawiło się pytanie o legalną, ale nie najpiękniejszą technikę taktyczną. Gwiazdy tenisa z przeszłości potępiły przerwy na toaletę w wykonaniu liderki światowego rankingu - napisano w dzienniku.

Oprócz tego w artykule przywołano słowa znanych tenisistek: Lindasy Davenport i Coco Vandeweghe. Obie panie krytykowały Igę Świątek za regularne korzystanie z przerw na toaletę. Całość Rosjanie zwieńczyli dosadnym komentarzem:

Prawdopodobnie kibice nie pokochają jej za to bardziej - napisał Sport-Express.

ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek wdała się w rozmowę z mistrzyną olimpijską. Wszystko po porażce z Sabalenką

Kolejna krytyka pod adresem Igi Świątek

Korzystanie z przerw toaletowych po przegranych setach to już tradycja Igi Świątek. Naszej tenisistce pomaga to w zebraniu myśli, skupieniu uwagi i co najważniejsze - wyjściu na kort z nową energią. Niestety, wielu osobom bardzo nie podobają się takie rozwiązania, choć są zgodne z przepisami. Wcześniej inna legenda kobiecego tenisa skrytykowała Polkę. Martina Navratilova tak skwitowała zachowanie 23-latki w trakcie meczu z Danielle Collins na igrzyskach olimpijskich:

Zgadnijcie, ile razy w całej mojej karierze, w około 1700 meczach, poszłam do łazienki? - napisała Navratilova.

Prześmiewczy komentarz oczywiście uderzał w Igę Świątek. Czeska tenisistka z amerykańskim paszportem znana jest niestety z częstej krytyki światowego topu rankingu WTA.