Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Nie żyje legenda NBA. Nikt mu nie zapomni, co zrobił tuż przed śmiercią
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 30.09.2024 18:08

Nie żyje legenda NBA. Nikt mu nie zapomni, co zrobił tuż przed śmiercią

świeczka
Fot. Pixabay/Arcaion

Najlepsza liga koszykarska świata, a więc NBA, żegna właśnie kolejną swoją niekwestionowaną legendę. Przez ostatnie lata zawodnik zmagał się z poważną chorobą, która stopniowo wyniszczała jego organizm. Nie przeszkadzało mu to jednak w niesieniu pomocy na szeroką skalę.

Świat NBA w żałobie. Był jednym z najlepszych obrońców w historii

W historii NBA, a więc najlepszej koszykarskiej ligi świata, mamy wiele legend, o których kibice nigdy nie zapomną. Mamy tutaj szczególnie na myśli te, które odeszły już do wieczności, jak chociażby Kobe Bryant, którego śmierć zostanie chyba jedną z najbardziej zatrważających w historii tego sportu. Teraz jednak do bram Nieba zawitał kolejny znakomity koszykarz, a mowa o Dikembe Mutombo.

Zawodnik pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga rozegrał w NBA 18 sezonów na przestrzeni lat 1991-2009. Grał dla klubów: Denver Nuggets, Atlanta Hawks, Philadelphia 76ers, New Jersey Nets, New York Knicks oraz Houston Rockets. Swój największy drużynowy sukces osiągnął w finałach NBA w 2001 roku. Wówczas jednak nie udało mu się sięgnąć po tytuł ligi. Mimo to, Mutombo zostanie zapamiętany jako jeden z najlepszych obrońców tych rozgrywek. Na przestrzeni wszystkich rozegranych spotkań w NBA zablokował łącznie 3289 rzutów przeciwników. Pod tym względem ustępuje jedynie Hakeemowi Olajuwonowi, który ma tych bloków 3830.

Probierz rozmawiał z Wojciechem Szczęsnym. Wszystko tuż przed powołaniami Szczęsny wykonał kolejny krok ws. przenosin do Barcy. Zostało już tylko jedno

Nie żyje Dikembe Mutombo. Nikt nie zapomni, co zrobił tuż przed śmiercią

Dikembe Mutombo zmarł w wieku zaledwie 58 lat. Koszykarz z Demokratycznej Republiki Konga od wielu lat zmagał się z poważną chorobą. Mowa o guzie mózgu, o którym opinię publiczną poinformowano w październiku 2022 roku. 

Nowotwór nie podciął mu jednak skrzydeł i w ostatnich latach przed śmiercią cały czas udzielał się charytatywnie. Legenda NBA, po zakończeniu kariery postanowiła wykorzystać zdobytą sławę oraz zarobione pieniądze, by nieść pomoc w Afryce. Zainicjował on wybudowanie wielu placówek edukacyjnych oraz szpitala w Kinszawie, gdzie można się leczyć bez względu na ubezpieczenie zdrowotne. Pomaganie mieszkańcom Afryki stanowiło praktycznie cały sens jego życia tuż przed śmiercią.

Mimo obowiązków i walki z chorobą, cały czas dzielił się szczegółami ze swojego życia na Instagramie:

ZOBACZ: Michał Probierz zaskoczył. Są powołania na październikowe mecze Ligi Narodów

Świat NBA żegna Mutombo

Dikembe Mutombo grał w NBA aż do 43. roku życia. W swojej karierze aż 4 razy był wybierany najlepszym obrońcą sezonu, a ośmiokrotnie zagrał w meczu gwiazd amerykańskiej ligi. Jego wszystkie osiągnięcia zapewniły mu miejsce w Galerii Sław NBA.

Z powodu śmierci Mutombo, komisarz ligi Adam Silver postanowił przekazać kilka słów od siebie. Oświadczenie jest bardzo wzruszające i pokazuje, jak wielką postacią dla NBA był, jest i będzie kongijski koszykarz.

Na boisku był jednym z najlepszych blokujących i graczy defensywnych w historii NBA. Poza boiskiem wkładał całe serce i duszę w pomaganie innym. Nikt nie był bardziej wykwalifikowany niż Dikembe, aby służyć jako pierwszy Globalny Ambasador NBA. W głębi duszy był humanistą. Kochał to, co gra w koszykówkę może zrobić, aby mieć pozytywny wpływ na społeczności, szczególnie w jego rodzinnej Demokratycznej Republice Konga i na całym kontynencie afrykańskim. Miałem przywilej podróżować po świecie z Dikembe i zobaczyć z pierwszej ręki, jak jego hojność i współczucie podnoszą ludzi na duchu. Przez lata był zawsze dostępny na wydarzeniach NBA — dzięki swojemu zaraźliwemu uśmiechowi, donośnemu głosowi i charakterystycznemu gestowi machania palcem, które zjednały mu sympatię fanów koszykówki każdego pokolenia. Duch Dikembe trwa w tych, którym pomógł i których inspirował przez całe swoje niezwykłe życie. Jestem jedną z wielu osób, których życie zostało dotknięte wielkim sercem Dikembe i będzie mi go bardzo brakowało. W imieniu całej rodziny NBA składam najszczersze kondolencje żonie Dikembe’a, Rose, i ich dzieciom; jego licznym przyjaciołom; i globalnej społeczności koszykarskiej, którą naprawdę kochał i która odwzajemniała jego miłość - czytamy.