MŚ siatkarzy: Wielki powrót i zwycięstwo Polaków nad USA. Fani oszaleli z emocji
Reprezentacja Polski w piłce siatkowej bierze udział w Mistrzostwach Świata. Wskutek losowania naszymi rywalami w fazie grupowej zostali siatkarze ze Stanów Zjednoczonych, Meksyku i Bułgarii. We wtorkowy wieczór odbył się mecz z drużyną z Ameryki Północnej. Polska wygrała w tym pojedynku.
Polska organizatorem światowej imprezy zamiast Rosji
Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn to turniej organizowany już po raz dwudziesty. Tym razem gospodarzami sportowych zmagań zostały Polska i Słowenia. Rozgrywki odbywają się od 26 sierpnia do 11 września.
Pierwotnie siatkarskie święto miało odbyć się w Rosji. W lutym ubiegłego roku, po ataku tego kraju na Ukrainę, FIVB była naciskana przez federacje z Polski, Słowenii, Holandii oraz Francji. Domagały się one odebrania praw do organizacji wydarzenia naszemu sąsiadowi ze wschodu.
Ostatecznie, po wstępnych oporach, FIVB podjęła decyzję o odsunięciu Federacji Rosyjskiej z mistrzostw. Kilka krajów złożyło swoje oferty na organizację imprezy. Włodarze siatkarskiej federacji powierzyli tę misję Polsce i Słowenii.
Mecz Polska – USA
Pochodzący z Serbii Nikola Grbić na mecz ze Stanami Zjednoczonymi wystawił skład: Grzegorz Łomacz (12), Jakub Popiwczak (3), Marcin Janusz (19), Paweł Zatorski (17), Aleksander Śliwka (14), Bartosz Kurek (6) i Bartosz Kwolek (18).
Pierwszy set meczu okazał się szczęśliwy dla reprezentacji USA. Po zaciętym boju wygrała z Polską stosunkiem 25:23. W drugim secie udało nam się odrobić straty i po fenomenalniej grze środkowego Mateusza Bieńka i atakującego Bartosza Kurka przezwyciężyliśmy ofensywę Amerykanów. Efekt dały rady, jakich udzielił podczas przerwy trener Grbić. Polska wygrała 25:21.
Trzecią część spotkania udanym atakiem otworzył nieoceniony Bartosz Kurek. Na środku brylowało dwóch Mateuszów – Bienek i Janusz. Napór reprezentantów Stanów Zjednoczony był silny, jednak przez większość meczu udawało nam się utrzymać prowadzenie. Przemyślana strategia i skuteczna gra zarówno w ofensywnie, jak i defensywnie, dała kolejny owoc. Trzeci set wygraliśmy „spacerkiem”przewagą 6 punktów – 25:19.
W czwartym secie grę rozpoczął Tomasz Fornal. Opłaciło się i od razu zdobyliśmy punkt. Bartosz Kurek obdarował zmiennika Aleksandra Śliwki trzysekundową pochwałą wzrokową. Polska weszła w set pewnie i skutecznie. Niestety, Amerykanie również. Żadna z reprezentacji nie dominowała, każda na zmianę zdobywała punkt po punkcie. Skandujący poparcie dla Polaków kibice mają nadzieje, że ten set okaże się ostatni.
Katowicki Spodek niemal w całości mienił się biało-czerwonymi barwami. To z pewnością pomagało naszym reprezentantom w sprawianiu trudności przeciwnikom. Podczas czwartego setu dało się wyczuć, jak bardzo zdeterminowani w osiągnięciu zwycięstwa są.
Po zdobyciu 17 punktu selekcjoner reprezentacji USA poprosił o czas. Stało się to po kontrowersyjnej powtórce, na której jeden z zawodników dotknął siatki. Polska z czterema punktami przewagi przystąpiła do dalszej gry. Po zdobyciu punktu na przerwę zdecydował się również nasz trener. Dzięki jego wskazówkom i oddanej grze Polska zatriumfowała i wygrała 25:21.
- Świetna gra biało-czerwonych. Świetne zmiany. Byliśmy w pierwszym secie pod presją i weszliśmy w mecz niemrawo. W każdym momencie późniejszej gry byliśmy jednak przewagą — mówili goście pomeczowego studia TVP Sport.
To ważne zwycięstwo, które ma wpływ na dalsze losy grupy C. Na razie nasza reprezentacja zachowała komplet zwycięstw. Czy uda jej się zdobyć najważniejsze siatkarskie trofeum po raz kolejny? Najważniejsze mecze jeszcze przed nami, zatem nie "pompujmy balonika".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jacek Rozenek w „Pytaniu na śniadanie”. Opowiedział o koszmarze, który przeżył
Nie żyje Brian Kozera. Zginął w tragicznych okolicznościach, przygotowywał się do MŚ
Iga Świątek zdobyła się na ważny gest wobec Ukrainy. Wiele osób na świecie jest za to karanych
Źródło: Goniec